Urywki przyszłości były szybkie lecz niektóre zatrzymały się tak bym mogła przyjrzeć się każdemu szczegółowi.
Brunetka siedząc na dachu , wtulona w blond włosego chłopaka , który z czułością składał pocałunki na twarzy dziewczyny.
Urywek walki w której moje włosy zostały ścięte ,a rogi zniknęły razem z moją narodowością.Zabrano mi tytuł Maleficenta.
Wizyta w biały pałacu , rozbicie emocji i mętlik w głowie.Jedyne co kojarzę to przyjemny zapach kwiatów i kobieta o anielskich skrzydłach rozmawiająca z Lloydem
Szczera rozmowa z zielonym ninja i jedno zdanie zmieniające wszystko.
Kolejne wspomnienie to powrót Nyi
I ostani lekko przezroczysty urywek wspomnień ,ja stojąc przed lustrem z lekko zaokrąglonym brzuchem.W tle słyszę głos Lloyda.
I wszystko się kończy, powracam do rzeczywistości
Charlotte
Zdjęłam jego ręce cofając się jak najdalej.
Ch: to jest kłamstwo ! Po cholerę zmarnował czas na takie coś?!
Potknęłam się upadając na dywan.
L: napewno jest jakiś logiczne wyjaśnienie
Ch: wyjdź z tąd!
L:co kolwiek zobaczyłaś nie ma teraz najnowszego sensu
Ch: wiesz co nie ma sensu ?! Moje życie!
Walnełam pięścią w podłogę czując nieprzyjemne ciepło.Tracę kontrolę
Mam ochotę spalić to miejsce i uciec .L: ufasz mi?
Ch:sama nie wiem... ciągle coś jest nie tak... W naszej przyjaźni!...
L: czyli to co miało miejsce wcześniej też uważasz za przyjacielski...
Ch: nie wiem okey?!
Łzy spływały po moich policzkach ,a ja czułam nieprzyjemne palenie w całym ciele.Schowałam twarz w rękach szlochając cicho
Ch: dlaczego to zrobił?!
Ch: nienawidzę jak ktoś nie wyjaśnia czegoś!
L: Charlotte?
L:za godzinę mamy lekcję z uczniami Deretha
Położył rękę na mojej głowie lekko głaszcząc moje włosy.
L: porozmawiamy, pomyślimy , i przeczytam list po zajęciach.Co ty na to?
Ch:nie... chcę...sama tego czytać
L: będę obok
Ch: przepraszam... że wtedy byłam..... czasami... jestem zbyt opiekuńcza
Ch:co nie oznacza że jestem za tym byś towarzyszył mi
L: też przepraszam nie powinienem naciskać
Ch:ile razy będziemy mówić to?
L:tyle razy ile będziemy musieli
Podniosłam głowę wpatrując się w niego ,podał mi rękę pomagając wstać.Zatrzymałam go łapiąc jego rękę
L:?
Ch: jesteś głupi...
L:co?
Ch: podążasz za mną mimo tego że ciągle narażam cię na kłopoty.Nie rozumiem ciebie... Nie możesz mnie zostawić?! Nie chcę byś umarł z mojego powodu... Zawsze tracę osoby... Na których mi zależy...
CZYTASZ
Zrodzona z popiołu~lego ninjago
De TodoPorwanie Skaylor było dopiero początkiem kłopotów.Ninja wyruszają na ratunek dziewczynie , poznając przy okazji księżniczkę z odległego Królestwa.Co jeszcze stanie im na drodze?