55

641 67 78
                                    

Reszta dnia minęła Izuku bardzo spokojnie. O dziwo jego prześladowcy nie przyczepiali się do niego zbyt często. Chłopak przez większość czasu spędzał czas albo w towarzystwie blond włosego przyjaciela albo Sariny, która „spokojnie" tłumaczyła mu, że „przecież Chopin tworzył swoje utwory w epoce romantyzmu, a ta wredna typiara od muzyki pomyliła go z Beethoven'em". Tia „spokojnie"...o ile spokojnym zachowaniem można nazwać wrzeszczenie mu do ucha po raz 100, że ta nauczycielka jest nie kompetentna i, że co ona robi w szkole. Niby co Izuku miałby w tej sytuacji zrobić? Pójść na skargę? Chociaż znając temperament swojej nowej przyjaciółki to ta pewnie by tak zrobiła. Izuku za każdym razem cicho się śmiał w kółko powtarzając sobie, że pewnie każdego muzyka można tak łatwo wytracić z równowagi takimi „nie ścisłościami podawanymi na lekcji".

-Chopin się w grobie przewraca jak słyszy te głupoty!- dziewczyna nadal narzekała

-Może i tak- zaśmiał się- Jejku No pomyliła się i tyle. Odpuść jej.

-Nigdy! Jak można nauczać w szkole myląc się w tak podstawowych informacjach? Przecież każdy wie, że Beethoven tworzył na przełomie dwóch epok romantyzmu i klasycyzmu. Jak można pomylić Chopin'a z Beethoven'em? No jak?!

-Za bardzo się przejmujesz- Izuku poklepał ja po ramieniu

-Pomińmy też fakt, że Jezu jak ty możesz siedzieć na tych lekcjach taki długo czas? Przecież te twoje zajęcia są tak nudne, że ja bym tam nie wytrzymała, a pamiętaj, że ja siedzę...a bynajmniej siedziałam przy fortepianie przez kilka godzin i mi się nie nudziło. Przecież Ty przeżywasz tam codzienne tortury!

-Nie jest tak źle. Dla mnie natomiast byłoby nudne siedzenie przed białymi i czarnymi klawiszami. Przecież ty tylko naciskasz klawisze i jest dźwięk.

-Jakby to było takie proste to nie grałabym podstaw przez pare lat- dziewczyna przewróciła oczami.

To co powiedział Izuku jest jedną z najbardziej denerwujących rzeczy, które może powiedzieć człowiek do muzyka. „Przecież to tylko klawisze co w tym trudnego?". Gdyby to było takie prostatę to każdy początkujący na przykład pianista w sekundę stawałby się profesjonalistą na wzór nie jednego legendarnego muzyka. Przecież przez to jedno zdanie człowiek może się tak „zagotować", że zdąży umrzeć, zmartwywstać i jeszcze trzepnąć ręką w głowę tą wybitną jednostkę.

-A wiesz co Ci powiem?- Izuku szturchnął ją ramieniem omijając słup stojący na ulicy.

-Co?- zapytała spoglądając na zielono włosego

-Chopin tworzył w epoce klasycyzmu- Izuku po wypowiedzeniu tych słów momentalnie wziął nogi za pas

-IZUKU MIDORIYA UDUSZĘ CIĘ WŁASNYMI RĘKOMA I DAM NA POŻARCIE FORTEPIANOM!

******

-Przejrzałem Wasze karty z wyborami szkół i jak się spodziewałem wszyscy chcą iść do U.A.

Po wypowiedzeniu tych słów w klasie rozbrzmiały radosne okrzyki. Oczywiście to było do przewidzenia, że teraz praktycznie każdy chce składać tam papiery.

-Niech Pan nie wrzuca wszystkich do jednego worka!- ktoś krzyknął z końca klasy.

-Nawet Midoriya chce złożyć tam papiery!- zdziwił się przyglądając się po raz kolejny kartce.

-He!?

Izuku położył głowę na ławce próbując chociaż trochę wyobrazić sobie, że taras jest tak samo niewidzialny jak jego przyjaciółka. Tak bardzo chciałby teraz zniknąć...tak bardzo!

Czas pokażeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz