59

524 70 52
                                    

Kacchan!

To Katsuki był tym, który został zaatakowany! Czemu nikt mu nie pomaga? Gdzie są Ci wspaniali bohaterowie, którzy mają stać i czółnach nad bezpieczeństwem obywateli?!

-Izuku nawet o tym nie myśl!- krzyknęła stanowczo dobrze wiedząc, że Izuku potrafi być naprawdę „porywczy" w nie których sytuacjach. A w szczególności kiedy ta „sytuacja" skupiała całą uwagę na jego najlepszym przyjacielu.

Izuku przełknął ślinę i przepychał się trochę do przodu by mieć lepszy widok. Nagle Bakugo odwrócił głowę w jego stronę i wymamrotał coś co było dla Izuku totalnie nie do rozszyfrowania. Najgorsze we wszystkim był wzrok blondyna. Wzrok niemal krzyczący o pomoc. Zielono włosy nie potrafił stać tak po prostu bez czynnie! Jeśli bohaterowie tego nie ogarną to on sam się tym zajmie. Izuku rzucił się biegiem w stronę swojego przyjaciela, który na jego widok lekko się ucieszył ale jednak również przestraszył. Co by się stało jeśli gdyby to Izuku w tym całym zamieszaniu ucierpiał?!

-Chłopie co ty wyrabiasz?!- jakiś bohater krzyknął w stronę zielono włosego

-Izuku ty idioto wracaj- wrzasnęła cała czerwona ze złości- Pchasz się w coś głupiego i niebezpiecznego!

Chłopak jednak ich nie słuchał. Biegł odważnie przed siebie nawet nie obracając się do tylu. W tym momencie krzyki bohaterów jak i innych ludzi nawołujących go żeby czym prędzej wrócił były słyszalne prawie jak przez ścianę. Izuku w którym momencie zaczął gorączkowo rozmyślać dlaczego jego nogi postanowiły ruszyć same na pomoc Bakugo. Przecież to nie logiczne! Z rozmyślań wyrwał go stłumiony krzyk Katsuki'ego, który najwyraźniej potrafił tylko na chwile oprzeć się złoczyńcy. Katsuki kazał mu wracać do całego tego tłumu. Oczywiście zielono włosy nie mam najmniejszej ochoty go słuchać i dalej uparcie biegł przed siebie. Będąc już prawie przy przyjacielu Izuku wziął się w sobie po czym rozłożył ręce na boki. Czy jego moc zadziała po tym jak wziął lekki? Czy może musi się tylko mega skupić by coś osiągnąć?

-Izuku nie!

Moc Deku wytworzyła potężny wiatr, który jednym podmuchem zwiał połowę złoczyńcy z Katsuki'ego przez co ten od razu mógł wziąć pożądny wdech i wydech.

-Co ty robisz głupi Deku?!- wysapał próbując unormować oddech

Izuku uśmiechnął się w stronę Bakugo. Przydomek „Deku" był przez blondyna na prawdę rzadko używany. Zazwyczaj pojawiał się w chwilach, w których zieleni włosy robił coś ekstremalnie nie odpowiedzialnego. Najwyraźniej według Bakugo ta sytuacja właśnie taka była.

-Miałem wrażenie jakbyś prosił mnie o pomoc!- krzyknął próbując wydostać przyjaciela z mazi- Z resztą nikt oprócz mnie nie jest najwyraźniej chętny do pomocy.

-Głupi jesteś! Nie możesz pakować się w takie coś!- przerwał by odkaszlnąć- Twój wujek mnie zabije i to dosłownie!

-Hej patrzcie to All Might!

Nie minęła nawet sekunda, a obydwu chłopców zostało zabranych z miejsca całej akcji. Bakugo zabrany został do lekarzy, którzy usilnie próbowali zmusić chłopaka do współpracy. Ten oczywiście nie dawał za wygraną i ciągle powtarzał, że mu nic nie jest i, że to Izuku powinien być badany jako ten, który znalazł się w największym niebezpieczeństwie. Zielono włosy natomiast zabrany został na „jakże miłą" rozmowę z wkurzonymi bohaterami.

-Czy ty myślisz logicznie chłopaku?- zapytał jeden z bohaterów

-Ja Umm..- w Izuku narastał coraz większy stres

Czas pokażeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz