-Katsuki? Co ty tutaj robisz?- zapytał przyglądając się blondynowi
-Przyszedłem do Ciebie- Katsuki posłał Izuku promienny uśmiech
-Izuku!
Przez drzwi do domu wbiegła Mitsuki, która w ułamku sekundy znalazła się zaraz przy zielono włosym. Zamknęła chłopca w mocnym uścisku jednocześnie głaszcząc jego bujne zielone loki.
-Ciocia?- wysapał z braku powietrza
-Nic Ci nie jest dziecko?!- zapytała puszczając chłopca oraz dokładnie oglądając jego ciało kawałek po kawałku.
-Nie, nic mi jest jest. Czemu pytasz?
-Jak to czemu się pytam?! Zamknęli Cię w ośrodku! Jeszcze by Ci coś zrobili tak jak Ci złoczyńcy.- zaczęła dramatyzować- Czyli wszystko okej?!
-T-tak wszytko okej- Izuku lekko się uśmiechnął
-Uf to najważniejsze bo jakby Ci coś zrobili to by od razu pożałowali!
-Jasne- chłopiec pokiwał energicznie głową. Jego ciocia jak zwykle przesadza. Przecież to lekarze...co niby mogli by mu zrobić?
-A dla mnie to już taka miła nie jesteś- burknął pod nosem blondyn
-Bo ty często wpadasz w kłopoty. Ale i tak Cię kocham bo jesteś moim synem- Mitsuki pogłaskała młodego Bakugo po głowie.
-MAMO!- krzyknął cały zarumieniony
-No co? Sama prawda! Oj przestań wyglądać jak pomidor- zaśmiała się spoglądając na syna
Na słowa matki blondyn zarumienił się jeszcze bardziej. Izuku zastanawiał się w tym momencie czy Bakugo mógłby zarumienić się jeszcze bardziej. Oczywiście swoje myśli jak zwykle zachował tylko i wyłącznie dla siebie.
-Mamo robisz mi wstyd!- burknął
-No już nie przesadzaj- poklepała syna po plecach
-Ale taka jest prawda! Izuku patrzy- Katsuki spojrzał na rozbawionego Izuku- No co Izuku?
-N-nie nic- chłopiec ledwo co powstrzymywał się od wybuchu nie pohamowanego śmiechu.
-Gadaj!- Katsuki podszedł bliżej Izuku łapiąc go za ramiona by następnie zacząć czochrać jego i tak już beznadziejnie wyglądające włosy.
-Katsuki nie możesz tak robić!- krzyknęła Mitsuki jednak od razu przestała słysząc rozbawiony śmiech zielono włosego
-Katsuki to na prawdę nic! Po prostu ty i ciocia wyglądacie uroczo.
Bakugo słysząc to zarumienił się tak, że jego rumieniec wyszedł prawdopodobnie poza dobrze znaną skale.
-Katsuki dobrze się czujesz?- zapytał
-Wszytko o-okej- blondyn próbował się lekko otrząsnąć
-Pani Mitsuki może Pani wejdzie i napije się herbaty?- do całej konwersacji wbił Aizawa
-Skoro Pan proponuje to czemu nie. Katsuki bądź miły dla Hitoshi'ego- Mitsuki zwróciła się w stronę syna, który jak na razie miał zdziwiony wyraz twarzy
-Że dla kogo?- zapytał blondyn
-Skąd ciocia zna Hitoshi'ego?
-No właśnie!- krzyknął fioletowo włosy
-Twój nowy opiekun Izuku zadzwonił do mnie i poinformował mnie o swoich planach względem Ciebie. Stąd wiedziałam gdzie będziesz mieszkał. Natomiast o Hitoshi'm wiem rówież od Pana Aizawy- wyjaśniła z uśmiechem
CZYTASZ
Czas pokaże
FanficIzuku Midoriya w oryginale jest wesołym i bardzo sympatycznym chłopcem mieszkającym ze swoją kochającą matką. Co się jednak stanie jeśli w wieku 4 lat kilka dni po wizycie u lekarza ,od którego dowiedział się że „różni" się od reszty społeczeństwa (...