39

882 93 99
                                    

-Katsuki? Co ty tutaj robisz?- zapytał przyglądając się blondynowi

-Przyszedłem do Ciebie- Katsuki posłał Izuku promienny uśmiech

-Izuku!

Przez drzwi do domu wbiegła Mitsuki, która w ułamku sekundy znalazła się zaraz przy zielono włosym. Zamknęła chłopca w mocnym uścisku jednocześnie głaszcząc jego bujne zielone loki.

-Ciocia?- wysapał z braku powietrza

-Nic Ci nie jest dziecko?!- zapytała puszczając chłopca oraz dokładnie oglądając jego ciało kawałek po kawałku.

-Nie, nic mi jest jest. Czemu pytasz?

-Jak to czemu się pytam?! Zamknęli Cię w ośrodku! Jeszcze by Ci coś zrobili tak jak Ci złoczyńcy.- zaczęła dramatyzować- Czyli wszystko okej?!

-T-tak wszytko okej- Izuku lekko się uśmiechnął

-Uf to najważniejsze bo jakby Ci coś zrobili to by od razu pożałowali!

-Jasne- chłopiec pokiwał energicznie głową. Jego ciocia jak zwykle przesadza. Przecież to lekarze...co niby mogli by mu zrobić?

-A dla mnie to już taka miła nie jesteś- burknął pod nosem blondyn

-Bo ty często wpadasz w kłopoty. Ale i tak Cię kocham bo jesteś moim synem- Mitsuki pogłaskała młodego Bakugo po głowie.

-MAMO!- krzyknął cały zarumieniony

-No co? Sama prawda! Oj przestań wyglądać jak pomidor- zaśmiała się spoglądając na syna

Na słowa matki blondyn zarumienił się jeszcze bardziej. Izuku zastanawiał się w tym momencie czy Bakugo mógłby zarumienić się jeszcze bardziej. Oczywiście swoje myśli jak zwykle zachował tylko i wyłącznie dla siebie.

-Mamo robisz mi wstyd!- burknął

-No już nie przesadzaj- poklepała syna po plecach

-Ale taka jest prawda! Izuku patrzy- Katsuki spojrzał na rozbawionego Izuku- No co Izuku?

-N-nie nic- chłopiec ledwo co powstrzymywał się od wybuchu nie pohamowanego śmiechu.

-Gadaj!- Katsuki podszedł bliżej Izuku łapiąc go za ramiona by następnie zacząć czochrać jego i tak już beznadziejnie wyglądające włosy.

-Katsuki nie możesz tak robić!- krzyknęła Mitsuki jednak od razu przestała słysząc rozbawiony śmiech zielono włosego

-Katsuki to na prawdę nic! Po prostu ty i ciocia wyglądacie uroczo.

Bakugo słysząc to zarumienił się tak, że jego rumieniec wyszedł prawdopodobnie poza dobrze znaną skale.

-Katsuki dobrze się czujesz?- zapytał

-Wszytko o-okej- blondyn próbował się lekko otrząsnąć

-Pani Mitsuki może Pani wejdzie i napije się herbaty?- do całej konwersacji wbił Aizawa

-Skoro Pan proponuje to czemu nie. Katsuki bądź miły dla Hitoshi'ego- Mitsuki zwróciła się w stronę syna, który jak na razie miał zdziwiony wyraz twarzy

-Że dla kogo?- zapytał blondyn

-Skąd ciocia zna Hitoshi'ego?

-No właśnie!- krzyknął fioletowo włosy

-Twój nowy opiekun Izuku zadzwonił do mnie i poinformował mnie o swoich planach względem Ciebie. Stąd wiedziałam gdzie będziesz mieszkał. Natomiast o Hitoshi'm wiem rówież od Pana Aizawy- wyjaśniła z uśmiechem

Czas pokażeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz