~ trzeci ~

692 62 1
                                    

Usłyszałam jak mój budzik dzwoni i spojrzałam na zegar. Była 7 rano, a Tristan powiedział, że jak chce to może zawieźć mnie do szkoły. Zrobiłam mu śniadanie bo nie musiałam łapać autobusu. Wsypałam trochę płatków do miski, dodałam cukru i mleka. Wszystko dokładnie tak, jak Tris mnie uczył, gdy miałam 5 lat. Zaniosłam mu miskę razem z szklanką soku pomarańczowego, a on podziękował mi i zaczął jeść.

- Czemu przyniosłaś mi śniadanie Jessie? - spytał na pozór nieświadomie

- Powiedziałeś, że jeśli je zrobię to zawieziesz mnie do szkoły. - odpowiedziałam, na co przytaknął. Siedziałam na jego łóżku dopóki nie skończył gadać i jeść, później wstałam żeby pójść się ubrać. Mój szkolny mundurek był względnie w porządku. Szara spódniczka nieco nad kolano, chociaż wszyscy podwijali ją do góry, biała koszula i czarna marynarka z czarnym lub szarym krawatem. Umyłam zęby i nałożyłam delikatny makijaż, postawiłam na sam podkład i tusz do rzęs, po czym związałam moje długie blond włosy w wysokiego kucyka. Tristan krzyczał już ze schodów, że musimy wychodzić, więc złapałam telefon i torbę zbiegając na dół. Tris przewrócił oczami mówiąc, że zawsze się na wszystko spóźniam. Pojechaliśmy do mojej obecnej, a jego starej szkoły. Wyszłam z samochodu żegnając się z nim i spodziewałam się, że od razu odjedzie, ale on czekał tak długo, aż zniknęłam z zasięgu jego wzroku.

- Czemu Tris podwiózł Cię do szkoły? Nie miał do zrobienia jakichś rzeczy związanych z zespołem czy coś? - jedna z moich znajomych, Jenna, podeszła do mnie.

- Nie wiem, sam zaoferował! Poznałam wczoraj resztę... - odpowiedziałam wiedząc, że ostatnie zdanie dużo dla niej znaczyło. Jej oczy otworzyły się szeroko i zapiszczała, a ja zaczęłam się śmiać, nie mogąc zrozumieć niczego, co właśnie mówiła. Dzwonek zadzwonił, więc udałyśmy się do klasy siadając z naszą grupą. Wszyscy zaczęli rozmawiać o tym jak spędzili weekend, a ja poczułam jak telefon wibruje w kieszeni mojej marynarki. Nauczyciel wszedł i zaczął mówić, ale my siedziałyśmy z tyłu, więc miałam pewność, że nikt mnie nie zauważy. 1 nowa wiadomość od James: 'Hej, co tam dzisiaj?X' Odpisałam: 'Jestem w szkole! Tylko dlatego, że wy, starzy ludzie nie musicie chodzić do szkoły, przestań mi o tym ciągle przypominać.x' Odpowiedź dostałam w ciągu kilku sekund. 'Może będzie dzisiaj jakaś niespodzianka!X'

Czekaliśmy właśnie na zewnątrz na naszą lekcję muzyki, kiedy powiedziano nam o 'ważnym zgromadzeniu', na które musimy iść więc siedziałyśmy już w sali spodziewając się naszego dyrektora mówiącego o wynikach egzaminu, ale zamiast tego, nasz nauczyciel muzyki, Pan Jordan wszedł na scenę.

- Mamy dzisiaj dla was niespodziankę. Nowy zespół chciałby zagrać wam dzisiaj swoje piosenki. - powiedział zanudzając - Panie i Panowie powitajcie.. The Vamps! - Jenna patrzyła na mnie tak długo dopóki Brad, Tris, Connor i James nie weszli na scenę.

- Cześć, jesteśmy The Vamps i zagramy dzisiaj dla was kilka piosenek! - poinformował Brad. Tristan jeszcze nie usiadł podchodząc do jednego z mikrofonów.

- Chciałem tylko powiedzieć, że to właśnie tutaj chodziłem do szkoły i czuje się niesamowicie występując tutaj. - uśmiechnął się do publiczności, a ja spojrzałam na Jamesa. Czułam jak gapi się na mnie ponad wszystkimi rozmawiającymi i poczułam jak moje policzki się rozgrzewają.

- Chcieliśmy też przywitać siostrę Trisa, Jessie. Mówiłem Ci, że może będzie dzisiaj niespodzianka! - powiedział James sprawiając, że wszyscy na mnie spojrzeli zawstydzając mnie. Nie mówiłam nikomu oprócz Jenny o zespole, więc był to lekki szok dla reszty moich znajomych. Chłopcy zaczęli grać i wszystkie dziewczyny oszalały, szczególnie wtedy, kiedy Brad przybijał piątki pierwszemu rzędowi. Prawie kończyli swoją ostatnią piosenkę kiedy ja podeszłam do Pana Jordana.

- Mogę iść się zobaczyć z moim bratem kiedy tylko skończą grać? Zresztą zostało tylko 15 minut do końca lekcji. - zamarłam kiedy zobaczyłam jego twarz. Wyglądał na zirytowanego, a potem nagle się uśmiechnął i skinął głową.

- Oczywiście, że możesz. Jesteś jedną z moich ulubionych uczennic. - powiedział po czym wskazał na drzwi. Kiedy już dotarłam do pokoju za sceną usłyszałam Brada dziękującego wszystkim i głośny wiwat, po czym chłopcy weszli do pomieszczenia, a ja przytuliłam ich wszystkich.

- Byliście niesamowici! Czemu mi nic nie powiedzieliście?

- Chcieliśmy żeby to była niespodzianka! - odpowiedział Brad cały rozpromieniony. Usłyszałam jak James mówi do Connora, że to była jedna z najgłośniejszych publiczności, po czym Tris powiedział to samo do mnie. Zaśmiałam się i mocno go przytuliłam. Tak jak go czasem nienawidziłam, był moim bratem, zawsze przy mnie był i od czasu do czasu zaskakiwał mnie w taki właśnie sposób. Ilekroć to robił było to fantastyczne.

____________________________________________________________________________________

Mam gorącą prośbę do każdego, kto przeczyta rozdział, żeby pozostawił po sobie gwazdkę.

Risk It All - James McVey/The Vamps fan fiction - tłumaczenie PL Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz