~ jedenasty ~

326 30 3
                                    

Tristan's POV

Byłem totalnie rozbity po pierwszym dniu w pracy o co wypytywała moja rodzina kiedy tylko usiedliśmy do kolacji.

- Było w porządku, spotkałem miłych ludzi. Jestem zmęczony, cokolwiek. - odpowiedziałem na ich pytania. Rozumieli, że byłem zbyt zmęczony aby o tym rozmawiać, więc zaczęli pytać Jessie o jej dzień w szkole. Kiedy już skończyliśmy jeść, posprzątaliśmy i razem z Jessie poszliśmy na górę.

- Dobranoc Jessie – powiedziałem wchodząc do swojego pokoju

- Dobranoc Tris – odpowiedziała, po czym zamknęła drzwi. Zobaczyłem mój telefon na komodzie i podniosłem go. Miałem nową wiadomość od nieznanego numeru, więc odblokowałem ekran i spojrzałem na niego. '1 nowa wiadomość od 07789 564231: Heeeeej Tris, tu Emily z restauracji – okazało się, że jesteśmy na tej samej zmianie w tym tygodniu! Do zobaczenia jutro xx'. Zapisałem jej numer po czym odpisałem: 'Hej Emily, niesamowite, że mamy tą samą zmianę, do jutra xx'. Lubiłem Emily, była naprawdę rozkoszna i ekstremalnie piękna, z blond włosami sięgającymi połowy jej pleców i najbardziej świecącymi niebieskimi oczyma jakie kiedykolwiek widziałem. Zaprosiłem ją na ognisko i powiedziała, że przyjdzie. Kiedy się uśmiechała, cała jej twarz się rozświetlała i wyglądała jeszcze ładniej. Zakochałem się w niej odkąd pierwszy raz ją zauważyłem, ale nie mam pojęcia czy ona czuła to samo. Kiedy już się przebrałem i umyłem zęby, przeglądałem Twitter'a i YouTube'a przez chwilę, a następnie zasnąłem z myślami o Emily.

- Tristan! Spóźnisz się do pracy! - usłyszałem Jessie krzyczącą z dołu, kiedy otwarłem oczy kilkakrotnie mrugając. Mieliśmy ustalone tak, że kiedy miałem zmianę w porze obiadowej, którą miałem w tym tygodniu i zaczynałem o 11, to musiałem wstać, kiedy Jessie wychodziła do szkoły. Odkrzyknąłem jej na pożegnanie po czym zszedłem na dół zrobić śniadanie i co najważniejsze kawę. Usmażyłem sobie bekon i jajka oraz wypiłem dwie filiżanki kawy, a następnie poszedłem do góry się ubrać. Moim strojem do pracy były czarne spodnie i biała koszula, więc ubieranie się nie zajmowało mi dużo czasu. Spojrzałem na zegar i zdałem sobie sprawę, że miałem wyjść 5 minut temu. Zbiegłem na dół prosto do mojego samochodu. Silnik nie chciał zapalać od wieków, kiedy właśnie to zrobił nie zdawałem sobie z tego sprawy, więc uderzyłem nogą w pedał gazu niemal uderzając w ścianę. Dzisiaj nie był mój dzień. Kiedy w końcu dotarłem na parking restauracji nie było wolnych miejsc, więc musiałem zaparkować na ulicy, pięć minut piechotą stamtąd. Byłem serio spóźniony, dlatego biegłem w górę ulicy i zobaczyłem mojego menadżera stojącego w drzwiach i patrzącego wściekle.

- Spóźniony w drugi dzień pracy Evans? Niezbyt dobrze! - krzyknął patrząc na mnie.

- Przepraszam szefie, mój samochód nie chciał zapalić i nie było wolnych miejsc parkingowych. - próbowałem jakoś się wytłumaczyć.

- Nie chcę słuchać twoich kiepskich wymówek Evans! W tej chwili do pracy! - wrzasnął, a ja szybko podążyłem do kuchni. Emily stała spinając włosy w koka, zgodnie z zasadami, a kiedy mnie zobaczyła uśmiechnęła się wesoło. Podszedłem do niej.

- Słyszałam mojego tatę krzyczącego na ciebie przed chwilą. - tak, jej tata był właścicielem restauracji – Przepraszam za niego, jest perfekcjonistą. W mój pierwszy dzień tutaj doprowadził mnie do płaczu, ponieważ przez przypadek upuściłam szklankę na podłogę, a ona się rozbiła. Wciąż nigdy nie przeprosił, a to było trzy lata temu. - roześmiała się, co brzmiało bardzo słonecznie.

- Emily! Tristan! Stoły! Już! - jej tata krzyknął, a my opuściliśmy kuchnię, żeby zaczekać na zajmowane stoliki.

- Cześć, podać coś do picia? - usłyszałem pytającą Emily, po czym zacząłem robić to samo, myśląc o niej przez cały ten czas.

______

Wakacje czas zacząć moi drodzy !

Risk It All - James McVey/The Vamps fan fiction - tłumaczenie PL Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz