~ trzydziesty pierwszy ~

189 10 4
                                    

Kiedy dotarliśmy, James zabrał moją walizkę do tej samej ręki co swoją i szeroko się uśmiechnął.

- Nie musisz tego robić.. mogę to zrobić sama.. - wymamrotałam, a on się zaśmiał

- Jeśli nic nie trzymasz, mogę złapać Cię za rękę. - odpowiedział, chwycił moją dłoń i zaczął prowadzić mnie do aut na zewnątrz lotniska. Nasze rodziny zarezerwowały samochody, a kiedy szliśmy wszyscy w te samą stronę, moi rodzice powiedzieli, że mogę jechać z Jamesem, co oznaczało, że Sophie pojedzie z moją rodziną. Wydawała się zadowolona z tego faktu i uśmiechnęła się do Tristana, który odpowiedział uśmiechem. James pomógł mi wsiąść do samochodu i usiadł obok mnie.

- Więc, ile masz lat Jessie? - jego mama zapytała, a tata rozpoczął jazdę do hotelu.

- 16, w maju skończę 17. - odpowiedziałam łapiąc Jamesa za rękę. Delikatnie ją ścisnął i się uśmiechnął.

- Więc jesteś trzy lata młodsza od Jamesa. - lekko przygryzłam wargę

- Właśnie tak mamo. Ale my się kochamy. To jest ważne. - James powiedział, nieco zdenerwowany. Przez resztę drogi panowała niezręczna cisza, więc jego tata włączył radio. Kiedy zjeżdżaliśmy z autostrady zaczęła się piosenka 'Can We Dance', a James westchnął – Nie ma żadnej ucieczki... - wymamrotał cicho, więc na niego spojrzałam

- Nie lubisz tego? - spytałam szeptem

- Nie, lubię.. tylko, chciałem zapomnieć wszystko podczas tego tygodnia. Chcę być normalnym dzieciakiem. Spędzić trochę czasu z ludźmi, których kocham. Z Tobą. - uśmiechnęłam się kiedy mówił.

- Kocham Cię – powiedziałam cicho

- Też Cię kocham Jess. - uśmiechnął się i miękko mnie pocałował. Położyłam głowę na jego ramieniu, a on objął mnie ramionami, trzymając mnie blisko siebie dopóki się nie zatrzymaliśmy

- Jesteśmy dzieci. - jego tata powiedział i wyszli z auta

- Kiedy znów będziemy sami? - spytałam zciszonym głosem

- Nie wiem Jess. Ale będziemy. Niedługo. - westchnęłam i wyszłam z samochodu, zabierając swoją torbę i podchodząc do swoich rodziców.

...

- Jessie, wieczorem wychodzimy. Chcecie iść gdzieś z Soph? - Tris wszedł do mojego pokoju przez drzwi łączące nasze pokoje, (nasi rodzice myśleli, że to zatrzyma mnie i Jamesa przed robieniem rzeczy, których oni nie chcieli żebyśmy robili) i usiadł na łóżku.

- Soph? Od kiedy nazywasz siostrę Jamesa 'Soph'? - zaśmiałam się – Czekaj. Co miałeś na myśli mówiąc 'my'? - Tris westchnął

- Ja, James, Brad, Connor i nasi rodzice. Ty.. Ty i Sophie jesteście za młode żeby z nami iść. - wstałam wściekła

- Nienawidzę mieć 16 lat! To nie fair! - wykrzyczałam

- Uspokój się Jessie.. - zignorowałam go wciąż narzekając póki nie wyszedł z pokoju żeby się przygotować, kiedy nagle poczułam chwilowy przypływ łez w moich oczach, pozwalając im spłynąć po policzkach.

___

Mały przekaz.. Nie poddawajcie się w tym co robicie. Choćby to było układanie klocków Lego, domino albo domków z kart. Podążajcie za marzeniami.

Ja się nie poddam.

Risk It All - James McVey/The Vamps fan fiction - tłumaczenie PL Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz