4 dni później
Tris i ja siedzieliśmy w kuchni i jedliśmy śniadanie, kiedy nasi rodzice weszli do pokoju.
- Okej, załatwiliśmy wam dzisiaj rozmowy o pracę. Jessie, twoja to sobotnia praca w sklepie muzycznym w mieście, a twoja Tristan - jako kelner w restauracji. Obie rozmowy są za godzinę, więc pojedziemy za jakieś 45 minut, a tutaj są wasze CV. - tata podał nam oba foldery z dokumentami, a my poszliśmy na górę się ubrać. Byłam w sklepie muzycznym parę razy, więc wiedziałam jakiego rodzaju ludzi szukają tam do pracy. Założyłam różowe dopinki, czarne rurki i czarną kamizelkę na górę. Po raz pierwszy byłam gotowa przed Trisem, więc czekałam na niego w korytarzu, po czym wszyscy wyszliśmy z domu.
- Więc jak, masz to? - jak podeszłam do samochodu, moi rodzice spytali w tym samym momencie.
- Dobrze, powiedzieli.. tak! - odpowiedziałam, a Tris mnie przytulił i wszyscy mi pogratulowali. - A co z tobą Tris? - uśmiechnął się i przytaknął, a ja znowu go uściskałam. To był pierwszy raz, kiedy czułam się właściwie szczęśliwa odkąd się przeprowadziliśmy i mimo, że tak bardzo tęskniłam za wszystkimi z powrotem w Londynie, nie mogłam się doczekać żeby pójść jutro do nowej szkoły. Nasi rodzice wszystko zorganizowali, mieliśmy kilka dni na osiedlenie się w nowym domu, a później czas zacząć nową szkołę. Kiedy dotarliśmy do naszego domu, wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Jamesa. Usłyszałam trzy sygnały i odebrał.
- Jess? - brzmiał na podekscytowanego.
- James! - pisnęłam, nie zdając sobie sprawy z tego, jak bardzo tęskniłam za jego głosem.
- Jak się masz? Dostałaś pracę? Jesteś podekscytowana jutrzejszym dniem? - zapytał.
- Od razu mi lepiej, kiedy z Tobą rozmawiam! Dostałam pracę i zaczynam w następną sobotę. Jestem, ale jestem też strasznie zdenerwowana. Co jeśli nikt mnie nie polubi? - odpowiedziałam, wyrażając wszystkie obawy, o których istnieniu nawet nie wiedziałam.
- Co? To niedorzeczne! Każdy cię pokocha! - uśmiechnęłam się, kiedy wchodziłam do pokoju – Tęsknię za tobą, Jess. - ściszył głos wypowiadając te słowa.
- Też za tobą tęsknię James. Bardzo. - wyszeptałam, powstrzymując łzy. Tris wtargnął do mojego pokoju i wyciągnął rękę po telefon. - Tris chce z tobą rozmawiać.
- Okej. Kocham Cię. - powiedział.
- Też Cię kocham. - podałam telefon Trisowi i usiadłam na łóżku, próbując powstrzymać powódź łez, które płynęły by wieki, gdybym im tylko pozwoliła. Słyszałam jak Tris pytał o Londyn i zespół, a później odłożył telefon.
- Jest w porządku, wiesz. Zobaczymy ich znowu. Obiecuję. - powiedział do mnie, po czym opuścił pokój. Przez resztę dnia siedziałam na laptopie oglądając wszystkie sezony Teorii Wielkiego Podrywu, które dostałam od Trisa na piętnaste urodziny. Około dziewiątej już spałam, mając koszmary i budząc się wielokrotnie w ciągu nocy.
- Jessie! Musimy wychodzić! - mój tata zawołał z dołu schodów, kiedy kończyłam układać włosy. Zbiegłam na dół, żegnając się z Trisem i mamą i idąc w stronę samochodu. Szkoła była oddalona o jakieś 15 minut autem, więc spędziłam większość czasu przeglądając ulotkę szkoły. Była o wiele większa niż moja poprzednia szkoła, ale miała lepszy program muzyczny, który mi się spodobał. Mój żołądek wykręcał salta kiedy wjechaliśmy na parking. Mieliśmy mieć spotkanie z dyrektorką przez całą pierwszą lekcję, a później przerwę, aby się odnaleźć. Tata zapukał do drzwi dyrektorki i weszliśmy do środka.
- Witam, jesteście David i Jessica Evans? Ja jestem pani Williams, tutejsza dyrektorka. - reszta spotkania polegała na przeglądaniu map szkoły i mojego harmonogramu. - Teraz jest pierwsza przerwa, więc może rozejrzysz się dookoła? - Pani Williams wyprowadziła nas z gabinetu i pożegnała się z moim tatą. Życzył mi szczęścia i wyszedł ze szkoły głównymi drzwiami. Zostałam sama.
CZYTASZ
Risk It All - James McVey/The Vamps fan fiction - tłumaczenie PL
FanfictionJessica 'Jessie' Evans jest po prostu przeciętną, szalejącą za chłopakami nastolatką. Kiedy spotyka zespół swojego brata Tristana, The Vamps, i spostrzega James'a, natychmiast się w nim zakochuje. Jedynym problemem jest to, że James ma już dziewczyn...