~ dwudziesty szósty ~

158 11 0
                                    

Osiągnęłam sukces w naszym wyścigu i otworzyłam drzwi dwom uśmiechniętym twarzom.

- Jessie! - Connor zapiszczał jak nadpobudliwe dziecko i przytulił najpierw mnie, a potem Trisa. Brad zrobił dokładnie to samo co Connor. Nie zrozumcie mnie źle, kochałam ich obu, ale czekałam tylko żeby zobaczyć Jamesa. Szybko pokazałam tamtej dwójce środek, po czym poszłam z powrotem do drzwi, kiedy zobaczyłam wysoką sylwetkę Jamesa chroniącego się przed deszczem. Rzucił bagaże chłopaków do środka i właśnie zamykał za sobą drzwi, co oznaczało, że mnie nie widzi. Podeszłam cicho w kapciach, które nie wydają żadnych odgłosów na drewnianej podłodze i stuknęłam go lekko w ramię. Odwrócił się, wyglądając na przestraszonego, ale kiedy zobaczył, że to ja, przyciągnął mnie i mocno przytulił.

- Jess! Przestraszyłaś mnie! - pocałował moje czoło i położył rękę na moich ramionach. Weszliśmy do salonu, gdzie pozostali trzej byli już przyklejeni do ekranu telewizora. Żaden z nich nie spojrzał kiedy weszliśmy i usiedliśmy na sofie - Więc, co oglądamy? - James powiedział dziwacznie

- Top Gear. - powiedział Brad, a ja westchnęłam

- Świetnie! - James mówił z entuzjazmem. Przewróciłam oczami i spojrzałam na zegar. 20:00. Jeszcze dwie godziny Top Gear'a i będę mogła iść spać

- Czy ktoś chce coś do jedzenia? - zapytałam zdesperowana, aby opuścić pokój przepełniony fascynatami samochodów.

- Niezupełnie. - zbiorowa odpowiedź uniemożliwiła mi ucieczkę. Westchnęłam i ułożyłam głowę na ramieniu Jamesa. Poczułam jak moje oczy zaczynają się zamykać i ogarnia je ciemność.

Obudziłam się na znajomy dźwięk alarmu dochodzącego z mojego telefonu. Telewizor dalej był załączony, ale chłopcy spali. Sięgnęłam przez Jamesa i złapałam swój telefon z bocznego stolika. Wyłączyłam telewizor i oparłam się z powrotem na Jamesie. Spojrzałam na godzinę na wyświetlaczu przed przeczytaniem powiadomień. 23:39. Siedem godzin i 21 minut zanim będę musiała zacząć przygotowywać się do szkoły... Hurra. Potem przejrzałam powiadomienia, wszystkie były z Twittera. @TheVampsJames @JessieEvans jak długo są razem??? #Jemsie' , @TheVampsTris @TheVampsCon @TheVampsJames @JessieEvans aww jacy oni są słodcy! #Jemsie' Byłam zmieszana dopóki nie otworzyłam Twittera i zobaczyłam, że Tris, Brad i Con zrobili zdjęcie mi i Jamesowi, śpiącym o wczesnej godzinie. Przewinęłam wzmianki, większość z nich mówiła jacy jesteśmy 'słodcy' bądź generalnie miłe rzeczy, kilka z nich przykuło moją uwagę. @TheVampsJames @JessieEvans on jest dla niej za dobry.' nie zasługujesz na niego, szmata.' to były jedne z lepszych. Kilka ludzi pisało, że są szczęśliwi, ale zazdrośni o mnie, co było słodkie. Obrażające wciąż przeze mnie przechodziły, powodując, że mój żołądek się wywracał, póki nie wyłączyłam telefonu i nie rzuciłam na drugi koniec pokoju. Próbowałam spać, ale moje myśli były pełne każdego, kto mówił, że nie jestem zbyt dobra dla Jamesa.

Czy to co mówią jest prawdą?
____
Hej miśki , wróciłam na jeden dzień do domu , przepakowałam walizki i znów na Niemcy! Także pozdrowionka z trasy oraz życzę miłego czytania ✌
Ps. Czymże jest niebo bez gwiazdek (chyba rozumiecie aluzje haha) buzi :*

Risk It All - James McVey/The Vamps fan fiction - tłumaczenie PL Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz