Risk It All - James McVey/The Vamps fan fiction - tłumaczenie PL

~ trzydziesty szósty ~

-Nie wiem co powiedzieć James.. Oszukałeś mnie! Nie obchodzi mnie czy byłeś pijany, czy nie, straciłeś moje zaufanie. Zraniłeś mnie. I nie miałeś nawet odwagi żeby przyjść i osobiście mi to powiedzieć! Musiałam się dowiedzieć od mojego brata po tym jak pierwszy raz się kochaliśmy! - wykrzyczałam, nie zdając sobie sprawy z połowy rzeczy które mówiłam dopóki nie wypowiedziałam kolejnych.

-Jessie proszę! Kocham Cię! Nigdy nie chciałem Cię skrzywdzić! Chciałem Ci powiedzieć tej nocy ale ty wyglądałaś tak pięknie i byłaś taka.. nie mogłem. Wiem, że czujesz się jakbyś nie mogła mi już ufać, ale błagam, spróbuj. Dam Ci trochę czasu, ale.. po prostu zadzwoń.. proszę. - wyszedł z pokoju, a ja stałam, w ogłuszającej ciszy.

-Siedzi tutaj ktoś? - usłyszałam dziwnie znajomy głos przez moje słuchawki i potrząsnęłam głową po czym zobaczyłam twarz Jamesa

-Właściwie.. Tak, ktoś tu jest. Znaczy, siedzi. - wyrwało mi się, a on spojrzał zdziwiony

-Oh.. okej Jess, przepraszam. Przysięgam, że Cię kocham. - odpowiedział z błagalnym wzrokiem

-Przepraszam, co? Nie słyszę cię przez muzykę. Trochę głośna, widzisz? - podniosłam głos pod koniec żeby mu pokazać jak daję głośniej muzykę żeby zostawił mnie w spokoju

-Tylko.. zadzwoń do mnie, proszę. - wybełkotał i odszedł. Gdy lot się rozpoczął poczułam się nagle pokonana zmęczeniem i szybko zapadłam w sen

-Jessie? - muzyka się zatrzymała kiedy usłyszałam cichy głos zza mnie, ale nie zawracałam sobie głowy otwieraniem oczu aby sprawdzić kto to jest

-Czego chcesz Sophie? - spytałam zmęczonym głosem wybudzona ze snu

-Chciałam tylko powiedzieć, że James nie chciał Cię skrzywdzić. Ta dziewczyna cały czas nalegała, a on ciągle mówił, że ma niesamowitą i piękną dziewczynę, której nie zamierza zranić, i on naprawdę żałuje tego co zrobił.. Jessie, musisz mu uwierzyć. Proszę. - otworzyłam wreszcie oczy i lekko przytaknęłam

-Okej, przemyślę to.