~ dziesiąty ~

385 34 0
                                    

Przez resztę dnia czułam się tak, jakbym była z powrotem w mojej starej szkole. Lekcje były wciąż nudne, ludzie wciąż mili, a suki wciąż podłe. Dobrze było mieć tą stabilność i niezmienność po pięciu dniach zatartego szaleństwa. Kiedy końcowy dzwonek zadzwonił aby zasygnalizować koniec dnia wyskoczyłam z ławki i pobiegłam do bram szkoły. Tris miał po mnie przyjechać i chciałam zadzwonić do Jamesa zanim by tutaj dotarł. Jak się okazało on wpadł na ten sam pomysł i mnie uprzedził.

- Halo? - powiedziałam, chociaż doskonale wiedziałam kto to był.

- Jess? To ja! Jak tam twój pierwszy dzień? - głos Jamesa sprawiał, że uśmiechałam się jak wariatka. Zauważyłam, że Tia śmieje się ze mnie razem z jej przyjaciółmi.

- Bardzo dobrze. Tęskniłam za tobą James. - Kevin przechodził obok mnie i chyba chciał coś powiedzieć, więc wskazałam na telefon. Przytaknął i pokazał kciuk w górę.

- Też za tobą tęsknię Jess. Każdego dnia. Ludzie byli dla ciebie mili? - spytał, a ja mogłam usłyszeć Connora i Brada w tle krzyczących, żeby ze mną porozmawiać.

- Większość była. Jest tu taka jedna dziewczyna, Tia, która jest suką, ale to nie ważne. Jak wszystko w Londynie? - uśmiechnęłam się do Laury i Kevina, którego tata właśnie się zatrzymał aby zabrać ich do domu.

- Jest dobrze, ale to nie to samo bez ciebie. Connor i Brad chcą z tobą porozmawiać, więc przełączam cię na głośnik. - usłyszałam cichy trzask załączającego się głośnika, później krzyki Brada i Connora. Przywitałam się z nimi i spytałam jak się mają, a później Tris krzyknął na mnie, żebym wsiadła do samochodu.

- Pa chłopcy! Tęsknie! - rozłączyłam się i wsiadłam do samochodu.

- Jak minął twój pierwszy dzień? - zapytał, a ja odpowiedziałam to samo co Jamesowi.

- Wiesz ile jeszcze dni do Nocy Ogniska? - piątego listopada był ulubiony dzień w roku Tristana, który kochał fajerwerki i zapach ogniska. Prawie nigdy nie obchodziliśmy Halloween, ale zawsze mieliśmy ogromną imprezę przy ognisku.

- Um.. 14? - odpowiedziałam, próbując obliczyć to w głowie.

- Tak! I wiesz co? Będziemy mieli imprezę! Z ogniskiem, fajerwerkami, muzyką i to będzie niesamowite! - był strasznie podekscytowany. Zaśmiałam się i rozmawialiśmy o planach na imprezę przez resztę drogi do domu. Rodzice wypytywali jak minął mi dzień kiedy przechodziliśmy przez drzwi, a ja odpowiedziałam w ten sam sposób co Trisowi i Jamesowi. Odpowiadałam na pytania dotyczące lekcji, ludzi i 'rodzaju mojej relacji z Kevinem'. Kiedy hiszpańska inkwizycja dobiegła końca poszłam do swojego pokoju i poczułam, że muszę zadzwonić do Kevina.

- Jessie?

- Kevin? Musiałam do ciebie zadzwonić, bo mój tata właśnie się pytał czy my się spotykamy. - roześmiałam się i słyszałam, że on także.

- Wybacz, ale to się nigdy nie stanie! - stwierdził, kiedy obydwoje przestaliśmy chichotać. - to nie ma nic wspólnego z tobą, szczerze!

- Masz zamiar powiedzieć mi dlaczego? - naciskałam, aby się czegoś dowiedzieć.

- Więc.. powiedziałem o tym tylko kilku osobom ale.. jestem gejem. - powiedział nerwowo.

- Oh, cieszę się, że mi powiedziałeś! Dzięki Kevin. - zdałam sobie sprawę z tego jaki był przestraszony mówiąc mi o tym i chciałam, żeby wiedział, że wszystko jest w porządku. Przez resztę naszej rozmowy telefonicznej, która trwała około godziny, gadaliśmy o szkole i pracy, po czym jego mama zawołała go na kolację.

- Hej, zanim pójdziesz, mamy z Trisem imprezę przy ognisku piątego listopada, wpadniecie razem z Laurą? - spytałam szybko.

- Brzmi świetnie! Będziemy! - odpowiedział i się rozłączył.


Risk It All - James McVey/The Vamps fan fiction - tłumaczenie PL Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz