Kiedy wreszcie pozwolili mi wstać spiorunowałam ich wszystkich wzrokiem, rozśmieszając ich jeszcze bardziej niż byli do tej pory. Zauważyłam Trisa jak patrzy na zegarek, który wskazywał 18:30, więc mój brat zaczął iść w stronę drzwi.
- Dobra, zgaduję, że już idziemy! Pa chłopcy! - powiedziałam do reszty chłopaków, podążając za Trisem.
- Czekaj, zanim pójdziesz, powinniśmy prawdopodobnie mieć twój numer Jess, w przypadku gdyby Tris był chory czy coś.. i nie mógłby nam napisać. - powiedział James a ja się odwróciłam.
- Okej i jestem Jessie, nie Jess. Nienawidzę być tak nazywana. - podałam im mój telefon i patrzyłam jak dodają swoje numery, a później pobiegłam do samochodu Trisa. Siedział tam w kamiennej ciszy.
- Co jest? - spytałam zmartwiona, że coś się stało.
- Musisz trzymać się z daleka od Jamesa. - odpowiedział wolnym, zdenerwowanym głosem.
- Co masz na myśli? - spytałam powoli. Może i trochę straciłam głowę dla Jamesa ale to było niezrozumiałe. On był bardzo gorący i trochę flirtował, i zaoferował, że nauczy mnie swoich ulubionych piosenek na gitarze, ale ja nie będę się angażować dopóki nie zrobi czegoś, żeby pokazać mi definitywnie, że coś do mnie czuje.
- Po pierwsze on ma dziewczynę. Kolejne, nie chcę żeby Cię zranił. Zrobił to już mnóstwie dziewczyn, mnóstwie! Poważnie, zasługujesz na kogoś lepszego niż on. - spojrzał na mnie i mogłam odczytać z jego oczu, że mówił prawdę. Skinęłam delikatnie głową, ale czułam jak moje serce tonie. Dotarliśmy do domu po około pół godziny i weszliśmy do środka. Wydawał się pusty. Wiedziałam, że nasi rodzice byli dzisiaj w Londynie, ale powiedzieli, że może zostaną na noc w swoim mieszkaniu.
- Mamo? Tato? - Tristan zawołał i zastał ciszę. Poszłam do kuchni i zobaczyłam przylepioną notatkę na lodówce: „Hej dzieciaki, zdecydowaliśmy, że zostaniemy w Londynie dzisiejszej nocy, moglibyście zrobić sobie kolację? Do zobaczenia jutro i miłego dnia w szkole Jessie, buziaki Mama & Tata x”
- Tristan! - krzyknęłam, ponieważ on wciąż krzyczał po całym domu - oni zostają w Londynie na noc! Nie ma ich tu, ty głupku! - przyszedł do kuchni a ja podałam mu notatkę. Przewrócił oczami i spojrzał na mnie.
- Więc robisz kolację? - powiedział podając mi trochę makaronu z szafki i trochę sera z lodówki. Zaczęłam robić kolację, a on poszedł do salonu grać na swoim nowym X-Box'ie, krzycząc do słuchawek jak zwykle. Po jakichś dwudziestu minutach jedzenie było gotowe i zawołałam go żeby przyszedł do kuchni. Wrzucał jedzenie do swojej buzi jak zwierzę, kiedy ja jadłam o wiele wolniej i zanim skończyłam on już wstał, włożył talerz do zlewu i poszedł z powrotem na X-Box'a. Skończyłam jeść, pozmywałam i postanowiłam iść do łóżka. Przebrałam się w piżamę i umyłam zęby. Zobaczyłam jak mój telefon się zaświecił na kredensie, był to tweet od Connora, mówiący: „@JessieEvans gdzie twoja wiadomość? Obiecałaś ;)” Zaśmiałam się cicho do siebie i napisałam wszystkim: „Hej, to ja Jessie x”, a później wyłączyłam telefon i leżałam na łóżku oglądając Zmierzch oraz przeglądając Twittera. Kiedy zdałam sobie sprawę, że już powinnam prawdopodobnie pójść spać, biorąc pod uwagę, że rano muszę iść do szkoły. Zajęło mi chwilę zanim zasnęłam, ale kiedy wreszcie mi się udało to zrobić moją świadomość przejęła podświadomość i śniłam o Jamesie, mimo ostrzeżeń Tristana i prób wyrzucenia jego i możliwości zauroczenia się z moich myśli.
CZYTASZ
Risk It All - James McVey/The Vamps fan fiction - tłumaczenie PL
FanfictionJessica 'Jessie' Evans jest po prostu przeciętną, szalejącą za chłopakami nastolatką. Kiedy spotyka zespół swojego brata Tristana, The Vamps, i spostrzega James'a, natychmiast się w nim zakochuje. Jedynym problemem jest to, że James ma już dziewczyn...