- Tris, Jessie, jesteście wcześnie w domu! Spodziewaliśmy się was później! - moja mama powiedziała, kiedy wchodziliśmy.
- Tak, wiem. James i Tris zostali ranni, więc przyjechaliśmy do domu. - odpowiedziałam, po czym Tris z Jamesem poszli na górę, a ja do kuchni, żeby zabrać trochę lodu.
- Jessie, co się stało? - mój tata zapytał, kiedy byłam już na schodach.
- Powiem Ci później. Muszę iść na górę. - pobiegłam do swojego pokoju gdzie siedzieli chłopcy. Policzek Trisa zaczął sinieć, więc powiedziałam mu aby przyłożył do niego trochę lodu, po czym delikatnie umieściłam drugą paczkę lodu przy twarzy Jamesa, siadając obok niego na moim łóżku. Drgnął i próbował się odsunąć, ale położyłam rękę na jego ramieniu, aby go powstrzymać.
- Nie ruszaj się. To pomoże. Obiecuję. - tylko cicho przytaknął – Możesz zostać na noc. Nie chcę wiedzieć co Nate zrobi jeśli wrócisz. - dostrzegłam zaskoczony wzrok Trisa.
- Jesteś pewna Jess? Czy Twoi rodzice się na to zgodzą? - James spytał z trudem, z powodu opuchniętej wargi.
- Nie obchodzi mnie to. Nie puszczę Cię z powrotem do niego. Oboje wiemy do czego on jest zdolny. - zniżyłam głos. Nawet jeśli się nie uśmiechnął, twarz Jamesa wyraźnie się rozjaśniła i mogłabym powiedzieć, że ta iskra radości w jego oczach powróciła.
- Okej, dobra, opuszczę waszą dwójkę i pójdę się położyć.. do zobaczenia rano. - Tris niezręcznie powiedział i wyszedł z mojego pokoju, ciągle przytrzymując lód na policzku. James nagle wstał i zdjął swoją zakrwawioną koszulkę. 'O Mój Boże..' powiedziałam do siebie w myślach, kiedy przyglądałam się jego wyraźnie zarysowanym, opalonym mięśniom brzucha. Zamrugałam kilkakrotnie aby wyjść z transu, w którym się znalazłam, po czym zobaczyłam jego, uśmiechającego się do mnie. Poczułam jak moje policzki się czerwienią i wbiłam wzrok w podłogę.
- Nie ma powodu do zawstydzania się Jess. Zaufaj mi, nie jesteś pierwszą dziewczyną, która tak robi! - zaśmiał się, po czym chwycił moją rękę i przyciągnął do siebie. Drugą moją rękę umieścił na swoim ramieniu, a swoje ułożył na mojej talii. Zaczął cicho śpiewać 'Wild Heart' do mojego ucha, tańcząc po pokoju. Zatraciłam się w jego turkusowych jak morze oczach i poczułam szybsze bicie mojego serca. Mogłam poczuć ciepło bijące od jego klatki, kiedy przyciągnął mnie bliżej siebie. Nagle, zanim któreś z nas zdążyło zareagować, James potknął się o mój plecak, który leżał na podłodze i upadł prosto na łóżko, pociągając mnie za sobą.
- Niebezpieczeństwa niewysprzątanego pokoju.. - zamarł i delikatnie mnie pocałował.
Obudziłam się na cichy dźwięk gitary i czekałam, aż moje oczy przyzwyczają się do porannego blasku słońca. Zobaczyłam Jamesa delikatnie dotykającego jednej z moich gitar, którą niedawno kupiłam – ze zniżką dla pracowników - w sklepie muzycznym. Kevin, Laura-Jayne i ja przykryliśmy naklejkami rysy i wgniecenia spowodowane używaniem już wcześniej gitary.
- Nie do końca to, co masz w zwyczaju, prawda? - zaśmiałam się z jego skoncentrowanej miny.
- Nie chciałem Cię obudzić Jess! Przepraszam! - odłożył gitarę i przeprosił.
- W porządku James, jesteś głodny? - przytaknął z entuzjazmem – Nie wiem co mamy do jedzenia, ale coś znajdziemy.. tak myślę. - wywlokłam się z łóżka i dostrzegłam, że ma siny nos i podbite oczy – Jestem Ci bardzo wdzięczna za to, co wczoraj zrobiłeś. Dziękuję. - powiedziałam cicho, kiedy schodziliśmy na dół. Lekko ścisnął moją rękę, gdy wchodziliśmy do kuchni. Moi rodzice i Tris siedzieli przy kuchennym stole. Jedli śniadanie, a ich głowy momentalnie się uniosły, gdy weszliśmy.
- Dzień dobry. - Tris powiedział do nas. Odpowiedzieliśmy mu tym samym, po czym zauważyłam uniesione brwi Trisa patrzącego to na mnie, to na Jamesa. Spojrzałam na nich obu i zdałam sobie sprawę z tego, że James był dalej w samych spodniach dresowych. 'To by wyjaśniało dlaczego żaden z moich rodziców się nie odezwał!' Pomyślałam, wiedząc że mogli wyciągnąć pochopne wnioski.
- Więc, co się stało zeszłej nocy Jessie? - moja mama pierwsza przełamała niezręczną ciszę, która nastała w pokoju.
- Nowy perkusista zaczął mnie podrywać i takie tam, James i Tris próbowali mnie ochronić. To wszystko. - odpowiedziałam zwyczajnie, wcześniej opracowując swoje kłamstwo. - Co chciałbyś zjeść James? Mamy płatki, chleb, bekon i jajka. - Sięgnął za mnie biorąc chleb i włożył do opiekacza. Oba kawałki posmarował truskawkowym dżemem i podał mi jeden, po czym zaczął jeść swój.
- W porządku, muszę iść do pracy więc.. - zamarł Tris, wstając i wychodząc z pomieszczenia. Moi rodzice po chwili także wyszli zostawiając mnie i Jamesa samych w kuchni.
___
Dzieńdobrywieczór ! Jako prezent na Dzień Matki należy się wam nowy rozdział. Wiem, wiem, może i nie jesteście matkami, ale skoro rozdział już jest to kogo to obchodzi? Nie mnie.
Czekaj, czekaj..
Tak Ty!
Uśmiechnij się :)
CZYTASZ
Risk It All - James McVey/The Vamps fan fiction - tłumaczenie PL
Fiksi PenggemarJessica 'Jessie' Evans jest po prostu przeciętną, szalejącą za chłopakami nastolatką. Kiedy spotyka zespół swojego brata Tristana, The Vamps, i spostrzega James'a, natychmiast się w nim zakochuje. Jedynym problemem jest to, że James ma już dziewczyn...