~ trzydziesty trzeci ~

83 8 2
                                    

-Jessie! Wstawaj! - otworzyłam oczy, żeby zobaczyć wściekłego Trisa stojącego przy moim łóżku, James stał obok niego w samych bokserkach i koszulce.

-Co.. co się dzieje? - mruknęłam śpiąco przecierając oczy

-Jess, on wie. - James wyszeptał podając mi jedną z moich koszulek i jakąś bieliznę. Ubrałam się bez patrzenia na swojego brata

-Co do cholery sobie myślałaś Jessie? - wykrzyczał Tris, który wyglądał jakby miał zaraz kogoś uderzyć

-To jest mój chłopak Tristan! -odkrzyknęłam– Ja.. ja go kocham. - powiedziałam ciszej i przetarłam ponownie oczy, czując jak łzy napływają powoli. Słyszałam Jamesa mówiącego Trisowi, że nie chciał mnie skrzywdzić, że się o mnie troszczył, kochał mnie. Później usłyszałam Trisa, który powiedział coś co zatrzymało moje serce, a oczy napełniły się łzami.

- Nie mogę w to uwierzyć, że mogłeś zrobić to mojej siostrze po tym jak ją zdradziłeś. - Jamesa oczy się rozszerzyły i usłyszałam jak przeklina pod nosem. Spojrzałam na niego przez załzawione oczy

-Co.. O czym on mówi James? - spytałam cicho, ledwo wykrztuszając z siebie słowa

-Zdradził cię dwie noce temu Jessie. Przykro mi. - Tris wyszeptał powoli kiedy wycierałam łzy

-Zamknij się Tristan! -wykrzyczałam szybko się podnosząc- James czy to prawda? -przytaknął lekko, a ja złapałam go za ramię wypychając z pokoju- Wynoś się! Nie chcę cię więcej widzieć! -zaczęłam szlochać słabo go uderzając. Tristan przyciągnął mnie z powrotem w swoje ramiona, przytulając mnie delikatnie.

-To był błąd Jessie.. On był pijany, ona też. Nawet nie wiedział jak się nazywa.. - Tris próbował mnie pocieszać, głaszcząc mnie po włosach i podając co chwila chusteczki na niekończące się łzy spływające po moich policzkach.

-To go usprawiedliwia? - wypłakałam wtulając głowę w jego klatkę piersiową.

-On nie może cię stracić. Dostawałem przez cały dzień wiadomości od Connora i Brada, że nie wychodzi ze swojego pokoju. Rodzice Brada zabrali naszych na obiad więc nic nie wiedzą.. wiesz jacy oni są. Oni po prostu.. zachowują się jakby mieli rację przez cały czas, a ty tego nie potrzebujesz. Potrzebujesz przebywać z przyjaciółmi, jak ja. Nawet jeśli jestem twoim bratem, to wciąż przyjacielem. Zawsze będę tu dla ciebie. Na zawsze. Nie ważne jak bardzo mnie czasem nienawidzisz.

____

Wróciłam! Trochę długo mnie nie było, wybaczcie!

Risk It All - James McVey/The Vamps fan fiction - tłumaczenie PL Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz