ROZDZIAŁ 42

1.3K 64 10
                                    

Kiedy Pani Ania wróciła już do domu w jej pokoju był Sebastian to on był w domu dziecka najstarszy i to jego zadaniem było pilnować domu dziecka pod nieobecność opiekunki . Kobieta usiadła na krześle , ponieważ była bardzo zmęczona . Chłopak zrobił herbatę po czym postanowił porozmawiać z opiekunką o zachowaniu Zosi .

S: Muszę z pani porozmawiać . Wiem , że jest pani wykończona , ale to naprawdę ważne .

P.A: Co się stało Sebastianie masz jakieś kłopoty??

S: Ja nie chodzi o Zosię . Dziś po raz kolejny była u Mikołaja i znowu się przed nim zbierała i nawet cieszyła się , że Emilia zrobiła sobie krzywdę . Nie mówię tego po to , żeby zrobić Zosi nazłość czy coś tylko sądze , że powinniśmy coś z tym zrobić . Bardzo mi na niej zależy , ale niesety na mnie ona nie zwraca zupełnie uwagi . Staram się o jej względy od dawna , ale wszystko na próżno . Każda rozmowa z nia kończy się Mikołajem . Z początku myślałem , że to jego wina , że to on rozkochał je sobie , ale teraz widzę , że to ona nie daje mu spokoju .

P.A: No co ty mówisz ,a ja myślałam , że ona już po tej sytuacji da sobie spokój . Nie wiem co teraz mam z tym zrobić . Będę musiała z nią poważnie porozmawiać . Takie sytuacje nie mogą tutaj mieć miejsca i musi się to skończyć .

S: Też tak uważam . Wie pani ja jej niegdy nie miałem odwagi powiedzieć co czuję i może to wszystko przyjemnie ?

P.A: O nie mój drogi napewno nie to Zosia się pogubiła po tym jak była zamknięta w piwnicy z Mikołajem i zmuszana do różnych rzeczy .

S: Wiem o czym pani mówi ... powiedziała mi o wszystkim tylko , że problem w tym , że ona od tamtej pory o niczym innym nie mówi tylko Mikołaj i jak go kocha nawet mi szansy nie daje , aby jej powiedzieć co do niej czuję ...

P.A: Wiesz musisz wsiąść sprawę w swoje ręce jeżeli ją naprawdę kochasz i ona by również coś do ciebie czuła to wtedy napewno by się wszystko ułożyło , ale jeśli ona oleje twoje wyznanie musisz się liczyć z tym , że możesz ją stracić .

S: Wiem dlatego też to dla mnie bardzo trudne . Chciałbym , aby ona była moja i niechcę jej naprawdę stracić

P.A : Wiem , ale wybór już należy do ciebie , albo ryzykujesz , albo będziesz musiał tak żyć.

S: Niewiem postaram się coś wymyślić .

P.A: Aa przez tą rozmowę bym zapomniała tu masz sto złotych za sprawowanie opieki pod moją nieobecność .

S: Ale ja to zrobiłem z przyjemnością i nie chce za to od pani pieniędzy .

P.A: Weź i zaproś gdzieś Zosię kup jej kwiaty będzie lepiej na to patrzyła .

S: No chyba ,że tak , a ma pani jakiś pomysł gdzie bym mógł ją zabrać . My nigdy stąd nie wychodziliśmy . Nawet jak już pani nam pozwoliła to i tak nigdzie nie byliśmy , ponieważ nie znamy tych okolic .

P.A: Tu niedaleko jest kwiaciarnia zaraz za rogiem , a trochę dalej obok apteki , która zauważysz zpewnością jest piękny park j jestem pewna , że taka ranka naprawdę jej się spodoba .

S: Jest pani wielka niewiem jak pani się będę mógł odwdzięczyć .

P.A: Zrób co trzeba , a rachunki będą wyrównane .- Zaśmiała się opiekunka .

Kiedy chłopak wypił już herbatę postanowił pójść zobaczyć gdzie jest park , aby się tam trochę rozejrzeć i przy okazji kupić kwiaty . Opiekunka tym czasem położyła się do łóżka , gdyż chciała jeszcze dziś pojechać do Emilii w odwiedziny .

"Piekielny dom dziecka!"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz