Wstałam z łóżka zobaczyłam , że już 10 :20 miałam 10 minut ,aby znaleść się na stołówce . Byłam przerażona wiedziałam nasz opiekun nie toleruje spóźnienia. Szybko założyłam spodnie oraz pierwszą lepszą koszulkę i zabralam się za włosy . Prędko zbiegłam na dół... niestety spóźniłam się 2 minuty , wiedziałam jakie bedą tego konsekwencje . Na samą myśl odczuwałam ból brzucha i ścisk w gardle.Zajęłam miejsce siedziałam obok Mikołaja i dwóch dziewczynek Zosi i Julii . Mikołaj kiedy tylko usiadłam zmierzył mnie wzrokiem , on też wiedział co się stanie za moje spóźnienie . Siedziałam grzebiąc w talerzu, ale nie miałam już ochoty na jedzenie .Ukratkiem spojrzałam na wychowawce, gdy zobaczyłam jak posyła mi swój sztuczny uśmiech zamarłam .Po śniadaniu poszłam razem z Mikołajem do mojego pokoju . siedzieliśmy na łóżku i słuchaliśmy muzyki . Nagle rozległo się pukanie do drzwi , przeraziłam się . Wiedziałam kto zanimi stoi . zacisnelam pięści i patrzyłam na powoli otwierające się drzwi .
Wszedł do pokoju i wyprosił Mikołaja .Po jego minie widać było ze niechętnie wychodzi . Wtedy mój wychowawca powiedział :
-Spóźniłaś się moja panno !
-Tak proszę pana ale tylko 2 minuty ,bardzo
przepraszam. - Myślałam, że mi odpuści ale to by było zbyt piękne .- Nie obchodzi mnie co masz do powiedzenia! Jeśli ją mówię śniadanie jest o 10 : 30 to masz o tej godzinie być na śniadaniu ! -wykrzyknął ze złością.
Serce podskoczyło mi do gardła . Byłam przerażona .
-Tak proszę Pana. -Tylko tyle udało mi się wyjęknąć . Serce biło mi jak oszalałe . Pięści zacisnęły mi się ze strachu. Poczułam mocny ścisk w gardle i głośny dźwięk przełykanej śliny.
-A teraz wstań jak do ciebie mówię . Jak już pewnie się domyślasz kara cię pod żadnym pozorem nie ominie ! -Powiedział wysyłając mi ten jego sztuczny uśmiech !
W głosie miał pełne zadowolenie . Słychać było, że on bardzo dobrze się bawił krzywdząc innych . Uderzył mnie w twarz po czym z wargi poleciał mi strumyk krwi . Później kazał mi uklęknąć . Jednym ruchem zdjął swój pasek od spodni , który był bardzo gruby i skórzany . Uderzał mnie po plecach rozcinajac mi skórę, łzy z bólu spływały po policzkach . Zacisnełam zęby, by sobie choć trochę ulżyć,ale to i tak nic nie dało . Bił mnie paskiem po plecach i stopach . Modliłam się o litość, żeby chociaż na chwilę przestał , ale on bił coraz mocniej i mocniej .Gdy skończył i wyszedł z pokoju ja leżałam na podłodze . Zaraz po nim wszedł Mikołaj do pokoju. Na widok mojego pocietego ciała , łzy poleciały mu po policzku . W oczach widniało przerażenie i złość, chęć zemsty. Pomógł mi wstać i położył mnie na łóżku , robił zimne oklady na moje rany .Nagle zerwał się z łóżka i wybiegł szybko z pokoju , niewiedziłam co się stało .
CZYTASZ
"Piekielny dom dziecka!"
De Todo"Opiekun ,człowiek bez skrupułów , który pracuje w domu dziecka i gotuje swoim podopiecznym z zycia piekło"