ROZDZIAŁ 35

1.5K 73 11
                                    

Każda siedząca osoba w tym kole modliła się , aby na nią nie wypadło . Butelka zatrzymała się na Zosi. Dziewczyna zdjęła odrazu bluzkę . Wszyscy byli przerażeni , a opiekun zakręcił butelką drugi raz . Tym razem wypadło na Zuzię . Dziewczyna patrzyła na wszystkich z przerażeniem , ale nie chcąc oberwać pasem zdjęła niechętnie bluzkę i rzuciła nią za siebie. Opiekun bez skrupułów kolejny raz zakręcił butelką . Każdy cały czas obserwował w skupieniu butelkę . Tym razem znowu wypadło na Zosię . Dziewczyna zdjęła z siebie spodnie . W tym momencie wstyd i strach już brał górę . Opiekun szybko znowu zakręcił i wypadło na Mikołaja . Chłopak szybko bez problemu zdjął koszulkę . Mikołaj chciał , aby tym razem na niego również wypadło . Chciał przegrać , aby dziewczyny nie oberwały pasem za niego . Kiedy opiekun kręcił dalej wypadło na Kasie . Dziewczyna z lekkim zawahaniem zdjęła koszulkę . Bała się odezwać , aby nie oberwać kolejny raz . Każdy z nich oprócz Mikołaja siedział jak na szpilkach . Tym razem kolejny raz wypadło na Mikołaja . Chłopak zdjął skarpetkę . W głębi duszy cieszył się , że na niego wypadło .

Opiekun stał przed nimi z pasem zawieszonym na ramieniu i tylko czekał , aż będzie mógł komuś przyłożyć . Pan Michał po raz kolejny zakręcił butelką i po raz kolejny wypadło na Kasię . Dziewczyna wstała i zdjęła spodnie . Twarz dziewczyny momentalnie zrobiła się czerwona ze wstydu . Dziewczyna szybko zajęła swoje miejsce i usiadła tak , aby jak najwięcej zasłonić swoje ciało . Kiedy już siedziała opiekun kolejny raz zakręcił butelką . Butelka zatrzymała się na Kasi była przerażona bo kolejny raz wypadło na nią .Z strachem w oczach zdjęła skarpete i dopiero teraz do niej wogóle doszło , że wcześniej mogła ją zdjąć zamiast spodni , ale w tym momencie nie ma czasu na myślenie . Opiekun kolejny raz zakręcił tym razem padło na Mikołaja . Chłopak od razu zarzucił z siebie spodnie mimo , że miał jeszcze skarpetkę . Nie chciał , aby dziewczynom było głupio .

Opiekun kolejny raz zakręcił , a tym razem po raz pierwszy wypadło na Zosię . Dziewczyna szybko zdjęła swoją skarpetkę i rzuciła ją za siebie . Każda osoba siedząca w tym kole nie odzywała się . Wszyscy skupiali się na kręcącej butelce . Kiedy ona się zatrzymała Mikołaj ucieszył się bo wypadło na niego . Mikołaj zdjął przedostatnią rzecz , którą na sobie miał . Jeszcze jeden i to on otrzyma cios pasem. Opiekun mocno zakręcił butelką i wypadło na Zosię . Dziewczyna rzuciła drugą skarpetkę za siebie . Zosia była spokojna i nawet się nie denerwowała , gdyż jako jedyna była prawie wcałości ubrana .

Nauczyciel kolejny raz zakręcił butelką i wypadło na Mikołaja . Chłopak zdjął swoje bokserki .

Mikołaj stał cały rozebrany . Nawet się nie przejmował , że dziewczyny na niego patrzą . Chłopak w głębi duszy liczył na to , że on otrzyma karę , gdyż one znalazły się tu przez niego i tak też się stało. Mikołaj podszedł do opiekuna i powiedział :

M : No , a więc wypadło na szczęście na mnie więc czekam na obiecaną karę .

O: No proszę . Widzisz jednak sprawiedliwość cię dopadła tak ? No to musimy się rozlicZyć .

M: Sprawiedliwość to dopiero będzie , ale nie w moim przypadku i dobrze pan wie o czym mowa nie prawda ??? . - powiedział pewny siebie chłopak .

O: Dobra dobra pogadaj sobie ja i tak już na te twoje filozofie nie zwracam uwagi.

M: Długo będę czekać na te karę ??

O: A co śpieszysz się gdzieś ?? Bo nie wydaje mi się .- powiedział żartobliwie opiekun .

M: Widzę , że humoru panu nie brakuje .

O: Mi nie gorzej z wami .

M: A więc przejdźmy już do rzeczy bo chce mieć to już za sobą .

O: No skoro tak się o to ubiegasz to klekaj przedemna odwrócony plecami do mnie .

Mikołaj wykonał polecenie , a opiekun zadał mu cios pasem w plecy . Zrobił to z taka siłą , że Mikołaj upadł na podłogę , a pas zrobił mu ranę na plecach . Chłopak starał się być silny , ale w tej sytuacji nie było to łatwe .Dziewczyny straszenie się przeraziły , a Zosia szybko pobiegła do Mikołaja .

Z: Mikołaj wszystko ok ??

M: Tak dam radę .

Z:Choć pomogę ci wstać .

M: Nie trzeba , ale dzięki .

O: Dobra , dobra już tak się nad nim nie lituj jeszcze cała długa noc przed nami , a wy już zaczynacie panikować to co będzie potem . - powiedział opiekun z zlekceważeniem.

Z: Potem ?? To pan nas nie wypuści ??

O:Ta gra teraz to była tylko rozgrzewka teraz dopiero zobaczycie co to jest prawdziwa gra .

Zuzia:Ale jak to .... My chcemy.wyjść i iść spać .

O : No Mikołaj może poratujesz koleżanki i powiesz gdzie jest dziewczyna ??

M : Nie nigdy nie powiem . Zbyt dużo przeszedłem , żeby teraz się poddać . I zdania nie zmienię więc musi pan zmienić taktykę bo to na mnie nie działa .

O: Nic nie zmienię zobaczymy czy każdą dasz radę przelecieć.

K: Słucham ?? To on ma z nami coś ... O nie ja się poprostu na to nie zgadzam ! RoZumie pan nie zgadzam ...

O : Ale mnie to naprawdę mało obchodzi czy ty się zgadzasz czy nie . To ja tu dyktuje warunki i to ja tu rządze i proszę o tym nie zapominać .

K: Dobrze proszę pana .- odpowiedziała przestraszona dziewczyna .

O: No mam taka nadzieję , a teraz wszyscy wracać na miejsca i bez dyskusji ! - Wykrzyknął opiekun .

Wszyscy spowrotem usiedli na miejscach z przerażonymi minami . Nikt z nich nie wiedział czego mogą się po nauczycielu spodziewać i co tym razem wymyślił . U każdej z dziewczyn strach brał górę . Ich ręce i nogi całe drżały , a serce biło tak jakby oszalało .

"Piekielny dom dziecka!"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz