ROZDZIAŁ 4

4.7K 167 22
                                    

Następnego dnia Emilia i Mikołaj po śniadaniu spotkali się w jej  pokoju. Bardzo długo rozmawiali na temat wczorajszej nocy . Nadal na samą myśl o tamtych wydarzeniach czuli dreszcze na całym ciele i strach . Niemogli uwierzyć w to do czego zdolny był ich opiekun . Zastanawiali się jaki będzie jego następny ruch by ich skrzywdzić. Nagle Mikołaj odparł :

- Emilio nie możemy pozwolić na to by nas tak traktował !

- Wiem Mikołaj , ale co możemy zrobić ?? Nie pozostaje nam nic innego jak znosić jego wymysły.

- Nie zgadzam się . Nie dam nikomu się tak traktować !

- Co masz na myśli ??? Odparła z ciekawością ,a równocześnie jej głos brzmiał tak jakby nie chciała usłyszeć propozycji Mikołaja .

-Mam pomysł!

-Tak ??? Jestem ciekawa coś ty tam sobie wymyślił w tej twojej pięknej główce . Powiedziała z irytacją w głosie.

-Pamiętasz naszą  wcześniejszą rozmowę ???

-Którą??? Wiele ich było głuptasie. Mów w prost Mikołaj o co ci chodzi !!

-No dobra . Wiesz chce uciec z tobą gdzieś daleko .. Gdzieś ,gdzie nikt nas nie znajdzie?? To co wpisujesz się w mój plan ??

-Ale jak ?? Gdzie ?? Za co ???

-Już ty się o to nie martw ... Jakoś damy radę .

-Kiedy ... Zapytała stanowczym głosem .

-Dziś w nocy .

-Ok . Zgadzam się , chociaż na samą myśl nogi mi się ze strachu uginają .

-Dobra a więc tak ... Masz zabrać tylko najpotrzebniejsze rzeczy ... trochę ubrań itd .

-Dobra dam radę .

-Spotykamy się w łazience o godzinie 23 . Ani minuty spóźnienia zrozumiałaś ??

- TAK ! Odpowiedziała stanowczo .

-Dobra ja  spadam się przygotować . Dozobaczenia !

-OK papatki .

Emilia zaraz zabrała się do pracy . Wzięła swój plecak i spakowała do niego

trochę ubrań , telefon , paczkę cukierków i trochę innych słodyczy , które zostały jej z podwieczorków. Schowała plecak pod łóżko na wypadek , gdyby opiekun złożył jej niespodziewaną wizytę . Później położyła się na łóżku i. czekała , aż wybije odpowiednia godzina do ucieczki . Strasznie się bała ,ale już nie było odwrotu.Ręce ze strachu jej całe drżały. Wybiła już godzina ucieczki . Emilia zabrała szybko swój plecak , kurtkę i buty ,które trzymała w ręce, żeby nie było słychać kroków . Szybko dotarła do łazienki gdzie już na nią czekał Mikołaj. Omówił jej wszystkie szczegóły po czym otworzył okno dokładnie porozglądał się czy nikt nie stoi na dworze po czym szybko wyskoczył przez okno . Emilka zaraz po nim zrobiła to samo . Szybko powędrowali do bramy . Niestety bardzo ich zaskoczył Pan opiekun , który ich zauważył i szybko złapał . Oboje byli przerażeni .Pan Michał chwycił ich za kurtki i trzymając  zaprowadził do piwnicy . Byli przerażeni , wiedzieli , że bedą mieli poważne kłopoty . Mikołaj był wściekły , że jego plan się nie powiódł , a przez jego głupi pomysł ucierpi Emilia . Ona była przerażona , strasznie się bała konsekwencji z ich nieudanej ucieczki . Niewiedziała co tym razem wymyśli pan Michał ... Opiekun tak jak ostatniej nocy przywiązał ich do krzesła , po czym wyszedł . Mikołaj próbował się wyrwać z liny, ale niestety na próżno . Emilia siedziała płacząc i drżąc ze strachu . Mikołaj wtedy powiedział do niej :

- Wiesz co ,ja bardzo przepraszam , że przezemnie się tu znalazłaś. Byłem pewny , że się uda .. wybacz mi .

-To nie twoja wina . Sama chciałam to mam za swoje . Nie martw się jakoś damy radę .

-Wiesz niewiem co dalej  się z nami stanie , ale wiec , że jesteś dla mnie wszystkim , Emilio od zawsze chciałem ci to powiedzieć , pokochałem cię odkąd się tutaj znalazłaś . Jesteś całym moim światem . Więc chcę , żebyś wiedziała ze cię kocham , gdyż nie wiem co on dalej znami zrobi .

-Wiesz też cię kocham zawsze chciałam ci to powiedzieć , ale zabrakło mi odwagi. Wiesz teraz czuję się silniejszą , wiem że przetrwamy to razem .

-Ci ... Opiekun idzie .

Obydwaj na sam widok otwierających się drzwi zamarli . Pan Michał wszedł , usiadł na przeciwko nich nie mówiąc ani słowa. Po paru minutach odparł :

-Myślicie , że ja jestem głupi tak ??

-Nie proszę pana odparła Emilia z przerażeniem.

-Zamknij się !!! I co ja mam z wami zrobić??? .hymmmm ...

- Proszę nas wypuścić , my już nigdy nic nie zrobimy . Proszę ...Powiedział Mikołaj . Na co Pan Michał się głośno zaśmiał .

-Myślisz , że jestem , aż tak głupi . Hahahaha naiwny dzieciak .

Pan Michał długo myślał zapisując coś ołówkiem na kartce . Po czym wstał i odparł :

- Teraz zapisze sobie parę propozycji , nadam im numery , a później sobie nawzajem je wybierzecie . Po czym ją wykonam karę , którą wybraliście. Zasady znacie ???

Obydwaj przerażonym i niepewnym głosem odpowiedzieli tak .

Nauczyciel bardzo długo kreślił coś na kartce . Ja popatrzylem na Emilie i powiedziałem :

- Nieważne co wybierzesz ja to zniosę . Zrobię to dla ciebie .  Po czym ona odpowiedziała

-Nieważne co ty wybierzesz ją również to zniosę i zrobię to tylko wyłącznie dla ciebie . Po tych słowach obaj zamilkli.

"Piekielny dom dziecka!"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz