Ethan Torchio część 2

1.7K 47 1
                                    

Y/n pochyła czcionka
Ethan normalna
ETHAN POV:
Właśnie minął kolejny dzień bez y/n dokładnie to drugi. To były najdłuższe jak i najgorsze dwa dni w moim życiu.
Spędziłem noce u Thomasa ale wcale nie spałem, ponieważ myślałem o y/n, Thomas zmusił mnie dzisiaj siłą do zjedzenia czegokolwiek bo tego też nie robiłem. Mieliśmy próby z zespołem które przeze mnie w ogóle nie wyszły i cały czas się myliłem.
Nie byłe sobą, czułem się okropnie po tym co powiedziałem y/n. Zrozumiałem, że ona chciała tylko dobrze, a ja oczywiście musiałem wszytsko zepsuć. Nie wytrzymam dłużej bez niej, przemyślałem wszytsko co powiedziałem. Popełniłem ogromny błąd, który mam zamiar dzisiaj naprawić.
Razem z Thomasem wybraliśmy się po najpiękniejszy bukiet ulubionych kwiatów y/n i udałem się do jej domu.
Y/N POV:
Właśnie dochodziło południe a ja siedziałam pod kocem zajadając się lodami w rozciągniętych dresach z napuchniętymi oczami od ciągłego płaczu.
Mineły dopiero dwa dni bez Ethana a ja już nie wytrzymuje. Nie jadłam nic oprócz czterech paczek lodów i ciastek od momentu kłótni, czuje się jak wrak człowieka. Miałam zamiar nawet iść dzisiaj do Ethana by go przeprosić za moją nadopiekuńczość, ale nawet nie wiem gdzie on poszedł.
Miałam zjeść kolejną łyżkę lodów gdy przerwał mi dzwonek do drzwi. Szybko odlożyłam pudełko, przeczesałam palcami włosy i podeszłam do drzwi. Jaki był mój szok gdy po drugiej stronie zobaczyłam Ethana z ogromnym bukietem moich ulubionych kwiatów.
-Ethan c-co Ty tu robisz?
-Y/n przyszedłem tu aby Cię przeprosić za wszytsko co zrobiłem. Za to, że powiedziałem takie przykre slowa do Ciebie a Ty tylko się o mnie martwiłaś. Za to, że wychodziłem codziennie z domu nie mówiąc Ci gdzie i o której godzinie wróce do domu. Za to, że nie okazywałem Ci miłości. Za to, że olewałem Cię i nie dawałem oznak życia. Przepraszam Cie y/n. Kocham Cię najmocniej na świecie i przez te dwa dni zrozumiałem jak ogromny błąd popełniłem. Czy pozwolisz mi znowu móc uczestniczyć w Twoim życiu?- To co powiedział Etan bardzo mnie wzruszyło, nie spodziewałam się tego po nim. On nigdy nie był za bardzo wylewny jeżeli chodzi o uczucia.
-Ethan j-ja...Tak oczywiście, że Ci wybaczę i również przepraszam że byłam nadopiekuńcza i nie dawałam Ci oddechu.- Powiedziałam ze spuszczoną głową.
-Nie y/n nawet się nie waż mnie za cokolwiek przepraszać. To jest tylko i wyłącznie moja wina.
-Kocham Cię Ethan, dziękuje że przyszedłeś nie wiem czy wytrzymała bym dłużej bez Ciebie.
Zlapałam go za dłoń i wciągnełam go do domu, po drodze wkładając kwiaty do wazonu. Usiedliśmy przytuleni na kanapie i zaczeliśmy rozmawiać o tych okropnych dwóch dniach.
.
.
.
.
.
.
.
WITAM W KOLEJNYM ROZDZIALE.
Piszcie jak Wam się podoba. Komentarze oczywiście dalej otwarte na nowe pomysły więc śmiało. Love you all❤️💅💥

MÅNESKIN ONE SHOTYTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon