Y/N POV:
Dwie kreski.
Kurwa dwie jebane kreski. Siedziałam zapłakana w łazience trzymając test ciążowy w ręce. Byłam kurwa w ciąży. Parzyłam tępo na przedmiot zastanawiając się co mam teraz zrobić. Nie czułam bym była gotowa na dziecko. Mój chłopak Damiano znienawidzi mnie po tym jak mu powiem. On jest teraz w najlepszym punkcie swojej kariery, nie moge mu tego zepsuć wiadomością o ciąży. Muszę coś wykombinować i to najszybciej jak się da.
Wyrzuciłam test do kosza i poszłam do pokoju odrazu łapiąc za telefon. Wybrałam numer do swojego najlepszego przyjaciela by wygadać się mu ze wszystkiego.
Chłopak odebrał po trzech sygnałach, chwilę się nie odezwałam po czym wzięłam głęboki wdech i powiedziałam-Halo? Hej Ethan, mogłabym dzisiaj do Ciebie wpaść?- Zapytałam pociągając nosem, czując kolejne łzy w moich oczach.
-Y/n? Coś się stało? Płakałaś?- Zapytał Ethan zmartwionym głosem.
-Nie płakałam. Możemy się spotkać proszę?
-Tak tak jasne możesz przyjść nawet teraz czekam.- Powiedział a ja przytaknęłam i rozłączyłam się.Ogarnęłam się trochę, uczesałam włosy i poprawiłam makijaż, odrazu wychodząc z domu. Ustałam na przystanku autobusowym, czekając na pojazd który przyjechał po chwili. Droga do domu Ethana minęła mi dosyć szybko, w głowie przygotowywałam sobie całą formułkę, którą postaram się mu powiedzieć bez popłakania się.
Moje myśli przerwał sygnał, iż jestem już na miejscu. Szybko wysiadłam z autobusu i skierowałam się w stronę domu Ethana.
Gdy byłam już pod drzwiami zastanawiałam się czy napewno chcę mu to powiedzieć. Może zostawie to dla siebie. Czy napewno chcę by się o tym dowiedział.
Gdy się tak zastanawiałam nad każdym za i przeciw przerwał mi to sam Ethan, który musiał mnie zobaczyć w oknie i otworzył mi drzwi tym samym nie dając mi możliwości na ucieczkę. Gdy zobaczył moją minę odrazu mocno mnie przytulił. Tego właśnie potrzebowałam, aby ktoś mnie poprostu przytulił.
Staliśmy tak chwilę, nie odzywając się do siebie, lecz stwierdziłam, że to już czas by się od siebie odkleić.Po krótkiej rozmowie i ploteczkach przyszedł czas na poważny temat, bo Ethan zapytał czemu chciałam się z nim tak nispodziewanie spotkać. Powiedziałam, że chciałam zobaczyć tylko swojego najlepszego przyjaciela, a on oczywiście mi nie uwierzył i zobaczył, że coś nie gra.
-Y/n nie kłam. Powiedz co się dzieje. Czułem, że płakałaś gdy rozmawialiśmy przez telefon. Może jak wyrzucisz to z siebie to poczujesz się lepiej?- Zapytał i lekko się uśmiechnął tym samym dając mi wsparcie bym zaczęła mówić. Spuściłam wzrok na swoje dłonie i powiedział
-Przez ostatnie dwa tygodnie okropnie źle się czułam. Wymiotowałam codziennie rano, czułam się jak nie żywa. Dzisiaj poszłam do apteki po test ciążowy i okazało się, że jestem w ciąży.- Podniosłam wzrok, by zobaczyć reakcje Ethana. Był zszokowany, ale nie dawał po sobie tego poznać. Wyglądał jakby zastanawiał się co ma powiedzieć, po czym odezwał się z jedym prostym pytaniem na które zupełnie nie znałam odpowiedzi.
-Co chcesz zrobić teraz y/n?
-Ja nie wiem co zrobie! Ja nie wiem czy jestem gotowa na dziecko, co powie Damiano?! On mnie znienawidzi.- Powiedziałam po czym uroniłam jedną łzę na więcej sobie nie mogłam pozwolić.
-Chcesz dokonać aborcji?- Zapytał mnie łapiąc mnie za ręce, by pokazać że nie jestem sama i mogę na niego polegać.
-Ja n-nie wiem Ethan.- Powiedziałam po czym wybuchłam płaczem. Chłopak odrazu mocno mnie objął po czym lekko zaczął nas kołysać by mnie uspokoić.
-Słuchaj y/n. Moim zdaniem Damiano nie będzie na Ciebie zły, a tym bardziej nie będzie Cię nienawidzić. On Cię za bardzo kocha, lecz jeżeli podejmiesz decyzję, że chcesz je usunąć sam Cię zawiozę na zabieg. Nie jesteś sama. Możesz na mnie liczyć. Ale najpierw pogadaj o tym z Damiano.- Zgodziłam się z Ethanem. Jednak to też jego dziecko. Nawet jak bardzo tego nie chciałam musiałam mu o tym powiedzieć.Po jakimś czasie, wróciłam już w lepszym humorze do domu. Ethan polepszył mój humor. Zjedliśmy lody i obejrzeliśmy mój ulubiony film.
Gdy już było ciemno na zewnątrz Ethan odwiózł mnie do domu.Przekręciłam kluczycz do drzwi po czym weszłam do ciemnego domu. Zdjęłam buty oraz zdjęłam bluzę. Weszłam do salonu po czym zapaliłam światło.
Dosłownie dostałam prawie zawału, bo zobaczyłam tam Damiano, który siedział w ciemności tępo wpatrzony w stolik. Skierowałam tam wzrok i ujrzałam tam test ciążowy.Kurwa
-Damiano j-ja mogę wytłumaczyć...- Zaczełam ale przerwał mi spokojny głos mojego chłopaka
-Y/n miałaś zamiar mi powiedzieć?
-Tak ja chciałam Ci powiedzieć. Zrobiłam go dzisiaj rano.- Powiedziałam wbijając wzrok w podłogę.
-To gdzie teraz byłaś? Czekałem tu cały dzień. Nie mogłem się do Ciebie dodzwonić.-Byłam u Ethana. Myślałam, że wracasz jutro.- Naprawdę tak było. Damiano miał przyjść do mnie następnego dnia. Wtedy byłoby łatwiej mi się przygotować, powiedzieć mu o tym.
-Damiano co my zrobimy? Nie jesteś zły?- Zapytałam z zaniepokojeniem w głosie. Damiano podszedł do mnie po czym złapał mnie za brodę bym na niego spojrzała-Oczywiście, że nie jestem zły. Nie zostawię Cie y/n. Kocham Cię i już na początku naszego związku wiedziałem, że chcę założyć z Tobą rodzinę. Jeżeli tylko Ty chcesz urodzić nasze dziecko to ja będe Cię wspierał całym swoim sercem.- Powiedział po czym złożył na moich ustach delikatny pocałunek.
Uśmiechnęłam się szeroko, po czym złączyłam nasze usta w bardziej namiętym pocałunku. Wizja założenia rodziny z Damiano zawsze była moim marzeniem. Tylko to stało się tak szybko. Jedyne co teraz mnie pocieszyło to fakt, że Damiano mi pomoże i nie był na mnie zły
-Dziękuję kocham Cię. Mam nadzieję, że będe dobrą matką.- Zaśmiałam się co zrobił także Damiano.
-Napewno będziesz zajebistą matką.- Odpowiedział po czym położyliśmy się na naszej sofie, wtulając się w siebie nawzajem.
.
.
.
.
.
.
.
.
HEJKA W KOLEJNYM ROZDZIALE
Jak Wam się podoba? Jak macie pomysły na kolejne to śmiło piszcie
Love you all❤️💥