28

1.3K 36 66
                                    

Mcz: Dobra dobra, a czym się zajmujesz Patrycja?
P: Pracuje w biurze, jestem sekretarką.
Mcz: o fajnie.

Cała czwórka jeszcze trochę porozmawiała. Mama Czarka poszła do kuchni wyłożyć obiad, a w tym czasie Czarek i Patrycja wzięli swoje torby z samochodu, następnie zanieśli je do domu.

Mcz: Kochani będziecie spać we trójkę w pokoju Nico, są tam dwa łóżka, Nico mówił mi że śpicie razem i chyba nie będzie wam to przeszkadzać, a na drugim łóżku śpi Nico. Pasuje wszystkim?
P, Cz: Tak 
N: Ja będę spał w salonie, wolę nie widzieć pewnych rzeczy.
Mcz: No dobrze *zaśmiała się i spojrzała podejrzliwie na Patrycję i Czarka*
Cz: Chcesz iść na spacer Patrynia?
P: Tak, chodźmy!!
 
Wzięli ze sobą kurtki i wyszli z domu, kierując się nad pobliski staw. 

P: Ładnie tutaj jest.
Cz: Ładnie tak, ale wspomnienia niezbyt fajne.

Usiedli na ławce i przyglądali się kaczkom, pływającym po stawie.

Cz: Za każdym razem jak tu wracam, przypominają mi się te złe chwile.

Patrycja spojrzała na Czarka, nie odzywała się tylko uważnie go słuchała.

Cz: J-Ja byłem tylko dzieckiem..
Cz: Mój ojciec nigdy mnie nie kochał. Liczył się tylko dla niego alkohol. Pił i pił, cały czas pił odkąd pamiętam. Nigdy nie pograł ze mną w piłkę, nigdy nie przytulił. Wyjeżdżał na całe tygodnie i miesiące, a gdy wracał to pił, mama starał ukryć Nico, żeby tego nie widział i w ten sposób, nie znał swojego ojca. Gdy miałem 14 lat wrócił z wyjazdu, nachlał się i bił mamę. Uciekł z domu, a ja pobiegłem za nim. Gdy stanął przy drodze krzyknął ,,lepiej było gdybyś się nie urodził,, wtedy ogarnęła mnie nienawiść, nigdy takiej nie czułem, podbiegłem do niego i pchnąłem go pod jadący tir. Kierowca uciekł z miejsca, a ja zakopałem jego martwe ciało. J-Ja zabiłem swojego ojca…. Jestem okropny..

Patrycja miała łzy w oczach i wpatrywała się w Czarka ze współczuciem.

P: C-Czaruś…

Chłopak rozpłakał się i ukrył twarz w dłoniach, Patrycja mocno go przytuliła. 

Cz: Tylko mama o tym wie, domyśliła się gdy wróciłem umazany krwią ojca. Nie miałem odwagi powiedzieć o tym nikomu, nie potrafię zaufać drugiej osobie, tylko tobie zaufałem…. 

Łzy pociekły po policzku chłopaka.

Cz: Starałem się być dla Nicolasa jak ojciec i najlepszy przyjaciel, którego zawsze pragnąłem mieć, ojcem, na którym zawsze może polegać i powiedzieć mu wszystko. Chciałem zapewnić, aby czuł się kochany, aby miał lepiej ode mnie. Wszystko byłoby inaczej gdybym się nie urodził, ojciec miał rację mogłem się nie urodzić.

P: Nie mów tak!

Patrycja mocniej przytuliła płaczącego chłopaka.

P: Jest mi bardzo przykro… Ale pamiętaj, że jesteś wspaniałą osobą Czarek. *powiedziała ocierając swoje oczy z łez*


Oh shit Ale mnie wyobraźnia poniosła XD

~♡

👻❤

Na zawsze z tobą- Czarek x Patrycja  (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz