47

1K 38 89
                                    

Może być cringowy rozdział XD

Cały weekend Czarek spędził razem z Patrycją. Obejrzeli mnóstwo filmów, poszli na kolację do restauracji, było mnóstwo pocałunków i przytulasów. 
Lecz nadeszła szara rzeczywistość, poniedziałek rano, godzina 6, niechętnie para wstała i zaczęła ogarniać się do pracy.

***

Patrycja siedziała za biurkiem, uzupełniając dokumenty i usłyszała dźwięk powiadomienia w swoim telefonie.

Szef
Przyjdź do szatni.

Patrycja bez zastanowienia wstała i udała się w skazane miejsce.

W tym czasie Szef zaprosił Czarka do swojego gabinetu, aby porozmawiać.

***

Dziewczyna doszła do drzwi, za którymi była szatnia, otworzyła je i weszła do środka, nikogo nie widziała, przeszła dalej.

P: Halo?

Usłyszała dźwięk zamykających się drzwi, odwróciła się i zobaczyła Damiana, strach ją sparaliżował, była z nim sama w szatni, nikt nie mógł jej pomóc. Damian przekręcił klucz w drzwiach i podszedł do Patrycji. Podniósł rękę i delikatnie przejechał palcami po jej twarzy.

D: Myślałaś, że uciekniesz kochanie?
D: Ja nigdy się nie poddaje… Nigdy… 

Damian przycisnął Patrycję do ściany i przybliżył swoje usta do jej twarzy, uśmiechając się.

D: Jesteś taka piękna… Szkoda tej buźki kaleczyć….

Mężczyzna położył swoje ręce na jej tyłku.

P: POMOCY! POM-

Damian zakrył usta dziewczyny.

D: Csiii…. Będziesz grzeczna, to cię zaoszczędzę. Kochanie...

Chłopak uderzył Patrycję, tak że upadła na podłogę.

D: I po co policję wzywałaś??? Po co te wszystkie problemy?!
P: …
D: Teraz nie ma Czarusia.. Jesteśmy sami…. nareszcie sami.. Nie uratuje Cię!

Patrycji pociekły łzy, płakała leżąc bezwładnie poobijana przez Damiana, gdy ten ją rozbierał. Nie miała siły wstać, nie miała siły krzyczeć. Chciała tylko być w ramionach Czarka, czuć się bezpiecznie, móc go przytulić i nigdy go nie puścić.

P: Czarek…Czaruś… Pomocy…  *szeptała gdy mężczyzna ją gwałcił*

***

Czarek siedział w gabinecie i rozmawiał z szefem. Rozmowa była trochę dziwna, mężczyzna był zestresowany, co zauważył Czarek. Gdy nastała cisza, chłopak usłyszał dziwne dźwięki. Wyszedł bez słowa z gabinetu i szedł za dźwiękami. 
Doszedł do szatni, ktoś tam był, słyszał płacz.. Płacz Patrycji..

Cz: PATI?!
P: Cz-Czarek...

Chłopak chciał otworzyć drzwi, lecz były zamknięte, ciągnął za klamkę, lecz to nic nie dało.

P: Ratuj mnie… Proszę...
D: Zamknij się!

Czarek usłyszał głos Damiana, rzucał się na drzwi próbując je wyważyć swoim barkiem, gdy mu się udało, wszedł do środka i zauważył tą straszną scenę, rzucił się na chłopaka i pobił go tak jak nigdy, Damian był nieprzytomny, a wokół niego była cała plama krwi, ponieważ Czarek wbił mu w brzuch duży kawałek potłuczonego szkła.

Podszedł do swojej ukochanej i położył dłoń na jej policzku.

Cz: Kochanie… *próbował powstrzymać łzy*
P: On to zrobił…. Zgwałcił mnie… *powiedziała patrząc pustym wzrokiem w ziemię*

Czarek wstał i nie mógł powstrzymać łez, spływały po jego policzkach. Jego emocje kotłowały się w środku. Czuł nienawiść i smutek. Nie mógł się pogodzić z tym co się stało.

Cz: KURWA!!

Chłopak zaczął uderzać pięściami w ścianę, tak, że jego dłonie były ranione. Patrycja zaczęła płakać.

Cz: Przepraszam, to moja wina… *przytulił ją* 
P: Proszę, nie mów tak… Chcę do domu…
Cz: Pojedźmy na policję.
P: Zabierz mnie do domu, proszę...

Chłopak wziął dziewczynę na ręce, a ona mocno się do niego przytuliła.

P: Boję się.
Cz: Nie masz czego, jestem przy tobie skarbie.

***

Czarek położył Patrycję na łóżku i chciał ją pocałować, lecz ona odsunęła się.

P: Czarek! Pomocy! Zostaw mnie! *krzyczała myśląc, że to Damian*
Cz: Patrycja to ja, Czaruś.
P: Czaruś?
Cz: Tak.
P: Przepraszam… A-Ale trochę mi słabo…

Patrycja po chwili zasnęła. Czarek siedział patrząc się na śpiącą dziewczynę. Teraz nie ukrywał łez, płynęły po jego policzku. 

Wziął telefon i zgłosił gwałt. Policja pojechała do siłowni, lecz Damian nie żył, wykrwawił się, a sprawcą tego zabójstwa był Czarek.

***

Po 2 godzinach Patrycja obudziła się i zobaczyła Czarka siedzącego przy łóżku, patrzył się na nią, czuwał przez cały czas.  

P: Czaruś…

Chłopak położył się na łóżku przy leżącej dziewczynie, a ona oparła swoją głowę o jego klatkę piersiową. Chłopak objął ją ramieniem i głaskał  po głowie, by ją uspokoić, chociaż sam nie był spokojny.
Czarek poczuł, że jego podkoszulka robi się mokra. Zauważył, że Patrycja płacze, przytulił ją jeszcze mocniej.

P: Czuję się okropnie… Boli… 
Cz: Co boli? 
P: Brzuch, plecy… wszystko..

Czarek podwinął bluzkę dziewczyny i zobaczył brzuch cały w siniakach. Przejechał ręką po jej poranionym ciele, a ją przeszły dreszcze i cicho  syknęła z bólu. Chłopakowi po twarzy spłynęły łzy.

P: Proszę nie płacz..
Cz: Jestem beznadziejny. 
P: Nie mów tak…
Cz: Mówiłem, że Cię obronię, a nie wiedziałem, że on cię gwałci…
P: Przestań! Poprostu bądź ze mną.

Patrycja położyła dłonie na twarzy chłopaka i ich czoła się teraz dotykały.

P: Dziękuję, gdyby nie ty..

Czarek nic nie odpowiedział tylko złączył ich usta, mocno przytulając swoją dziewczynę.



Dobra nie wiem co tu się odjebało XDDDD


Pozdro Damian, niech Cię piekło pochłonie 🖕👁👄👁🖕

Na zawsze z tobą- Czarek x Patrycja  (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz