Toril
Wrażenia po sobocie trzymały mnie jeszcze przez niedziele i poniedziałkowy ranek. Niestety mój dobry humor przepadł na czwartej godzinie lekcyjnej, na której miałam biologię. Nie mam z nią najmniejszy problemów, jednak szczerze nie przepadam za tym przedmiotem, jak i nauczycielem, który naucza go w naszej szkole - pan Iris to kąśliwy, złośliwy i wymięty przez życie singiel po czterdziestce, który dla wyżycia się pastwi się nad uczniami. Mnie jednak obrał sobie za szczególny cel. Zawsze kiedy bierze mnie do odpowiedzi zadaje pytania z najtrudniejszych tematów. Kiedy każe nam pisać referaty oczywiście to ja dostaję jedno z najgorszych zagadnień. Raz posunął się nawet do dania mi całkiem innego egzaminu niż reszcie klasy, aby w końcu móc postawić mi jakiś negatywny stopień. Bez żadnej satysfakcji, gdyż i wtedy musiał wpisać mi kolejną pozytywną ocenę.
Tak czy siak mój dobry humor na tej lekcji został popsuty przez kolejny referat na minimum dwieście pięćdziesiąt słów, który zadał nam na następny dzień. Dostałam temat cyklu rozwojowego grzybów. Mieliśmy go zacząć dopiero w następnym tygodniu, o czym też kulturalnie go poinformowałam. On jedynie prześmiewczo stwierdził, że jako taka zdolna uczennica powinnam nie mieć z nim najmniejszego problemu, i że na moim referacie będziemy się opierać zaczynając ten temat. Byłam gotowa się z nim o to kłócić, jednak spuściłam trochę z tonu kiedy zagroził mi uwagą. Po tej lekcji reszta minęła mi względnie spokojnie.
W poniedziałki nie miałam żadnych zajęć dodatkowych. Wracając do domu czytałam sobie trochę o tym cyklu rozwojów grzybów. Po przeczytaniu zaledwie jednej trzeciej tekstu byłam w stanie stwierdzić, że będzie to jeden z znienawidzonych dla mnie tematów wyniszczających marzenia i psychikę. Oczami wyobraźni już widziałam jak płaczę nad tym referatem. Na całe szczęście w domu mama poprawiła mi odrobinę humor, robiąc jedno z moich ulubionych dań jakim jest lazania. Po wyżaleniu się rodzicielce i zjedzeniu z nią wspólnego posiłku się w swoim pokoju. Od razu zasiadłam do biurka, chcąc zabrać się za odrabianie lekcji i napisanie tego nieszczęsnego referatu. Powstrzymał mnie przed tym jednak dźwięk powiadomienia o nowej wiadomości prywatnej na Discordzie. Napisał do mnie Dream. Lekko się zdziwiłam, gdyż myślałam, że po pamiętnej dla mnie sobocie kontakt nam się urwie, a on zapomni o istnieniu mojej osoby. Nie żebym narzekała, że tak się nie stało! Wręcz przeciwnie - to powiadomienie jeszcze bardziej poprawiło mój humor.
Dream Dziś o 16:08
Hej
Jak się masz po dzisiejszym dniu w szkole?Maane Dziś o 16:08
Hejka
Aktualnie mam dość mieszane uczucia
Posprzeczałam się trochę z nauczycielem z biologii, gdyż muszę napisać referat na temat, którego jeszcze nie przerabialiśmy i trochę podniosło mi to ciśnienie
Jednak mama zrobiła dziś moje ulubione danie, co poprawiło mi odrobine humorDream Dziś o 16:08
Tyle dobrego
Jednak trochę słabo z tym referatem
Nauczyciel postąpił trochę nie fair moim zdaniem
Z chęcią pomógłbym ci w napisaniu go jednak chodząc do szkoły sam nie radziłem sobie zbytnio z biologią :/Maane Dziś o 16:09
Z pewnością trochę się nad nim pomęczę, jednak napiszę go własnymi siłami
Dzięki jednak za chęci
To miłe, że pomyślałeś w ogóle o pomocy miDream Dziś o 16:09
Nie ma sprawy
Jeśli będziesz miała kiedyś z czymś jakiś problem to po prostu napisz
Jeśli będę w stanie to ci pomogę :DJego wiadomość sprawiła, że moje serce zabiło kilka razy mocniej, a usta rozjaśnił uśmiech.
Maane Dziś o 16:09
Dziękuje, to naprawdę miłe z twojej stronyDream Dziś o 16:09
:3
Co powiesz na to, aby chwilę razem pograć na odstresowanie się i poprawę humoru?Wiem, że powinnam usiąść do lekcji, jednak propozycja chłopaka była bardzo kusząca. Chyb nic się nie stanie, jeśli pogram sobie godzinkę, prawda?
Maane Dziś o 16:10
Brzmi świetnie
Jestem za!Po tym chłopak rozpoczął połączenie głosowe. Raz jeszcze się ze sobą przywitaliśmy, a ja dodatkowo spytałam go o to jak mu minął dzień, gdyż nie zrobiłam tego wcześniej. Streścił mi to po krótce, po czym zaproponował grę na Hype Pixelu. Przystanęłam na te propozycję, dołączając do serwera i rozpoczynając wspólną zabawę z chłopakiem.
×××
Gra z chłopakiem była pełna żartów, śmiechu i świetniej zabawy. Na tyle świetnej, że straciłam poczucie czasu i nim się obejrzałam nastała godzina dwudziesta druga. Podziękowałam chłopakowi za grę i powiedziałam, że muszę kończyć. Streamer również podziękował za grę i pożegnał się ze mną, po czym zakończył połączenie.
Załamana opadłam na fotel. Od razu stwierdziłam, że będę musiała zarwać nockę, aby wyrobić się z referatem i resztą lekcji na jutrzejszy dzień. Nie narzekałam jednak, gdyż w końcu sama byłam sobie winna.
- Kawa o tej godzinie? - spytała zaskoczona mama, kiedy zeszłam do kuchni aby zaparzyć sobie kubek wcześniej wspomnianego napoju.
- Tak, przyda mi się - posłałam jej słaby uśmiech.
Ta go odwzajemniła i postanowiła pozostawić to bez komentarza, za co też podziękowałam jej w duchu. Po tym zabrałam napój z ziaren kawy ze sobą do pokoju. Z lekcjami nie miałam problemu, jednak nad referatem męczyłam się do czwartej rano. Dlatego też nastawiłam pięć dodatkowych budzików, aby na pewno wstać rano.
CZYTASZ
ibf [Dream]✓
FanfictionToril aka Måne to streamerka, której konto na Twichu subskrybuje przeszło sto trzydzieści jeden tysięcy internautów. Jej decyzja o podjęciu się próby pobicia rekordu znanego youtubera Dreama, definitywnie była jedną z najlepszych jakie w swoim życi...