rozdział XVI

1.2K 121 372
                                    

!TW: usiłowanie gwałtu

Toril

Mercedesem ojca podjechaliśmy pod nowocześnie wyglądający dom. Jego drzwi otworzyła nam wysoka, elegancko ubrana, rudowłosa kobieta - przywitała nas wszystkich, pokazała gdzie odwiesić płaszcze, po czym zaprowadziła nas do jadalni. Siedział w niej wysoki mężczyzna o czarnych (lekko posiwiałych) włosach, ubrany równie elegancko co jego partnerka. Przy stole siedział również młody chłopak, wyglądający jak młodsza wersja wcześniej opisanego przeze mnie mężczyzny. Wyglądał na mniej więcej w moim wieku, może odrobine starszego. Oboje wstali na nasz widok. Mężczyzna podszedł do nas i z szerokim uśmiechem podał mojemu ojcu rękę. 

- Witaj Fritz! - powiedział. - Cieszę się, że mogę gościć u siebie ciebie i twoją rodzinę. Poznaj proszę moją żonę Ellen i syna Adnan'a.

- Ja za to serdecznie dziękuje za zaproszenie, Dagfinn - odpowiedział mój rodziciel. - To moja żona Astrid oraz córka Toril.

- Siadajcie proszę, kolacja już gotowa - oznajmiła rudowłosa zmierzając w stronę kuchni.

My natomiast zajęliśmy miejsca przy stole. Mi niestety przypadło to na wprost chłopaka, który co rusz na mnie zerkał. 

×××

Po kolacji (na którą był łosoś duszony w białym winie) wszyscy siedzieliśmy jeszcze przy stole. Ojciec ze swoim przyjacielem rozmawiali o jakiś sprawach biznesowych, zaś moja mama z panią Ellen o przepisach na różne dania i wypieki. Ja natomiast siedziałam tam prosząc w duchu, aby jak najszybciej się to skończyło.

- Adnan, może pokażesz Toril swój pokój? - zaproponował w pewnym momencie ojciec chłopaka. 

- Jasne - brunet wstał z miejsca, więc niechętnie zrobiłam to samo. 

Po tym ruszyłam za chłopakiem na piętro, gdzie weszliśmy do jednego z pokoi. Skromnie umeblowany i utrzymany raczej w ciemnych kolorach, czyli totalne przeciwieństwo mojego. Na półkach i szafkach dostrzegłam wiele nagród za osiągnięcia sportowe. W ogóle jednak mnie one nie zainteresowały, dlatego też bez dłuższego przyglądaniu się pomieszczeniu usiadłam na idealnie pościelonym łóżku. Adnan za to zajął miejsce przy biurku i zaczął opowiadać coś o jakieś drużynie koszykarskiej. To co mówił też mnie nie zainteresowało, jednak przytakiwałam co chwilę aby nie było. 

- Słyszałem, że jesteś jedną z najlepszych uczennic w swojej szkole i wybierasz się na studia medyczne - powiedział w pewnym momencie, przesiadając się obok mnie na łóżko. - Tak się składa, że kręcą mnie kujonki. Zwłaszcza takie, które lubią się też buntować przeciwko woli rodziców. 

- O czym ty mówisz? - spytałam marszcząc brwi. 

- Powiedzmy, że znam twój mały sekret - zaśmiał się lekko, kładąc rękę na mojej nodze. - Nie musisz się jednak martwić, zachowam go dla siebie.

Spojrzałam na niego z ukosa. Chciałam już zepchnąć jego rękę, kiedy niespodziewanie zbliżył się do mnie i pocałował. Zaskoczona odepchnęłam go od siebie od razu. Zrobiłam to jednak zbyt lekko i już chwilę później leżałam przyszpilona przez niego do łóżka, czując po raz kolejny jego usta na moich. Próbowałam się wyrwać, jednak miałam znikome szanse w starciu z wysportowanym chłopakiem, który jedną ręką przytrzymywał obie moje, zaś drugą wędrował po jednej z moich nóg zaraz pod spódnicą mojej sukienki. Spanikowałam i zaczęłam rozważać opcję wyrwania się z pocałunku chociażby na chwilę, aby zawołać o pomoc. Powstrzymało mnie jednak przed tym głośne, dochodzące z dołu "Toril zbieramy się" wypowiedziane przez mojego ojca. Zaskoczony nagłymi słowami chłopak oderwał się ode mnie, spoglądając na drzwi. Wykorzystałam to i oswobodziłam jedną z rąk, uderzając nią Adnan'a w twarz. Zrobiłam to z taką siłą, że (teraz zszokowany) brunet stoczył się ze mnie. Od razu zerwałam się na równe nogi i rzuciłam w stronę drzwi.

ibf [Dream]✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz