rozdział XIII

1.2K 113 83
                                    

Toril

Na rozgrywkę z Valoranta umówiłem się z chłopakami na środę. Tak - na środek tygodnia, jakby żadne z nas nie miało co robić. W skład miałam wchodzić ja, Punz (którego miałam okazję już poznać przy grze w Among US), Ranboo, Foolish oraz oczywiście Sapnap, który to wszystko zorganizował. Niestety (lub też może stety) Foolish'owi wypadło coś pilnego i nie mógł z nami zagrać. Poinformował nas o tym przed samym rozpoczęciem streama przez Ranboo, przez co nie mieliśmy zbytnio czasu na szukanie nowej osoby, która ogarniała by grę i wzięliśmy kogoś, kto był pod ręką. Zapewne domyślacie się już o kogo chodzi. Nastąpiła szybka zmiana planów i zamiast grać jak pro gracze, skupiliśmy się na nauce Dreama.

- Do cholery jasnej, Dream! Skup się! - krzyknął w pewnym momencie poddenerwowany Nick.

- Staram się, okay?! - Clay w swojej odpowiedzi również podniósł głos.

- Dlaczego tak bardzo ssiesz w tą grę?

- Jak chcesz, to zaraz ty możesz ssać!

Chłopcy zaczęli się przekrzykiwać, aż a końcu jeden z nich (a tak konkretniej to Sapnap) słyszalnie wstał ze swojego miejsca, chwilę później znajdując się w pokoju swojego współlokatora. Było u nich bardzo głośno - w pewnym momencie nawet coś zleciało na podłogę i się potłukło. Chat na streamie Ranboo (który swoją drogą okazał się mega przesympatyczną osobą) zaczął szalenie snuć jakiś dziwne domysły i teorie, przez co zamaskowany zdecydował się go zakończyć. Sapnap i Dream pomimo głośnych próśb reszty kłócili się jeszcze przez dłuższą chwilę. To była jednak przyjacielska sprzeczka, która zakończyła się atakiem śmiechu tej dwójki, która zaraziła tym pozostałych, w tym i mnie. Najgłośniej jednak na pewno śmiał się Clay tym swoim czajnikowatym śmiechem. To był kolejny wieczór spędzanym w miłym towarzystwie.

- To co, może zagramy sobie raz jeszcze tak poza streamem? - zaproponował Ranboo.

- Wybaczcie, ale ja odpadam - odpowiedziałam od razu. - Mam jutro ważny sprawdzian z chemii, na który muszę sobie jeszcze powtórzyć.

- Powinnaś iść spać, a nie myśleć o jakimś sprawdzianie z chemii - stwierdził trafnie Sapnap. - W końcu jest u ciebie teraz druga w nocy!

- Tak, ale po szkole wybieram się na studia medyczne, przez co chemia i biologia to dla mnie priorytetowe przedmioty, więc chyba sami rozumiecie - wyjaśniłam nieśmiało.

- Wszystko jasne - stwierdził Dream, znający moją sytuację. - Tylko nie siedź zbyt długo, dobrze? - poprosił jeszcze.

- Postaram się - powiedziałam z lekkim uśmiechem, który wywołały słowa Claya.

Po tym pożegnałam się z nimi i opuściłam wszystko po kolei. Następnie wyłączyłam komputer i spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę drugą dziesięć. Westchnęłam lekko i złapałam za notatki oraz podręcznik do chemii.

×××

Śmieszną rzeczą jest urodzenie się w Norwegii, wychowywanie się w niej i nie przyzwyczajenie się do dnia polarnego. Przez to, że słońce nie zachodzi można stracić poczucie czasu, co właśnie mi się przytrafiło. Pochłonięta nauką nie zwracałam uwagi na godzinę. Dopiero dźwięk budzika uświadomił mnie, że nie zmrużyłam oka nawet na moment. Oznacza to, że nie przespałam ponad doby, co dało mi się nieźle we znaki w szkole, w której w ogóle nie mogłam się skupić przez męczącą mnie senność. W końcu na piątej godzinie nadeszła lekcja chemii.

- Wszystko dobrze panno Konderbergendern? Nie wyglądasz za dobrze - zwrócił się do mnie nauczyciel, przy rozdawaniu sprawdzianów.

- Tak, wszystko w porządku - zapewniłam go pomimo, że było wręcz odwrotnie.

Chciałam zabrać się za pisanie tego nieszczęsnego sprawdzianu aby mieć go już za sobą, jednak niespodziewanie zakołowało mi się w głowie, po czym zrobiło mi się ciemno przed oczami. Tak oto trafiłam do szkolnej pielęgniarki. Ta dała mi się napić wody i zadała kilka podstawowych pytań - najbardziej zażenowało mnie pytanie o to, czy współżyłam z kimś w ostatnim czasie. Oczywiście, że nie! Takie rzeczy to totalnie nie dla takiej cnotki jak ja.

- A jak sypiasz ostatnimi czasy? - spytała w końcu.

Od razu wiedziałam, że nie będzie zadowolona z mojej odpowiedzi, jednak wolałam nie kłamać. Po mojej niej od razu postawiła diagnozę - zemdlałam z przemęczenia. Poleciła mi, abym zaczęła zażywać więcej snu oraz nie przemęczała się fizycznie jak i psychicznie. Po tym zadzwoniła do mojej mamy z prośbą o odebranie mnie ze szkoły. Ta była naprawdę zmartwiona i w drodze do domu co chwila pytała mnie jak się czuje. Zapewniałam ją, że wszystko jest już dobrze, i że nie musi się martwić. Ta jednak jakby mnie w ogóle nie słuchała. Po przybyciu do domu od razu kazała mi iść się położyć, co też uczyniłam. Zmożona zmęczeniem szybko zasnęłam.

×××

Przebudziłam się chwilę po siedemnastej. W pierwszej kolejności jak zawsze sprawdziłam powiadomienia na telefonie. Kilka o nowych obserwujących na Instagramie i Tweeterze, nowych subskrybentach mojego kanału na Twichu oraz wiadomości z Discorda, wśród których znalazły się także te od Dreama. Od razu odblokowałam telefon aby je sprawdzić. Można by rzec, że miałam wyczucie co do obudzenia się.

Dream Dziś o 17:05
Hej

Maane Dziś o 17:12
Hejka hej
Jak się miewasz?

Dream Dziś 17:12
Pomimo tego, że Sapnap ciągle wytyka mi to, jak wam beznadziejnie przeze mnie wczoraj szło w Valoranta to bardzo dobrze powiedziałbym
A uciebie jak tam?
Jak poszedł ci sprawdzian z chemii?

Przeczuwałam, że właśnie o to mnie zapyta. Z jednej storny nie chciałam go martwić, jednak z drugiej strony musiałam się komuś wygadać. A Dream sam powiedział, że śmiał mogę do niego pisać o moich problemach.

Maane Dziś o 17:13
Nie poszedł
Jestem na siebie strasznie zła
Zasłabłam i ostatecznie go nie napisałam

Dream Dziś o 17:13
Co?!

Maane Dziś o 17:13
Spokojnie
Teraz jest już okey
Pielęgniarka powiedziała, że to tylko z przemęczenia

Dream Dziś o 17:13
Tylko?
O której w końcu poszłaś spać, co?

Maane Dziś o 17:13
Nie poszłam?
Przepraszam, ale straciłam poczucie czasu i tak jakoś wyszło

Dream Dziś o 17:13
Tak jakoś wyszło?
Nie powinnaś się tak przemęczać Toril
Rozumiem twoją sytuację
Jednak nie rób nic ponad swoje siły bo może się to jeszcze fatalnie skończyć

Wahałam się chwile nad wysłaniem jednej wiadomości, jednak ostatecznie odważyłam się to zrobić.

Maane Dziś o 17:13
Martwisz się o mnie?

Dream Dziś o 17:14
Oczywiście, że tak!
Martwię się o wszystkich moich przyjaciół
Obiecaj, że weźmiesz to sobie do serca i zaczniesz też zwracać uwagę na siebie i swoje potrzeby, a nie tylko na to czego oczekuje od ciebie twój ojciec

Przeczytałam kilka razy wysłane przez niego wiadomości. Zrobiło mi się ciepło na sercu widząc, że martwi się o mnie, i że uważa mnie za swoją przyjaciółkę. Przez to byłam gotowa na zrobienie tego o co mnie poprosił.

Maane Dziś o 17:15
Obiecuję Clay

Po tym zadowolony chłopak zmienił temat lżejszy. Gadaliśmy przez ponad godzinę o bzdetach, aż w końcu Dream polecił mi, abym coś zjadła i przespała się jeszcze. Nie chciałam się z nim kłócić, dlatego niechętnie się zgodziłam. Pożegnałam się z chłopakiem i z uśmiechem na ustach leżałam chwile bezczynnie wpatrzona w sufit. Myślałam o tym jakie mam szczęście mając okazje poznać bliżej Dreama, który stał się moim przyjacielem. Internetowym przyjacielem.




Toril i jej nazwisko to hit. Jak ja czegoś nie wymyślę, to serio nie jestem sobą. Jakby ktoś pytał, to czyta się je tak jak się piszę😅 Tak czy siak takim oto rozdziałem wracam po tygodniu przerwy i mam nadzieję, że macie się dobrze. Pijcie wodę, myjcie często ręce i w ogóle! Pozdrawiam i życzę miłego💜

ibf [Dream]✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz