- Coni...? - ciemnoskóry mężczyzna usłyszał wołanie z sąsiedniego pokoju co wyrwało go z nostalgicznych rozmyślań.-Co jest Dav?! -odkrzyknął, mocniej przytulając chłopca do siebie.
- Czy... No wiesz? - usłyszał lekkie wahanie w głosie swojego partnera.
-Hmmm... a no tak. Aniolku. Pójdziesz na chwile do Diksa? -zapytał pomagając Leo się podnieść.
- Jasne Sir... Coś się stało? - zapytał spięty.
-Nie, nie. David chciał z tobą pogadać -puścił mu oczko i delikatnie pchnął w stronę pokoju.
- O-och, dobrze - ruszył w stronę drzwi - Tak Dav? - wszedł do pomieszczenia.
-Hej mały. Wejdziesz na chwile? -poklepał miejsce obok siebie.
- Jasne, coś się stało? W czymś ci pomóc? - zapytał wciąż owijając się kocem.
-Nie, nie -zagryzł wargę i powiedział na wydechu -Po prostu.. podobasz mi się. I to nawet bardzo.
Leo zaniemówił na chwile - Ja... Co? - zapytał nie będąc pewnym czy na pewno dobrze usłyszał
-Podobasz mi się. -powtórzył rumiany -Czy... chciałbyś może iść ze mną na randkę?
- Ja... Ja - zaczął - Nie wiem co mam powiedzieć - sam się zaczerwienił spuszczając wzrok.
-Przepraszam! Jeśli nie to nie martw się. Przepraszam, że z tym tak wypaliłem.
- Nie! Nie... Po prostu ja od dawna się w tobie... - zaczął nie wierząc w to co się dzieje.
-We mnie... co? -spytał z nadzieją w oczach. Leo pomyślał, że teraz wyglądają jak bezchmurne niebo.
- No podobasz mi się... - powiedział bardzo cicho i nieśmiało.
Twarz Davida rozjaśnił uśmiech -To świetnie! -przytulił go do siebie -To... dasz się zaprosić na kawę? -zapytał gładząc go za uchem
- I tak nie będzie lepsza niż ta którą robi Conni - uśmiechnął się - Ale jasne, bardzo chętnie.
Parę milisekund później poczuł na ustach przyjemny dotyk drugich ust. Drgnął, jednak szybko zdał sobie sprawę co się dzieje i wsunął dłoń we włosy mężczyzny. Ten zamruczał bardzo zadowolony pogłębiając pocałunek. Położył powoli Toya na łóżku zawisają nad nim. Pieszczony chłopak poczuł jak jego męskość się powiększa, więc owinął ręce wokół szyi Davida całując
-Jak minęła sesja? -zamruczał Diks zjeżdżając ustami na jego szyje.
- Cóż... Pierwszy raz miałem taką sesje... - powiedział - Trochę spanikowałam ale Conni się mną zajął.
-Rozumiem. To mogło być straszne -zassał się tworząc malinkę -A William? Jak ci się podoba?
- Jest... Ciekawym Masterem, jego głos tak hipnotyzuje, jest taki głęboki...
Usłyszał szybkie pstryknięcie -Tylko mi tu nie odpływaj. Tak, Will się w tym specjalizuje. Zobaczysz go jeszcze parokrotnie na trudniejszych sesjach.
- Trudniejszych, to znaczy jakich? - zapytał muskając jego wargi swoimi.
-Zależy. Na fistingu pewnie. Ale to już zależy od ciebie -David polizał go po ustach z psotnym uśmiechem.
- Fisting to to gdzie... Wkładają ci całą dłoń w pupę? - zapytał przełykając ślinę.
-Tak. Swoją drogą to bardzo przyjemne. -zaśmiał się cicho widząc jego przerażenie -Nie stresuj się. Pewnie czeka cię to dopiero za długi długi czas.
CZYTASZ
„Puppies shouldn't eat chocolate"
RomansaLeo to chłopak, który zawsze miał nietypowe zainteresowania. Nieco inne niż jego rówieśnicy. Dopiero w chwili gdy podczas imprezy dostaje od przyjaciół "wyzwanie" do wykonania zdaje sobie sprawę, że to co z początku miało być tylko zabawą...