Hi! Przyszłam do was z rozdziałem... Tym razem wcześniej.
I mam nadzieję, że kolejny też przyjdzie szybciej. I będę miała dla was na dniach niespodziankę, ale shhh... Nic nie zdradzam jeszcze.
Udanych wakacji kochani! A ja jako odpowiedzialna dorosła, zmykam do pracy.
Miłego dnia, kocham was xxx
Kilka tygodni minęło im naprawdę bardzo szybko. Harry coraz bardziej przekonywał się do swoich uczuć względem Louisa. Ba! Był niemal pewny, że czuje coś więcej niż tylko zwykłą przyjaźń do niego. Bardzo mocno zastanawiał się, czy Louis czuje do niego to samo. A może trochę podobnie. Nie chciał wyjść na desperata, który pragnął jakichkolwiek uczuć. Umiał się pogodzić z tym, że Louis być może nic do niego nie poczuje. Jednak mieli być małżeństwem. Powinny być jakieś uczucia. Nie mogli być cały czas na neutralnym podłożu. Chciałby wskoczyć na wyższy poziom, ale kompletnie nie wiedział, co mógłby zrobić. Zayn tak jak chodził za nim, to nadal to robił. Louis coraz częściej przebywał z ojcem, a on pomiędzy nauką, tańcem i jazdą konną nie miał nic ciekawego do robienia. Czasami królowa zapraszała go do swojego gabinetu, głównie na herbatę. Pokazywała mu różne dokumenty i opowiadała o obowiązkach, a on nie wyłapywał tego, że ona też powoli go przyzwyczajała do tej roli. To Harry miał przejąć jej obowiązki. Styles nie do końca był tego świadomy.
Na początku grudnia zdał sobie sprawę, że zostało bardzo mało do zaręczyn, a ślub też się zbliżał. A początkiem roku miał dowiedzieć się, co się stanie z jego rodzicami. Z każdym dniem i myślą, przyzwyczajał się do tego, gdzie trafią. Był wielki powód, a on nie zamierzał podważać swoich własnych zeznać, jak i Louisa oraz paru osób ze szkoły czy sąsiadów. Bo tak - znalazło się sporo osób, które widziały siniaki Stylesa czy też słyszały kłótnie pomiędzy nim, a rodzicami. A Jay chciała po prostu dobrze rozegrać sprawę. Harry powoli stawał się dla niej jak syn. Niedługo oficjalnie wejdzie do rodziny. Musiała odpowiedniego o niego zadbać, skoro wcześniej tego nie zrobiła.
Tego dnia Harry bardzo mocno się nudził. Louis był na jakimś spotkaniu, Zayn poszedł gdzieś z Niallem, a on został sam w sypialni. Mógłby iść pojeździć konno, ale miał tego dość. Codziennie to robił. Miał też ochotę na herbatę, ale też nie do końca wiedział, gdzie była kuchnia. Westchnął i chwycił telefon. Dawno nie przeglądał mediów społecznościowych. Od chwili, w której wszyscy dowiedzieli się, że książę ma prawie narzeczonego i jest nim Harry Styles, nie miał ani chwili spokoju. Ciągle ktoś, coś chciał, wypisywał, a powiadomienia przychodziły co sekundę. Był w niemałym szoku, kiedy to się stało. A teraz? Usuwał powiadomienia, nie czytał żadnych komentarzy, tylko czasami wchodził na strony plotkarskie, aby poczytać jakieś bzdury, a potem pośmiać się razem z Louisem czy Zaynem. Czasami było to trudne, bo niektóre rzeczy w niego uderzały, ale bardzo sobie z tym radził.
— Hazz? Co robisz?
Podskoczył na łóżku i spojrzał na Tomlinsona, który stał w drzwiach. Uśmiechnął się i wzruszył ramionami.
— Chciałem poczytać te bzdury w internecie. Ostatnio czytałem takie mini wywiady z uczniami z mojej byłej szkoły. Niektórzy uważają się za moich dobrych znajomych albo nawet i przyjaciół. Powinienem im ukrócić takie gadanie czy nie?
— Zdecydowanie powinieneś — powiedział Louis i zamknął drzwi za sobą, a potem usiadł obok Harrego. — Niektóre plotki trzeba usunąć, bo zrobią się nieznośni. Szczególnie ci, co uważają się za twoich przyjaciół. Mimo że przyjaciół trzeba blisko trzymać, ale wrogów jeszcze bliżej.
— Nie wiem, co zrobić. Jednak to... W większości, są to ludzie, którzy uprzykrzali mi życie. Co mogę zrobić w tym kierunku... Albo coś? To ty tutaj się znasz. Powiedz mi, co mam zrobić?
— A co jeśli... Powiem ci, że mamy paręnaście propozycji wspólnego wyjścia do takich luźnych programów, gdzie chcą z tobą porozmawiać, aby cię lepiej poznać? — Zapytał szatyn i delikatnie się uśmiechnął. — Dzisiaj Niall mi mówił. Skrzynka pocztowa jest zawalona takimi propozycjami, telefony też się urywają. Miałbyś szansę się wytłumaczyć. Oczywiście, nie będę cię zmuszać. Jeśli powiesz nie, to nigdzie nie pójdziemy. Jesteś małą sensacją.
— Małą sensacją jesteś ty, Louis. Widzę co się dzieje w internecie. Ha! Jestem sławniejszy od ciebie!
Tomlinson pokręcił głową na zachowanie młodszego, ale uwielbiał go, kiedy tak swobodnie i lekko zachowywał się w jego towarzystwie. To było naprawdę cudowne, kiedy Harry był taki beztroski i nie przejmował się niczym. Nawet coraz bardziej był bezczelny w jego kierunku (nawet bardzo, uczeń przerósł mistrza). Bardzo go to cieszyło, bo wierzył w to, że Harry poradzi sobie ze wszystkim. Nawet jeśli będzie sam pod ostrzałem pytań czy ludzi, kiedy będzie musiał wreszcie wyjść z pałacu do tłumu. A ten czas będzie musiał niedługo nastąpić. Ludzie pewnie i tak wiedzieli, co się stało i jacy byli jego rodzice, więc nie dziwił się, że było wiele pytań o wiek bruneta. Pytali o to, gdzie teraz mieszka, co się z nim teraz stanie, jeśli rodzice odpowiedzą na to przed sądem, co z dalszą nauką. Najczęściej pytały to osoby, które naprawdę martwiły się o Harrego. I było mu przykro, że robiły to osoby z jego rodziny. Nikt od strony Harrego się nie odezwał. Nawet się z nim nie kontaktowali choć doskonale musieli zdawać sobie z tego sprawę.
— Nie pyskuj, bo pójdziesz do kąta.
— Sam zaraz pójdziesz do kąta — powiedział i uśmiechnął się. — A kiedy te "luźne programy", gdzie ludzie chcą mnie poznać?
— A zgadzasz się?
— I tak to musiało kiedyś nastąpić. Wolałbym później, ale nic z tym nie zrobię. Wolę mieć to za sobą. Później będzie mi po prostu łatwiej. No więc... Kiedy?
— Powiem Niallowi, a on to ustali wszystko z Zaynem. A teraz mamy czas dla siebie. Chcesz gdzieś wyskoczyć czy...
— Kino? Podobno jest tam fajnie — powiedział i spojrzał na swoje dłonie. — No wiesz, nigdy jeszcze tam nie byłem...
— Nawet wycieczki szkole? Nic?
— Moi rodzice mnie olewali, to wiadomo, że jak szkoła gdzieś jeździła, to ja nie jechałem. Pójdziemy?
— Oczywiście, że pójdziemy. Zbieraj się. Za dwadzieścia minut na dole.
CZYTASZ
What the f**k?! → larry ✔
FanfictionKsiążę Louis nie sądził, że obudzi się kiedyś w obcym łóżku, w obcym domu i... W obcym ciele. 23.03.2021 - 19.07.2021