chapter 16 ~ the hill

3K 230 298
                                    


Pov:George

•wulgaryzmy

"Czy u niego wszystko w porządku?" - słyszałem, jak Wilbur pyta przez drzwi.

Zastanawiałem się, o kogo pyta, ale potem uświadomiłem sobie, że to ja. Usiadłem prosto i wziąłem ręce z powrotem do siebie. Ale Dream nic z tego nie miał, gdy wziął mnie za rękę i ją trzymał.

"Tak, wszystko w porządku, za chwilę wyjdziemy" – mówił mu Dream, nie odrywając ode mnie wzroku.

"W porządku, wszyscy wychodzimy za kilka minut, więc nie czekaj zbyt długo" – odpowiedział Wilbur i słyszałem, jak jego kroki wycofują się korytarzem, z którego przyszedł.

Dream ponownie uniósł moją brodę, więc patrzyłem na niego, zanim pochylił się, by pocałować mnie w czoło.

"Co, nie możemy robić tego dalej?" – zapytałem, a on zaczyna się cicho śmiać.

Pochylił głowę i znów zaczął mnie całować, ale tym razem nie był tak pilny ani agresywny, to normalny miękki pocałunek. Oddałem mu pocałunek, próbując wciągnąć go głębiej, ale on nie dał się nabrać. Odchylił głowę i znów się ze mnie śmiał.

"Nie słyszałeś Wilbura? – zapytał, unosząc brew.

"Wychodzimy" - powtórzył.

"Nie obchodzi mnie to" – mówiłem mu.

"Wynagrodzę ci to później" – mówił, całując mnie ponownie w czoło, po czym wyciągną ramiona i szedł w stronę drzwi.

Stał przy drzwiach, wyciągając rękę i czekając na mnie. Patrzyłem na niego, zanim westchnąłem, wstałem i podszedłem do niego.

Znów się trochę śmiał, chwytając mnie za rękę i otwierając drzwi. Przeciągną nas przez nie i szliśmy korytarzem z powrotem tam, gdzie są pozostali. Nagły oddech w moim uchu wytrącił mnie z tropu.

"Czy jestem tak nieodparty?" – zapytał mnie i czułem, jak jeżą mi się włosy na karku.

"Nie bądź taki hop do przodu (ok wiem, że tego nie przetłumaczyłam, ale już się nie mogłam powstrzymać wiec nie bijcie xDD) – mówiłem mu, ciesząc się z mojej odpowiedzi.

"Ała" - szepną, obejmując jedną ręką moją talię, gdy szliśmy dalej, próbując mnie drażnić.

To na pewno działało i żałowałem, że nie mogliśmy skończyć tego, co zaczęliśmy. Wróciliśmy przez główne drzwi w tłum i nietrudno było dostrzec innych, ponieważ wszyscy stali w pobliżu drzwi, czekając na nas.

Dream nie zdjął  dłoni z mojej talii, tylko mocniej ścisną uścisk, gdy zbliżaliśmy się do pozostałych.

"Tu jesteś" - Ranboo mówił do Dream, kiedy się zbliżaliśmy.

"Gdzie poszedłeś?" - zapytał.

"Poszliśmy po wodę" - mówił mu Dream.

Ranboo patrzył na mnie i zaczął chichotać.

"Och, racja" – mówił, zanim odwrócił się, bo Tommy wolał o jego uwagę.

rooftops - dnf tłumaczenie Polskie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz