°Rozdział XXXII°

211 45 15
                                    

Tęskniłam za tym zapachem, ciepłem, po prostu za nim.

Przez kolejny tydzień zastanawiałam się nad propozycją Slava. Cholera, nie dość, że normalnie jestem niezdecydowaną osobą to jeszcze przez te burzę hormonów wywołanych przez ciąże, jestem jeszcze mniej zdecydowana.

Siedziałam właśnie z Silverrose w poczekalni do mojego ginekologa, żeby jak co 2-3 tygodnie sprawdzać stan bliźniaków.

- Dzień dobry, zapraszam.- usłyszałam, kojący głos lekarki, kiedy otworzyły się przed nami drzwi.
- A czy ja mogę też wejść?- zapytała Silverrose, a ja szczerze się zdziwiłam, bo jakoś nigdy wcześniej, nie zadawała tego pytania.
- Jeśli mamusia się zgadza, to oczywiście.- uśmiechnęła się kobieta.

Popatrzyłam na nie i oczywiście się zgodziłam. Weszłyśmy wszystkie i standardowo zaczęło się od USG.

Położyłam się na łóżku i czekałam tylko na dotyk zimnego żelu na moim brzuchu. Przez te wszystkie razy przyzwyczaiłam się do niego, jednak zawsze ten pierwszy kontakt, przywoływał dreszcze na moim ciele.

- Dobrze, widzę tutaj dwa maluchy. Jak możecie zobaczyć jeden jest większy od drugiego, ponieważ jeden jest starszy. Bardzo ciekawy przypadek. Rzadko się zdarza.- mówiła pani ginekolog.
- A kiedy dochodzi do takich przypadków?- zapytała Silverrose.
- Tendencja do posiadania bliźniaków jest oczywiście dziedziczona genetycznie. Najbardziej prawdopodobne jest to kiedy rodzice przyszłej mamy lub taty mają bliźniaka, bądź bliźniaczkę, oraz jeśli przyszli rodzice mają bliźniacze rodzeństwo.- monolog pani doktor się nie kończył, ja już zdążyłam przejść na to cholerne krzesło do badania moich miejsc intymnych, kiedy ona nadal mówiła. W sumie byłam tego ciekawa.

- Jeśli chodzi o taką ciąże, nazywana jest ona Superfekundacją, czyli nadpłodnieniem. Polega to na tym, że podczas jednej owulacji zostają uwolnione dwie komórki jajowe, jedna zostaje zapłodniona podczas stosunku jednym plemnikiem, a w wyniku kolejnego stosunku odbytego w przeciągu od 3 dni do 2 tygodni zostaje zapłodniona druga komórka jajowa, która była uwolniona w tym samym cyklu co poprzednia, innym plemnikiem. Co ciekawe, taką ciąże nie nazywa się już ciążą bliźniaczą, a ciążą dwojaczą.

Nigdy o tym nie słyszałam, to znaczy jak wiadomo jestem w tej sytuacji, jednak nie wiedziałam, że tak to działa.

Wiecie co w tym wszystkim jest ciekawe? Że po tym jak poczułam pierwsze mdłości, nie ruchałam się już więcej ze Slavem. Więc to jest niemożliwe, żeby to drugie dziecko zostało zapłodnione przez niego.

Chwilę myślałam nad tym i nagle... Nie, to niemożliwe!

- Wow, nigdy nie słyszałam o czymś takim.- mówiła zafascynowana ciemnowłosa.
- To są bardzo rzadkie przypadki.- kobieta nadal sprawdzała co i jak w mojej piździe.

Spojrzałam na Silverrose, a ta najwidoczniej myślała nad jakimś pytaniem.

- A czy jest możliwość, żeby to były dzieci od różnych ojców?- o ty cholero jedna.

Tym pytaniem zmiotła mnie z planszy. Kurwa mać.

- Tak, jest taka możliwość, jeśli kobieta współżyje z dwoma różnymi partnerami. Około 5% dzieci z ciąż dwojaczych mają różnych ojców.

Dziewczyna spojrzała na mnie, kiedy ubierałam się już po badaniu. Ja byłam przerażona myślą, że moje dzieci mogą być z dwóch różnych ojców.

Przecież Slave mnie zabije!

- Dzień dobry, mogę wejść?- z hukiem otworzyły się drzwi do gabinetu. Stał w nich Slave.
- Jeśli pacjentka się zgodzi, to ja nie mam nic przeciwko.- powiedziała ginekolog.
- Jasne, wejdź.- powiedziałam nie pewnie.
- Jest i tatuś.- powiedziała Silverrose.

Kurwa mać, zamknij się! Nie teraz!

Byłam tak zestresowana, że ta pani powie coś o dzieciach z innych ojców, albo, że dzieci różnią się wiekiem dwa tygodnie.

Przecież on nie wie tego. Nie jest głupi i domyśli się, że coś jest nie tak, wie, że przecież nie ruchaliśmy się po moich dolegliwościach związanych z ciążą. No przecież on kurwa wie!

- O, czyli mamy tatusia tutaj.- powiedziała zadowolona pani doktor.
- Zgadza się.- odparł z uśmiechem.

Teraz to się kurwa cieszy...

- Może chcesz zobaczyć USG maluchów?- zapytała.

Nie, nie, nie! Błagam, żeby on nie zauważył tej różnicy w wielkości.

- Jejku, nie mogę się doczekać, aż zobaczę swoje dzieci.- powiedział ucieszony.- Mam nadzieje, że wyrosną na mądrych ludzi.

Jak je wychowam sama, to może i tak będzie. Z tobą? Nie ma bata.

Slave poprosił o wydruk zdjęć z USG. Słodkie jest to jak się jara teraz tymi dziećmi. Naprawdę miło mi się na to patrzy, ale czy nie mogło być tak od początku? Nie mógł ze mną być przez ten cały czas, tylko musiał do cholery zostawiać mnie na 3 miesiące?

Wyszliśmy z gabinetu. Zaczęliśmy iść do wyjścia, kiedy przypomniałam sobie, że zapomniałam zapłacić za wizytę.

- Czekajcie, zaraz wrócę.- powiedziałam i w miarę szybkim krokiem, wróciłam do gabinetu.

- Przepraszam zapomniałam zapłacić za wizytę.- zaczęłam wyciągać gotówkę.
- Spokojnie, twój chłopak zapłacił.- uśmiechnęła się do mnie.
- Naprawdę?- zdziwiłam się, a kobieta przytaknęła.- To w takim razie do widzenia.
- Do widzenia.

Chłopak... Teoretycznie tak, praktycznie nie bardzo.

Wróciłam do Slava i Silverrose, którzy czekali na mnie przed wyjściem.

- Wszystko dobrze?- zapytała Silverrose.
- Tak, tak, jedźmy już.
- Heaven?- zatrzymał mnie Slave.- Może chcesz pojechać ze mną?- zapytał.
- Miałam jechać jeszcze z Silverrose...- zaczęłam, jednak dziewczyna mi przerwała.
- Jedź z nim, nie ma sprawy sama pojadę.

Popatrzyłam na nią złym wzrokiem, bo dalej jest niezręcznie między nami, jednak ona tylko się uśmiechnęła i ruszyła do swojego auta.

Wsiedliśmy do samochodu Slava i zaczęliśmy jechać, jednak nie tam gdzie się spodziewałam...

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Od razu mówię, że wszystkie informacje, które powiedziała pani ginekolog do Heaven, są zgodne z prawdą, więc możecie je sobie zapamiętać😂☺️
Paula bawi i uczy XDDD
Moim zdaniem jeden z ciekawszych i bardziej pouczających rozdziałów, bo wydaje mi się, że większość z was nie wiedziała, co to jest w ogóle Superfekundacja i na czym polega😂
Teraz możecie zaskoczyć panią od biologii, jak będziecie rozmawiać o ciążach 😂😂😂
15 gwiazdek= kolejny rozdział.
A i rozdziały będę dodawać raz dziennie o godzinie 12, bo nie wiem czy się obudzę, żeby na 10 wstawiać😂
No i co, wielkimi krokami zbliżamy się do końca tej książki. Wiem, że wszyscy czekacie, na drugą część "Kto by się spodziewał", ale myślę, że ta również jest ciekawa. Nie wiem, dawajcie znać w komentarzach ❤️
Do jutra❤️
Buziaki 😘

DiTi

°To nie twoja GRA°|Patryk Skóbel I Maciej Rembowiecki|✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz