- Ok, będę twoją dziewczyną...
Kolejne dwa miesiące za nami, a ja nadal nie zdecydowałam, czy zamieszkać z Slavem, czy nie. Brzuch cały czas rośnie, a to już szósty miesiąc i jest już spory. Dzieci niedługo przyjdą na świat, a ja nadal się będę zastanawiać, czy zamieszkać z ich ojcem.
Kurwa, mam nadzieję, że to jednak Slave jest ojcem obydwojga dzieci, bo jeśli się okaże, że nie to będę mieć przejebane.
Zastanawiam się, czy nie zrobić testu na ojcostwo, ale wtedy musiałabym powiedzieć Slave'owi, że ruchałam się z Hauntem, a raczej nie chce tego robić.
Nie wiem, może po prostu zostawię tą sprawę w spokoju i zostanę przy tym, że dwójka jest Slava, będzie tak łatwiej i mi i jemu.
- Heaven, Shadow cię woła.- przyszedł do mnie jeden z Sinners'ów.
- Już idę.- uśmiechnęłam się do niego.Zjechałam windą na sam dół, gdzie znajduje się biuro mojego ojca. Zapukałam, a po usłyszeniu cichego:"Proszę", otworzyłam drzwi i weszłam do środka.
- Siadaj.- powiedział od razu.
- Coś się stało?- zapytałam zdziwiona.
- A stało się. Podobno chcesz zamieszkać ze Slavem.- powiedział, zakładając ręce na piersi.
- No chcę.- odparłam tym samym tonem co on, mimo, że nadal nie byłam pewna tego co mówię.
- Chcesz z nim zamieszkać po tym jak cię zostawił?- zapytał.
- Zostawił, ale wrócił i stara się to wszystko naprawić.- starałam się bronić Slava.
- Tego się nie da naprawić, zrobił to teraz, może to zrobić drugi raz.
- Nie zrobi, obiecał mi. Jesteśmy teraz już razem i go kocham, a jeśli zrobiłby to znowu, to wtedy już nie ręcze za siebie i będzie miał istne piekło na ziemi.- powiedziałam szczerze.
- Moja córcia. Dobra rób co uważasz za słuszne, ale jak cię znowu skrzywdzi to mu jaja urwę.
- Przekaże.- zaśmiałam się, tak samo jak Shadow.Wyszłam z biura i chciałam chwilę wyjść na zewnątrz żeby się przewietrzyć. Byłam ubrana w bluzkę oversize i materiałowe spodenki, więc idealnie na tą pogodę, bo już się zaczynały wakacje.
Wyszłam i powoli usiadłam na schodach. Ciepły wiaterek owiał moją skórę, a promienie słońca zaczęły ogrzewać moją twarz.
Piękna pogoda na spacer. W sumie to nie jest zły pomysł, zapytam, czy ktoś by nie chciał ze mną pójść.
Pierwsza wpadła mi do głowy Silverrose, poszłam do jej pokoju, jednak ona powiedziała, że zaraz wychodzi gdzieś z Mintem, więc musiałam szukać kogoś innego.
Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer, po czym napisałam SMS'a.
*Ja*
Slave, pójdziesz ze mną na spacer?Czekałam na odpowiedź. W tym czasie zdążyłabym się na spokojnie wykąpać dwa razy i wysuszyć włosy.
*Maciuś ❤️*
Pewnie, czekam przed wyjściem❤️Nie miałam kieszeni, więc musiałam trzymać telefon w ręce. Nienawidzę tego, ale cóż.
Szybko znalazłam się na dole i zobaczyłam mojego chłopaka przed wyjściem. Stał uśmiechnięty od ucha do ucha.
- Jak tam beczko?- zaśmiał się ze mnie.
- To ty to narobiłeś.- odbiłam piłeczkę.
- Ty zawsze masz na wszystko odpowiedź.- przewrócił oczami, kiedy otworzył mi drzwi.
- Owszem mam.- wyszłam przez drzwi i zaczęliśmy iść przed siebie.- Jejku jest taka piękna pogoda, mogłabym teraz urodzić, a nie w październiku termin.- powiedziałam, patrząc na te pięknie wyrośnięte i ozdobione liśćmi drzewa.
- Ej co masz do października, zajebisty miesiąc. Na pewno lepszy niż styczeń.- zaczął się ze mną droczyć.
- Ha ha ha, bardzo śmieszne. W sumie śmiesznie by było, gdyby bliźniaki urodziły się w twoje urodziny.- zauważyłam.
- A kiedy masz dokładny termin?- zapytał.
- Dokładnie nie wiem, jutro jadę na kontrolę.- wzruszyłam ramionami.
- Jadę z tobą.Ni chuja, nie możesz wiedzieć, że dzieci różnią się wiekiem dwa tygodnie.
- Nie, no pojadę z Silverrose jak zawsze, zostaw sobie patrzenie na nie na później.- ja to serio mam na wszystko wymówki.
- Chcę je zobaczyć teraz i cały czas.- zrobił smutną minkę.
- Oj no dobrze, ale wejdziesz dopiero po badaniu ginekologicznym.- powiedziałam stanowczo.
- No ok, ale chcę być na USG.- on mnie wręcz błagał.
- Dobrze, dobrze.Spacerowaliśmy sobie tak chwilę po lesie, aż w końcu zobaczyliśmy taką małą kawiarenkę, gdzie można wypić kawę, zjeść ciastko i posiedzieć.
- Chcesz kawki?- zapytał chłopak.
- Kawę nie bardzo.- pokazałam na brzuch.- Ale chętnie wody się napiję.- uśmiechnęłam się.
- Okej, to usiądź sobie, ja zaraz wracam.- pokazał mi stolik, przy którym usiadłam i kazał czekać.Wrócił po chwili i zaczęły się typowe rozmowy, dwójki przyszłych rodziców.
- Powinno być już wiadomo jaka płeć nie?- zapytał Slave.
- Tak, ale ja, tak samo jak ty nie możemy wiedzieć, bo Silverrose, Mint i Haunt, robią dla nas babyshower, czy tam genderparty, jak zwał tak zwał.- odparłam.
- Co byś wolała?- pytał dalej.
- W sumie obojętnie byle by były zdrowe.
- No weź, na pewno wiesz.- uniósł brew.
- No ok, chciałabym parkę, chłopca i dziewczynkę, a ty?
- Ja dwóch chłopaków. Będą tatusiowi pomagać.
- A ja to co, sama zostanę?- oburzyłam się.Wtedy przyszła moja woda i jakieś ciasto, oraz kawa i to samo ciasto dla Slava.
- Smacznego.- uśmiechnęła się zalotnie do Slava dziewczyna.
- Dziękujemy.- powiedział głośniej Slave, a ja tylko wymamrotałam.- Co jest?- zapytał.
- Nie widziałeś jak się do ciebie szczerzyła? Mało jej kurwa zęby nie powypadały.- odparłam zła.
- Ktoś tu jest zazdrosny.- poruszył brwiami.
- No, a ty byś nie był, gdyby jakiś facet na mnie tak popatrzył.
- Leżałby na ziemi, gdyby chociaż się uśmiechał.- wzruszył ramionami.
- Ty to się lubisz bić, co?- pokiwałam z niedowierzaniem głową.
- Tylko w słusznych sprawach.- Dobra, wracając, ja chcę dziewczynkę i chłopca, bo będziemy mieli i syna i córkę, coś się będzie działo, a nie same chłopy i ja biedna wśród tego.- zaśmiałam się.
- W sumie racja, będzie się działo, zwłaszcza jak zaczną dorastać.
- Weź ja sama do końca nie dojrzałam, a już trzeba myśleć o dojrzewaniu dzieci.- machnęłam ręką.
- Właśnie, Heaven, to zamieszkasz ze mną?- zapytał, robiąc słodkie oczka.
- Ja...°°°°°°°°°°°°°°°°°
Dlaczego ja zawsze muszę pisać te rozdziały jak jestem w chuj zmęczona? Odpowiedź jest prosta, bo wracam o północy do domu XD
Nie no, szczerze wam powiem, że jakoś kończy mi się wena do tej książki, ale jak już zacznę pisać to jakoś to samo się pisze😂
20 gwiazdek= nowy rozdział ❤️
Buziaki 😘DiTi

CZYTASZ
°To nie twoja GRA°|Patryk Skóbel I Maciej Rembowiecki|✔️
Aventura17-letnia Bianka lub jak powszechnie zwana Heaven, przynależy do gangu o nazwie "Sinners" wraz z jej bratem Hell'em oraz ojcem, a jednocześnie szefem gangu Shadow. Jej matka zmarła parę dni po jej porodzie, więc nawet jej nie poznała. Nigdy jej to n...