_____________________________
~*~*~
Pov. BakugoLeżałem w łóżku słuchając muzyki bo co innego mógłbym robić o 18?
Moją spokojną aurę zakłucia ta stara raszpla zwana moją matką.- Katsuki! - Wydarła ryja z salonu.
- Co sie drzesz?! Czego?! — Krzyknąłem nie wstawiając z łóżka.
- Byś ruszył dupe wynieść śmieci!
- A co ja śmieciarka? Sama wynieś!
- Ruszaj dupe bo lodówkę na klucz zamknę!
Kurwa... normalnie bym nie wyszedł, ale jedzenie jest ważne! Niechętnie Wstałem i poszedłem wynieś te jebane śmieci. Przy moim śmietniku zobaczyłem Minete, kurwa winogrono w swoim naturalnym środowisku!
- Co ty tu robisz krasnalu?! - Wydarłem na niego mordę.
- Emm nic? — Odsunął się od kubła na śmieci patrząc na mnie.
- Gadaj bo cie tam wsadze! - Wskazałem na śmietnik.
- Nic! - No to...
Złapałem go za nogi i wsadziłem głową do śmietnika. Uśmiechnąłem się wrednie pod nosem, słyszałem jak winogrono drze ryja, ale zignorowalem to i wszedłem spowrotem do domu. Wchodząc do domu zauważyłem zdjęcie, zdjęcie, które mnie prześladuje, zdjęcie na które muszę patrzeć codziennie, zdjęcie, które jest jednym wielkim gównem.
Na komodzie przy drzwiach stało zdjęcie moje i tego nerda z dzieciństwa oprawione w ramkę. Ja dawno bym już je spalił, ale ta stara raszpla mi nie pozwala bo to „pikna pamiątka z dawnych czasów" gówno. Patrzyłem na to zdjęcie przez kilkanaście sekund, aż zwróciłem uwagę tej prukwy.
- Co? Tęskni sie za tymi czasami? - Spytała się mnie z uśmiechem wycierając szmatą talerz. Kolejna w swoim żywiole.
- Co? Pojebało cie? - Wykrzywiłem twarz w grymas.
Odwróciłem sie w stronę schodów i poszedłem do swej świątyni - mojego pokoju.
Usiadłem na łóżku i wziąłem telefon gdy zadzwonił do mnie gówno włosy.- Czego kurwa? - Odebrałem.
- O widze że chumorek dopisuje?
- A wyjebać ci?
- Jak umiesz przez telefon...
- Dobra czego chcesz? - Spytałem zirytowany.
- Idziesz na imprezę do Kaminariego?
- Nie.
- Czemu?
- Dobra inaczej... kto tam będzie?
- Prawie cała klasa!
- Wymień imiona
- Emm. Ja, Kaminari, Sero, mina, Uraraka, Tsu, Momo, Jiro, Hagakure, Tokoyami, Aoyama, Iida emmm... Todoroki, Deku-
- Nie. - Mieszaniec i Deku... BLE!
- No weź!
- Żeby przez cały czas gapić sie na ryj tego nerda?!
- Nikt ci nie każe sie na niego patrzeć!
- Ale tam będzie! Zatruje mi powietrze i czym ja bede oddychał?
- ...Przyjdę po ciebie
- Nie!
- Tak! Weź trochę wyjdź do ludzi! Będzie fajnie!
- Tch. Będzie alkohol? - Zapytałem. Może choć trochę przyjemności będzie.
- Tak?
- Niech ci będzie
- JEJ
- Ale tylko i wyłącznie dla wódki! - Jedna rzecz na tej imprezie, która da mi szczęście. Wódka.
- Okej! Ważne że będziesz pa!
- No nara
Spojrzałem na zegarek. 19:04. Chuj młoda godzina jeszcze! Położyłem sie na łóżku i słuchając muzyki gapiłem sie w sufit.
~*~*~
|Pov. Deku|Pomogłem mamie, zjadłem ciasto, i położyłem sie do łóżka. 20:00 a ja jestem zmęczony jak nie wiem. Po kilku minutach zasnąłem.
_____________________________
CZYTASZ
~𝔹𝕚𝕖𝕣𝕫 𝕞𝕟𝕚𝕖 𝕜𝕒𝕤𝕫𝕥𝕒𝕟𝕚𝕖~ | ✨BAKUDEKU✨ | BNHA |
FanfictionPisałam tą książkę w wieku 12 lat, więc nie oczekujcie tu gruszek na wierzbie. Nie jestem z tej książki zadowolona i po upływie tych 4 lat z pewnością napisałbym to inaczej, aczkolwiek nie usunę jej z sentymentu. No i widzę też, że nadal sporo osób...