24~

1.8K 88 102
                                    

_____________________________
~*~*~
|Pov. Bakugo|

Mieszaniec wyszedł. Stałem jak wryty na środku pokoju.

„Radzę ci dokładnie zastanowić się nad moimi słowami i przemyśleć swoje zachowanie może w końcu coś do ciebie dotrze."

Zmarszczyłem brwi i przymknąłem oczy. Kurwa idiota będzie mi pierdolił jaki to ja kurwa zły nie jestem. Spierdalaj!

Położyłem sie na łóżku i zamknąłem oczy, po chwili mój mózg sam zaczął analizować każde zdanie wypowiedziane przez chłopka.

„Powinieneś zrozumieć że na świecie są ludzie lepsi od ciebie i nie tylko on chce być jednym z nich, a praktycznie wszyscy, a i tak mu obrywa sie najbardziej."

...

„Nie jest wcale przeszkodą po prostu ty sobie to wmówiłeś bo go nie lubisz."

...

„Jeśli chcesz zostać bohaterem powinieneś w końcu dorosnąć i przestać mieć w dupie takie sprawy."

...

„Czemu traktujesz go w taki sposób skoro nic ci nie zrobił."

...

„Prawdziwy bohater nie zachowuje się jak dziecko i nie traktuje nie winnych ludzie w taki sposób. Jeśli masz zamiar tak się zachowywać, nie widzę w tobie prawdziwego bohatera."

Kurwa mieszaniec ma racje... Nie! Nie ma! Jebany namieszał mi w głowie! Nienawidzę Deku od zawsze i tak już zostanie! Pierdolony gówniarz.



Kurwa ma racje i to dużą. Od kilku miesięcy nie mam powodu żeby nienawidzić tego zasrańca z resztą w sumie nigdy nie miałem. To że był bez daru nie dawało mi prawa aby się nad nim znęcać. Ja pierdole co oni ze mną zrobili.

Może lepiej było by go- A chuj. Co ja będę sie przejmował jakimś zasrańcem? Mam ważniejsze rzeczy do roboty. Jebany gówniarz.

Chwyciłem za jakąś bluzę i wyszedłem z budynku. Skierowałem się w stronę lasu, szedłem dość wąską śmieszką, promienie słońca przedostając się przez liście drzew delikatnie oświetlając mi drogę i otoczenie.

Za ładnie tu. Wyciągnąłem z kieszeni paczkę papierosów i zapalniczkę. Zazwyczaj nie pale, ale jestem zbyt zdenerwowany i muszę odreagować.

Gdy skończyłem palić rzuciłem niedopałek na ziemie i zgniotłem butem. Odrazu lepiej.

Poszedłem głębiej w las aż dotarłem do sporego kamienia przy drzewie. Usiadłem na nim i oparłem się plecami o korę drzewa.

Patrzyłem się tępo w dalszą część ścieżki dopuki nie zauważyłem czegoś, a w zasadzie kogoś zmierzającego w moją stronę.

~*~*~
|Pov. Deku|

Todoroki opowiedział mi wszystko co zaszło w pokoju blondyna, a następnie wyszedł z pomieszczenia.

Stałem w miejscu rozglądając się po pokoju. Po chwili zdecydowałem, że pójdę na spacer, świeże powietrze dobrze mi zrobi.

Ubrałem buty i wyszedłem z akademika. Była idealna pogoda na spacer, słońce świeciło, a na niebie było tylko kilka małych chmur.

Poszedłem w stronę lasu gdzie zazwyczaj się udaje, gdy życie mnie dołuje czytaj: Zawsze.

Szedłem wolnym krokiem patrząc w dół na małe listki oraz gałązki pod moimi butami. Wsadziłem ręce do kieszeni i zaczerpnąłem świeżego powietrza.

~𝔹𝕚𝕖𝕣𝕫 𝕞𝕟𝕚𝕖 𝕜𝕒𝕤𝕫𝕥𝕒𝕟𝕚𝕖~ | ✨BAKUDEKU✨ | BNHA |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz