30~

1.9K 85 98
                                    

_____________________________
~*~*~
|Pov. Deku|

Szybkim krokiem wyszliśmy z wody i nie zerkając na siebie podeszliśmy do reszty znajomych. Usiadłem cały mokry na piasku obok Todorokiego, a Kacchan usiadł obok Kirishimy.

Mina rozmawiała z dziewczynami i nie zwracała na nas uwagi, tak samo jak reszta, siedziałem po turecku z dłońmi na kolanach i wpatrując w ziemie, zacząłem zastawiać sie nad odpowiednimi słowami, które mógłbym użyć podczas rozmowy z Bakugo, gdy będę mu wyznawać swoje uczucia.

Nie wiem jak to zrobię. Mam czas z tego co mi sie wydaje do jutra do godziny 16:00, a nawet nie wiem jak zacząć tą rozmowę.

Nie podejdę do niego i powiem „Kacchan bo wiesz od miesiąca, a nawet dłużej jestem w tobie zakochany bez szans na odkochanie się i jeśli mnie odrzucić to prawdopodobnie strzelę sobie w głowę"

Zamknąłem oczy i wziąłem głęboki wdech. Uspokój sie Izuku, dasz radę. To zwykłe wyznanie uczuć chłopakowi, który kiedyś znęcał sie nad tobą fizycznie jak i psychicznie, nic takiego...

Stresuje się tą rozmowa jak cholera, nie wiem jak ją zacząć, jakich słów użyć, aby jak najlepiej mu to wszystko wyjaśnić, w jakim miesjcu mu to wyznać i kiedy.

Owszem, mógłbym powiedzieć Todorokiemu, aby zrobił to za mnie pokazując blondynowi nagranie głosowe oszczędzając mi tym samym niepotrzebnego stresu, lecz wole zrobić to sam.

Tak w ogóle to jak do to się stało że sie w nim zakochałem? Przez sen? Co sie w nim takiego stało że do tego doszło?

Starałem sobie przypomnieć wszystkie sytuacje, które miały miejsce w moim śnie, ale nie pamiętałem go całego.

Hm... podczas oglądania gwiazd na dachu czy gry w butelkę? A może już wcześniej gdy u niego spałem? Nie wiem, nie mam pojęcia.

A może ja go nie kocham tylko sobie to wmawiam? Przecież to niemożliwe żebym przez jeden głupi sen zakochał sie w osobie, która była dla mnie tak skrajnie nie miła, poza tym to chłopak.

Nigdy bym sie pomyślał o tym że mogę być gejem, zawsze jakoś bardziej kręciły mnie dziewczyny, a na początku U.A nawet byłem zakochany w Urarace.

Nagle z miłych, spokojnych i pomocnych dziewczyn przeniosłem sie na wrednych, wybuchowych i egoistycznych chłopców?
To nie możliwe.

Spojrzałem na siedząca dwa metry dalej brunetkę. Na twarzy miała szeroki, szczery uśmiech, różowe policzki i świecące sie oczy.

Trzeba przyznać że Ochaco jest ładna, a nawet więcej, piękna. Jest także urocza, poukładana i nie brakuje jej entuzjazmu oraz determinacji.

Uśmiechnąłem sie ledwo zauważalnie pod nosem. Może nadal coś do niej czuje, a uczucia do Kacchana tylko sobie wmawiam?

Przeniosłem swój wzrok na znudzoną twarz blondyna. Krwisto-czerwone oczy wpatrywały sie w piasek obok stóp, smutne, obojętne usta i lekko zmarszczone brwi. Zero entuzjazmu i chęci do życia.

Siedzi przygnębiony, cały czas taki jest. Czy to w szkole, akademiku, swoim domu czy na dworze. Smutny albo zdenerwowany, przeważnie to drugie.

Kacchan jest całkowitą odwrotnością mnie, nie pasujemy do sobie nawet w 1%-cie. I pod względem charaktery jak i wyglądu, nic nas nie łączy, może oprócz chęci zostania w przyszłości bohaterami oraz spędzonego razem dzieciństwa.

Ale mówią że przeciwieństwa sie przyciągają, co jeśli u nas jest podobnie? Może choć nie pasujemy do siebie to jednak moglibyśmy zostać szczęśliwą parą. Jednakże z Uraraką również mógłbym mieć wspaniały związek...

~𝔹𝕚𝕖𝕣𝕫 𝕞𝕟𝕚𝕖 𝕜𝕒𝕤𝕫𝕥𝕒𝕟𝕚𝕖~ | ✨BAKUDEKU✨ | BNHA |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz