4. Kim on dla ciebie jest?

7.3K 155 14
                                    

- Hej - przytuliła mnie na wstępie moja najlepsza przyjaciółka. - A ty to? - zapytała Logana. Bardzo dobrze udawała bo to ona jako jedyna wiedziała o wszystkim.

- Logan Smith - przedstawił się brunet.

- Przyjaciel rodziny, mieszka tu od niedawna. - skłamałam gdy rozległ się głos dzwonka na lekcje.

Ja razem z przyjaciółką usiedliśmy z początku w ostatniej ławce ale gdy zobaczyłam minę Logana to razem z Clarą usiadłyśmy w przedostatniej tak by Logan mógł usiąść za mną. Miałam pierwszą lekcję literatury. Pani Madison weszła do klasy kilka minut po dzwonku.

- Moi Drodzy, na poprzedniej lekcji omawialiśmy bardzo ważny temat więc mam nadzieję że go rozumiecie. - zaczęła starsza kobieta.

- Więc dziś w ramach powtórzenia zrobimy sobie teraz kartkówkę.

Po sali rozległy się ciche głosy niezadowolenia. Mimo to wszyscy wyciągnęli kartki i byli gotowi aż kobieta poda pytania.

- A ty jesteś nowym uczniem? - spytała kobieta podchodząc do Logana, cała klasa jednocześnie spojrzała na ostatnią ławkę w której siedział chłopak.

Chłopak przedstawił się a ja odwróciłam się do tyłu po czym kobieta po chwili zrozumiała o co chodzi. Pani Madison podyktowała kilka pytań, a po 10 minutach zebrała kartki i położyła je na biurku. Przez resztę lekcji omawialiśmy następny temat. Gdy nagle rozległ się dzwonek, wszyscy wstali i wyszli z klasy.

- Jak Ci poszło - spytała mnie przyjaciółka od razu po przekroczeniu progu klasy.

- Odpowiedziałam na kilka pytań ale nie wiem czy dobrze.

- Ty chociaż odpowiedziałaś na kilka, a co mam powiedzieć ja która odpowiedziała tylko na jedno pytanie i znając moje szczęście to będzie źle.

Obie parsknęliśmy śmiechem.

Reszta lekcji minęła mi dość szybko. Po ostatniej skończonej lekcji ja, Clara i Logan wyszliśmy przed szkołę.

- Spotykamy się dziś gdzieś? - zapytałam nagle Clary.

- Sorry, dziś nie mogę. Ale mamy przed sobą cały weekend.

Gdy rozmawiałam z Clarą, Logan cały czas tylko przysłuchiwał się naszej rozmowie czasami patrząc w ekran swojego telefonu. Do naszej trójki podbiegł mój przyjaciel rzucając się na mnie. Logan był zdziwiony zachowaniem chłopaka ale jednocześnie był gotów odciągnąć go.

- Boże w końcu was dorwałem, mam dla was zaproszenia na moją domówkę u mnie jutro o szesnastej. - powiedział zdyszany a gdy unormował oddech spojrzał na początku na Logana a później pytającym wzrokiem spojrzał na mnie.

Opowiedziałam mu tę samą historię co każdemu a on tylko skiną głową. Po czym chłopacy przedstawili się.

- Twój przyjaciel też może przyjść - powiedział nagle do mnie. - To co przyjdziecie?

- Ja oczywiście że będę, nigdy bym imprezy u ciebie nie opuściła. - odpowiedziała moja przyjaciółka.

- My też będziemy - spojrzałam na Logana.

- To świetnie, ja się zbieram. Do zobaczenia jutro kochane - powiedział że śmiechem i pocałował mnie oraz Clare w policzek po czym skiną do Logana w geście pożegnania i odszedł.

- My też będziemy się już zbierać. - powiedziałam do mojej przyjaciółki gdy chłopak już odszedł.

- Ok, to do zobaczenia jutro - odpowiedziała mi Clara i mnie przytuliła.

Logan i ja poszliśmy razem w kierunku auta, gdy jechaliśmy Logan przerwał ciszę.

- Kim jest dla ciebie ten Harry? - zapytał stojąc na światłach. Tym samym spojrzał mi w oczy.

- Jest moim przyjacielem - odpowiedziałam również patrząc głęboko w jego oczy. Miał piękne brązowe oczy. Gdy jednak światło się zmieniło, ucięłam wzrok i znów spoglądałam w szybę.

- Nie zachowywał się jak przyjaciel. Widziałem jak na ciebie patrzy. - odpowiedział znów skupiając się na drodze.

- Harry jest moim przyjacielem od 5 lat. Na początku byliśmy trochę razem ale uznaliśmy że zostaniemy przy przyjaźni. - odpowiedziałam.

Logan nic nie odpowiedział. Gdy dojechaliśmy do domu chciałam pójść do swojego pokoju ale mój ojciec mnie zatrzymał.

- Mia - krzyknął. - Jak było w szkole? - zapytał patrząc na Logana.

- Dobrze - lekko się uśmiechnęłam po czym chciałam iść na górę.

- A Mia dziś mamy imprezę firmową, pojedziesz z nami i oczywiście Loganem? - zapytał.

Mój ojciec organizował takie imprezy dość często. Nie lubiłam na nie chodzić ponieważ są one nudne ale wiem że moi rodzice są szczęśliwi gdy się na nich zjawiam. Zwykle po kilku godzinach wracam sama do domu pod pretekstem złego samopoczucia. 

- Tak pojadę - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy chodź wolałam dziś spędzić resztę dnia w domu.

_________________________________________

Mamy czwarty rozdział.
Zapraszam do komentowania i oceniania moich rozdziałów.

Niedługo będzie się coś więcej działo.

Miłego Wieczoru / Dnia❤🥰

Ze mną jesteś bezpiecznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz