10. - Hej, Victoria Evans

5.4K 120 14
                                    

***

Obudziłam się stosunkowo rano ale Logana już nie było. Po kilku minutach wpatrywania się w sufit postanowiłam zejść na dół i poszukać chłopaka. Gdy zeszłam zauważyłam Logana jak gotuje coś. Wskoczyłam na blat i zaczęłam obserwować bruneta.

- Już wstałaś? - zapytał mnie nie odwracając się co oznaczało że zauważył mnie kiedy wchodziłam do kuchni.

- Tak. - odpowiedziałam krótko. - Kiedy będziemy mogli wrócić do mojego domu? - dodałam

- Jak zjesz śniadanie, będziemy mogli tam pojechać. - odpowiedział nakładając na talerz moją porcje śniadania.

- No dobrze - odpowiedziałam zeskakując z blatu i siadając przy stole.

Logan przygotował dwie porcje naleśników. Nie wiedziałam że potrafi tak dobrze gotować. Z dnia na dzień poznawałam go coraz bardziej a on szybko się przede mną otwierał. Gdy już skończyłam jeść odniosłam talerz do zmywarki.

- Mogłabym pożyczyć jakąś twoją koszulkę? - zapytałam chłopaka który jeszcze jadł.

- Możesz jakąś wziąć z szafy. - odpowiedział i skupił się na jedzeniu.

Poszłam do góry, do sypialni. Otworzyłam szafę i wzięłam za dużą, czarną koszulkę na krótki rękaw z białym nadrukiem. Zdjęłam moją koszulkę od piżamy i ubrałam bluzkę chłopaka. Była dla mnie o wiele za duża. Gdy już się przebrałam miałam już schodzić na dół ale Logan wszedł do sypialni.

- Możemy jechać? - zapytał

- Tak

Zeszliśmy razem na dół i ubraliśmy już buty.

- Muszę iść po dokumenty. Zaczekasz? - zaczął nagle brunet.

- Daj chociaż kluczyki to posiedzę w aucie.

- Wolałbym byś została w domu. - postawił na swoim chłopak i poszedł na górę.

Czekałam na chłopaka na dole gdy nagle usłyszałam otwierające się drzwi. Wstałam chcąc sprawdzić kto wszedł ale do salonu weszła blondynka o niebieskich oczach i figurze modelki.

- Hej, Victoria Evans - przedstawiła mi się nagle blondynka.

- Mia Roberts - przedstawiłam się wstając.

- Jest Logan? - zapytała mnie po chwili

- Tak na górze.

- No dobrze to poczekam - odpowiedziała. - Logan dużo o tobie mówił

- Mam nadzieję że same dobre rzeczy.

- Tak tak. Logan nie jest dość wylewny, długo zajęło mi wyciągnięcie jakiś informacji co do jego przeprowadzki tu. Jest ostrożny i nie okazuje emocji przy innych. Znam go od dziecka, wychowywaliśmy się razem. Wiem że cię chroni. Ale nic poza tym. Nie chciał mi nic powiedzieć.

W tym momencie z góry zszedł Logan z jakimiś papierami.

- Victoria? - zapytał z niedowierzaniem

- No przyjechałam Cię odwiedzić. Blondynka podeszła i pocałowała chłopaka w policzek tym samym wieszając mu się na szyje.

- Niestety ja musze jechać teraz. - odpowiedział cały czas spoglądając na mnie.

- Przyzwyczaiłam się do tego że mnie olewasz. - powiedziała z śmiechem

- Sama dobrze wiesz że tak nie jest, nie mam po prostu czasu.

- No wiem, wiem. Mój kochany, jest taki zapracowany.

- Mia, musimy już jechać - zwrócił się do mnie brunet.

- Logan, to ja tu zostanę, a jak przyjedziesz już do domu to pogadamy. - powiedziała blondynka.

- Nie zostawię Cię tu samej bo mi połowę domu zdemolujesz a poza tym dziś nie wrócę do domu bo mam nocną zmianę - uśmiechnął się do mnie chłopak.

- No dobra, odwiedzę Cię innym razem. Ale czasami mógłbyś mi odpisać - burknęła Victoria.

- Będę odpisywał - przytulił blondynkę i poszedł w stronę drzwi.

Wszyscy wyszli z domu a chłopak przekręcił kluczyk w zamku od drzwi. Ja wraz z Loganem szliśmy w stronę jego auta lecz zatrzymał nas krzyk Victorii.

- Mia! Dasz mi swój numer? Zadzwonię dziś do ciebie i dokończymy naszą dzisiejszą rozmowę. - powiedziała zdyszana blondynka

- Pewnie - podałam numer a Victoria mnie przytuliła po czym wsiadłam razem z Loganem do auta.

_________________________________________

Mamy już dziesiąty rozdział.
Wiem że do tej pory nie działo się zbyt dużo ciekawych rzeczy ale teraz akcja zacznie się powoli rozwijać.

Dajcie znać co sądzicie o mojej książce i o tych dziesięciu rozdziałach.

Miłego Dnia / Wieczoru ❤🥰

Ze mną jesteś bezpiecznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz