28. Nie spodziewałam się tego po nim...

4.6K 87 8
                                    

***

Koniec czerwca, to dzień na który czekał nie jeden licealista w tym również ja i moi przyjaciele. Kilka minut temu odebrałam swoje świadectwo które nie jest złe ale mogło by być lepiej. Właśnie razem z Clarą, Loganem i Harrym staliśmy na parkingu obok auta chłopaka.

- Stara jakie masz plany na te wakacje? - zapytała mnie nagle przyjaciółka.

- Nie wiem, mam nadzieję że znów gdzieś razem wyjedziemy tak jak rok temu. - powiedziałam opierając się o drzwi samochodu. - O tym samym pomyślałam - krzyknęła moja przyjaciółka a do naszej trójki podszedł Thomas.

- Boże, krzyczysz tak że na końcu parkingu cię słychać. - powiedział z śmiechem w głosie na co Logan również cicho parsknął pod nosem. Clara zmierzyła dwójkę morderczym wzrokiem i ze złością odpowiedziała.

- Pieprz się Thomas

- Z tobą zawsze - uniósł kąciki ust do góry w szyderczym uśmieszku. Tym razem już wszyscy zanieśliśmy się śmiechem. Ta dwójka ogromnie zapierała się że nic do siebie nie czuję ale nie raz szukali siebie wzrokiem na szkolnym korytarzu. Od początku liceum coś ciągnęło do siebie tych dwojga. Jestem pewna że już w tym momencie byli by wspaniałą parą gdyby nie te ich zacięte charaktery. Obaj zawsze stawiają na swoim i nie dają za wygrane innym. Są również bardzo uparci.

- Jakie plany macie na te wakacje? - zapytał Thomas normując swój oddech.

- Raczej wyjedziemy gdzieś w piątkę razem. A może ty chcesz z nami pojechać? - zapytałam widząc pełne mordu spojrzenie mojej przyjaciółki. - Pewnie - powiedział entuzjastycznie.

- A teraz wybaczcie ale muszę uciekać. A ty nie denerwuj się tak, bo złość piękności szkodzi. - cmoknął szybko Clarę w policzek i szybko uciekł za najbliższym samochodem. Ja zdążyłam tylko krzyknąć.

- Napiszę do ciebie - krzyknęłam na co tylko pokazał kciuk do góry i wsiadł do swojego czarnego Mustanga.

- Czy ciebie już do końca pojebało? Ja z tym pajacem nie wytrzymam nawet dnia. - warknęła do mnie przyjaciółka gdy chłopak przejeżdżał autem obok nas.

- Daj spokój przecież go lubisz - odezwał się w końcu Harry. Poczułam jak ktoś delikatnie muska moje ramię. Odwróciłam się w prawą stronę i natknęłam się na wzrok Logana który wpatrywał się w moje tęczówki. Gdy zauważył że również na niego patrzę pokazał na ekran swojego odblokowanego telefonu. Widniała na nim już godzina trzynasta. Totalnie zapomniałam o tym że miałam być już w domu gdyż mieliśmy zjeść razem rodzinny obiad z rodzicami Zayna.

- O boże, obiad z rodzicami Zayna. Muszę już jechać bo ojciec i tak mnie zabije że się spóźniłam. Napiszę później co do wakacji. Pa - powiedziałam szybko po czym wsiadłam do samochodu. Logan usiadł na miejscu kierownicy i z piskiem opon wyjechał z szkolnego parkingu. Jestem pewna że ojciec mnie zabije. Ma bzika na punkcie punktualności a tym bardziej że jest to obiad z rodzicami Zayna. Myślałam że po tym jak wyznałam mu że już nie jesteśmy razem, nie będzie mnie już męczył obiadami z nim ale niestety. Powiedział że to bardzo ważny obiad gdyż podpisali jakąś umowę z rodzicami tego kretyna i chcą to uczcić. Oczywiście mogłabym nie rozmawiać z nim i go unikać ale po tym jak najebana postanowiłam z nim zatańczyć, na pewno coś sobie ubzdurał i będzie próbował zawrzeć ze mną jakąś rozmowę. Po kilku minutach byliśmy przed moim domem, na podjeździe stał już szary Range Rover co oznaczało że goście już są co jeszcze bardziej mnie dobiło.

- Uspokój się, przecież nic ci nie zrobi za to że spóźniłaś się kilka minut. - powiedział spokojnie łapiąc mnie w tali. Nienawidziłam słów '' Uspokój się'' ale teraz o dziwo słowa wypowiedziane przez bruneta trochę mnie uspokoiły, nie tylko słowa ale też i dotyk. W tym momencie na podjazd wjechało bardzo znajome mi auto. Było to granatowe BMW, Zayna. Logan widząc jak chłopak wysiada z samochodu zrobił coś co najmniej bym się spodziewała. Brunet przyciągnął mnie do siebie i złożył namiętny pocałunek na moich ustach. Oddałam pocałunek, gdy zobaczyłam kątem oka że Zayn właśnie zmierza w naszą stronę, przerwałam pocałunek i złapałam Logana za rękę po czym weszliśmy razem do domu. W tamtym momencie nie obchodziło mnie co powie ojciec na to że się spóźniłam lub na to co działo się przed domem. Jedynym pytaniem jakie dręczyło mnie w tamtym momencie było to ''Dlaczego Logan gdy zobaczył Zayna pocałował mnie? '' Weszliśmy razem do jadalni gdzie byli już moi rodzice oraz rodzice Zayna. Poczułam jak Logan wchodząc do jadalni delikatnie puszcza moją dłoń.

Ze mną jesteś bezpiecznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz