Pov. Logan:
Wjeżdżając na podjazd przekręciłem kluczyk w stacyjce i szybkim krokiem wyszedłem z auta co również uczyniła Mia. Razem z dziewczyną udaliśmy się prosto do kuchni gdzie zastaliśmy Panią Emmę.
- Hej mamo, wiesz gdzie jest tata? - zapytała brunetka
- Jest w gabinecie, ale uważaj bo dziś ma gorszy humor. - odpowiedziała kobieta lekko się uśmiechając. Ja już wiedziałem że nie będzie to łatwa rozmowa. Tak naprawdę to moja matka wysłała mnie do Pani Alice. Moja matka wraz z kobietą poznały się na studiach i od tamtego czasu utrzymują stały kontakt. Mimo ich znajomości nigdy nie byłem w ich domu. Gdy po raz pierwszy pojawiłem się w posiadłości państwa Roberts to właśnie kobieta bardzo miło mnie ugościła. Za to ojciec Mii przez całą rozmowę bacznie mierzył mnie wzrokiem od czasu do czasu zadając mi pytania. Widać że nie polubił mnie od pierwszego widzenia. Gdy przyszedł już koniec rozmowy mężczyzna nic nie odpowiedział a kobieta radośnie powiedziała że będę pracował jako prywatny ochroniarz ich córki. Jadąc do tamtego domu nie wiedziałem jaką pracę mam podjąć. Na pewno nie spodziewałem się takiej pracy. Będę miał chodzić za jakąś rozwydrzoną nastolatką krok w krok. Ale przystałem na tą prace z powodu mojej matki która bardzo chciała bym właśnie tam pracował. Z resztą Pani Alice również bez wahania wybrała mnie nawet gdy jej mąż nie był z tym do końca zgodny. Z moich rozmyśleni wyrwała mnie niższa od mnie brunetka, lekko muskając mnie swoim ramieniem, idąc w kierunku gabinetu swojego ojca.
Ruszyłem za Mią a po chwili byliśmy już w środku gabinetu Pana Arthura. Gdy mężczyzna uniósł wzrok, można było w nim zauważyć złość głównie w moim kierunku.
- Mia zostaw nas z Loganem na sekundę samych. Mam bardzo ważną rzecz do załatwienia z Loganem. - zwrócił się nagle mężczyzna do dziewczyny a ta po chwili opuściła posłusznie gabinet swojego ojca.
Między naszą dwójką panowała niezręczna cisza. Usiadłem na skurzanej kanapie która stała na przeciwko biurka za którym siedział mężczyzna. Nagle naszą ciszę przerwał głos dobiegający z nad przeciwka.
- A więc czy mógłbyś mi wytłumaczyć sytuacje która miała miejsce pomiędzy tobą a moją córką dziś wieczorem? Wyraźnie powiedziałem że miałeś jej nie dotykać a tym bardziej spać w jednym łóżku. - zaczął mówić dość donośnym tonem mężczyzna. Ja w tamtym momencie nie wiedziałem co powiedzieć. Miałem powiedzieć prawdę? Miałem powiedzieć że to właśnie ta jego córeczka to wszystko zaczęła. Oczywiście nie mogę zaprzeczyć że jego córeczka to wszystko zaczęła bo po części ja zacząłem czuć do niej coś więcej niż tylko znajomość poprzez moją pracę.
- Mia za dużo wypiła na spotkaniu z znajomymi i poprosiła mnie żebym położył się obok niej ponieważ nie mogła zasnąć. - powiedziałem ze spokojem patrząc mu prosto w oczy. Ten jednak zamierzał mi wierzyć.
- Od dziś twoja praca będzie polegała na chodzeniu z Mią głównie do szkoły. Gdy wrócisz będziesz mógł wrócić do domu gdyż Mia rzadko wychodzi. A jeśli będzie wychodzić gdzieś z znajomymi przyjedziesz po nią. - powiedział poważnym tonem. - A i jeśli jeszcze raz zobaczę jak dotykasz moją córkę, przysięgam że natychmiast stracisz pracę. - powiedział z złością w oczach.
- Dobrze - odpowiedziałem krótko chcąc już wychodzić.
- Możesz jechać już teraz do siebie. Mia już dziś nigdzie nie będzie wychodziła. - dodał nawet na mnie nie spoglądając na nie.
- Dobrze, Do widzenia. - odpowiedziałem łapiąc za klamkę drzwi.
Gdy wyszedłem z pomieszczenia zobaczyłem jak brunetka siedzi na fotelu blisko drzwi, przeglądając coś w telefonie. Spojrzała przez chwilę w moje oczy doszukując się czegoś w nich po czym weszła do gabinetu ojca zamykając za sobą drzwi.
CZYTASZ
Ze mną jesteś bezpieczna
FanfictionMia Roberts to zwyczajna nastolatka ze swoimi problemami. Jej rodzice zbudowali od podstaw firmę, dzięki czemu jest ona znana w całym państwie. Coraz częściej zdarzają się porwania dla okupu czy też częste śledzenia. Główna bohaterka znajduje się w...