***Właśnie siedziałam na łóżku w naszej sypialni i usiłowałam zrobić sobie lepszy makijaż niż na co dzień. Zapewne wychodziło by mi lepiej gdybym robiła to w łazience ale ta niestety jest zajęta przez pewnego bruneta. Byliśmy już tu dwa tygodnie ale jeszcze nie byliśmy na porządnym melanżu. Dziś z dziewczynami postanowiłyśmy się porządnie najebać bo w końcu mogą być to nasze ostatnie wakacje. Oczywiście nie chciałabym by do tego doszło gdyż zżyłam się z tymi ludźmi i nie wyobrażam sobie bez nich miesiąca. Z moich przemyśleń wyrwał mnie Logan który właśnie wychodził z łazienki. Miał nieskazitelnie ułożone włosy. Był ubrany w czarną, opinającą koszulę i do tego czarne dżinsy. Nie powiem wyglądał lepiej niż dobrze. Kilka sekund wpatrywałam się w jego sylwetkę a później szybko speszona wróciłam do konturowania ust. Brunet nic nie powiedział tylko usiadł obok mnie i wpatrywał swoje brązowe tęczówki prosto na mnie. Nie wytrzymując już tej presji po chwili odezwałam się.
- Gapisz się. - stwierdziłam odrywając się na chwilę od ostatniego kroku mojego makijażu jakim było pomalowanie ust.
- Możliwe. - powiedział nad czymś myśląc. Szybkim ruchem dokończyłam makijaż po czym przyjrzałam się mu dokładnie. Nie powiem, byłam dumna ponieważ był to jeden z lepiej wykonanych makijaży przez moją osobą. Zawsze mi to nie wychodziło i musiałam coś spieprzyć ale dziś o dziwo przyszło mi łatwo. Zerknęłam na chłopaka który nadal siedział w tym samym miejscu i nad czymś myślał. Czasem chciałabym wiedzieć nad czym tak ciągle rozmyśla. A przed wszystkim co myśli o mnie? Chwyciłam pewnym ruchem już wyprasowaną czarną sukienkę na cienkich ramiączkach która sięgała mi do połowy uda. Weszłam do łazienki i z uwagą na moją tapetę którą przed chwilą skończyłam, założyłam sukienkę poprawiając jej wierzch lekko rękoma. Wzięłam do ręki lokówkę i podłączyłam ja do kontaktu który znajdował się obok umywalki. Czekając aż urządzenie się nagrzeje nuciłam siebie pod nosem kilka moich ulubionych piosenek pod rząd.
Zakręciłam włosy w lekkich falach. Przejrzałam się w lustrze i mogłam szczerze powiedzieć, że wyglądam dobrze. Poprawiając lekko swoją sukienkę wyszłam z łazienki zwracając tym samym uwagę Logana na mnie. Cicho zaśmiałam się pod nosem sięgając moją czarną małą torebkę z znaczkiem LV. Dostałam ją na moje imieniny od Clary. Jest dla mnie bardzo ważna i zawsze na nią uważam. Wychodząc z sypialni zauważyłam jak Harry z Victorią już siedzą obok siebie gotowi. Podeszłam do nich i usiadłam pomiędzy tą dwójkę.
- To o czym tak dyskutujecie, kochani? - zapytałam że śmiechem spoglądając na Logana który stał oparty o futrynę drzwi do pokoju z rękoma w kieszeni.
- Stara, bosko wyglądasz. - zignorowała moje pytanie Victoria.
- Dzięki ty też. - odpowiedziałam. Dziewczyna również świetnie się prezentowała. Miała pięknie wyprostowane długie blond włosy oraz profesjonalny makijaż. Na sobie miała hiszpankę w kolorze czerwonego wina.
***
Siedziałam na wysokim krześle barowym w jednym z tutejszych klubów. Obok mnie siedzieli totalnie obcy ludzie. Harry wraz z Victorią tańczyli razem gdzieś na parkiecie. A reszta zniknęła gdzieś tłumie. Wypiłam już kilka shotów przez co alkohol płyną już w moich żyłach. Nagle poczułam czyiś dotyk na moim ramieniu więc odruchowo odwróciłam głowę. Po chwili obok mnie na pustym krześle usiadła lekko podpita Clara.
- Stara, nigdy więcej nie będę pić na imprezach. - powiedziała stanowczo siadając obok mnie. Położyła łokcie na blacie barowym a swoją głowę schowała w dłoniach. Wiedziałam że coś się stało. Clara stanowczo za dużo wypiła dzisiejszego wieczoru. Zawsze po alkoholu była odważniejsza z resztą tak samo jak ja. Wiązało się to z tym że robiliśmy różne pojebane rzeczy których żałowaliśmy później.
CZYTASZ
Ze mną jesteś bezpieczna
FanfictionMia Roberts to zwyczajna nastolatka ze swoimi problemami. Jej rodzice zbudowali od podstaw firmę, dzięki czemu jest ona znana w całym państwie. Coraz częściej zdarzają się porwania dla okupu czy też częste śledzenia. Główna bohaterka znajduje się w...