25. Bo jesteś moja...

5.2K 101 18
                                    


Leżeliśmy na kanapie w salonie. W całym pomieszczeniu panował mrok gdyż za oknem było już ciemno. Oglądaliśmy film, ja oczywiście przykryłam się kocem i oparłam swoją głowę na barku Logana. Natomiast ręka chłopaka wylądowała na moim udzie i lekko ją gładziła. Było mi tak wygodnie że w pewnym momencie zasnęłam. Sen był bardzo realistyczny. Znów przypomniały mi się sceny z przed roku. Z krzykiem szybko się ocknęłam i usiadłam na kanapie przyswajając myśl że był to tylko głupi sen. Chłopak od razu zainteresował się sytuacją a gdy zobaczył moją przerażoną minę, zaczął gładzić uspokajająco moje plecy.

- Co się stało kwiatuszku? - zapytał z taką czułością w głosie. Ja za to odparłam się o zagłówek kanapy, nogi podkurczyłam kładąc na kolana swój podbródek

- Śniło mi się znów to samo. Znów te sceny z przed roku. - powiedziałam wpatrując się pusto w telewizor przed mną. Czułam jak mój głos załamuje się a oczy zaszły mgłą przez łzy nalewające się do oczu. Myślałam że brunet będzie mnie wypytywał ja było w przypadku innych ludzi. Jak się okazało chłopak przysuną się bliżej i objął moje skulone ciało. Siedzieliśmy tak kilka minut co mi przeszkadzało. Nagle ciszę przerwał chłopak.

- Masz gorączkę idź na górę się położyć. - powiedział brunet a ja posłusznie zrobiłam to o co prosił.

Po pięciu minutach Logan staną w progu drzwi od mojego pokoju, w ręce trzymał szklankę wody i jakąś tabletkę. Chłopak po chwili mi ją podał po czym połknęłam tabletkę a pustą szklankę odłożyłam na szafkę obok mojego łóżka. Brunet przyglądał mi się z uwagą a po chwili położył się obok mnie. Wyjął telefon i wszedł w Instagrama odczytując jakieś wiadomości od nieznajomych dziewczyn. Wiedział że spoglądam mu w telefon ale nie przeszkadzało mu to. Wpatrywałam się w sufit i w pewnym momencie przerwałam tą przyjemną ciszę między nami.

- Czemu mi tak pomagasz? - zapytałam nie spoglądając na chłopaka za to on zablokował telefon i skupił w stu procentach swój wzrok na mnie. Dręczyło mnie to już od chwili w której Logan przyjechał wczoraj do tego opuszczonego budynku. Zaniósł mnie do samochodu a gdy nie miałam ochoty wracać do domu zawiózł mnie do swojego domu. A dziś z kolei opiekuje się gdy jestem chora. Chłopak przez pierwsze kilka sekund myślał na odpowiedzią po czym odpowiedział.

- Bo twoi rodzice tego wymagają od mnie. - odpowiedział na moje pytanie. Na koniec powiedział coś cicho ale niestety nie usłyszałam już tego. Leżeliśmy razem na moim łóżku, ja miałam głowę na klatce piersiowej bruneta a o gładził prawą ręką moje plecy.

- Skoro już rozmawiamy, to co stało się rok temu w twoim życiu? - zdziwiło mnie jego pytanie choć nie do końca. Podniosłam się do siadu i spojrzałam na bruneta. Chłopaka wyczekiwał mojej jakiejkolwiek odpowiedzi ale nie narzucał się bardzo. Biłam się z myślami co mam odpowiedzieć w tej sytuacji. O tym wiedziała tylko Clara, Harry  ' i moi rodzice. Jeszcze nikomu nie otworzyłam się na tyle bardzo oprócz nich, by powiedzieć o tym wszystkim. Bez zastanowienia odpowiadałam że nie chce o tym rozmawiać. Lecz w przypadku Logana, zastanawiała się chwilę. Ufałam mu ale czy na tyle by wyjawić coś co ukrywam przed wszystkimi obcymi mi ludźmi. Po długich przemyśleniach, westchnęłam i spojrzałam na chłopaka który nadal cierpliwie czekał na moją wypowiedź z lekkim uśmiechem na twarzy.

- Przepraszam ale nie jestem gotowa by o tym wszystkim teraz mówić. - powiedziałam, przypominając sobie o wszystkim. Nie byłam jeszcze na tyle gotowa psychicznie by powiedzieć mu teraz wszystko to co się stało. Brunet po mojej wypowiedzi również podniósł się do siadu i przytulił mnie znów. Jego uścisk był mocny ale zarazem mnie uspokajał a ja odpływałam i zapominałam o wszystkich kłopotach tego świata.

Ze mną jesteś bezpiecznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz