18. Czy ja jestem zazdrosna?

4.9K 102 38
                                    


***

Gdy usłyszeliśmy dzwonek, wyszliśmy szybkim krokiem z klasy gdyż była to już ostatnia lekcja. Razem z Clarą i Loganem wyszliśmy przed budynek mojego liceum.

- Boże ja nie wiem jak przeżyję następne dwie godziny - zaczęłam narzekać

- Dasz radę, a jak tylko on wyjdzie to najlepiej zadzwoń do mnie. - pocieszyła mnie przyjaciółka a ja tylko skinęłam głową na znak że spełnię jej prośbę.

- Musimy już jechać. - powiedział Logan nagle a ja zdziwiona przytaknęłam i pożegnałam się tylko z przyjaciółką. Gdy wsiedliśmy do samochodu brunet szybko opuścił teren szkoły i wjechał na zatłoczone ulice Los Angeles. Po krótkiej chwili zauważyłam że chłopak wcale nie jedzie w stronę mojego domu. Wyjechaliśmy już na obrzeża miasta a ja zaczęłam się lekko bać.

- Gdzie jedziemy, bo na pewno nie do mojego domu. - powiedziałam z lekko wyczuwalnym strachem w głosie.

- Nie bój się, przecież Cię nie zgwałcę - chłopak lekko się uśmiechnął po czym zaparkował na jakimś parkingu.

- No to w takim razie po co tu jesteśmy? - zapytałam trochę pewniej.

- Muszę się spotkać z Victorią. - powiedział i wyszedł z auta co ja również uczyniłam.

Szliśmy razem chodnikiem w ciszy. W końcu brunet zatrzymał się przy czarnej furtce i zadzwonił domofonem. Po kilku sekundach bramka ustąpiła co oznacza że dziewczyna już nas zauważyła. Razem weszliśmy na posesję i udaliśmy się w stronę drzwi. W pewnym momencie blondynka wyszła i pobiegła w stronę Logana. Victoria rzuciła się na chłopaka, mocno go przytulając a jej nogi znalazły się na plecach bruneta. Logan podtrzymywał tylko blondynkę za pośladki a mnie na ten widok coś ukuło w okolicach serca.

Czy ty jesteś zazdrosna?

Nie, ja nie mogę być o niego zazdrosna. Przecież on jest tylko moim ochroniarzem. A to że kilka razy oddał mu pocałunek lub sam to uczynił to nic nie znaczy. Przynajmniej dla niego. Bo pomimo tego co działo się miedzy nami on nadal traktował mnie obojętnie. Niestety z mojej strony wyglądało to inaczej. Darzyłam go uczuciem. Jak na razie nie jest to miłość. Tak na prawdę sama nie wiem co to jest. Czuję się przy nim bezpiecznie. Z moich przemyśleń wyrwał mnie głos blondynki która swoją drogą dalej była w objęciach chłopaka.

- Boże tak się martwiłam się o ciebie. Nie odpisywałeś mi, nie dawałeś żadnego znaku życia. Byłam u ciebie nawet wczoraj pod bramą ale nikt mi nie otworzył. - powiedziała z troską blondynka.

- Nie musiałaś. A wiesz dobrze że mam dużo pracy i nie mogę odpisywać a w domu jestem rzadko. - odpowiedział Logan, odstawiając blondynkę na ziemię.

- Ale mogłeś chociaż opisać że żyjesz. - powiedziała oburzona Victoria i lekko się uśmiechnęła.

- Następnym razem odpiszę, obiecuję - powiedział brunet z troską wyczuwalną w głosie i przytulił znów blondynkę, a ta tylko pocałowała go lekko w policzek.

Gdy tylko brunet wypuścił Victorię z objęć spojrzał na mnie i posłał mi lekki uśmiech który odwzajemniłam spoglądając na ekran mojego zablokowanego telefonu. Brunet przekierował ponownie swój wzrok na blondynkę.

- My musimy już jechać, jeśli będę miał czas to dziś do ciebie jeszcze wpadnę. - powiedział Logan.

Ja wraz z Loganem pożegnaliśmy się z Victorią i wróciliśmy da auta. Połowę drogi jechaliśmy w przyjemnej ciszy lecz w pewnej chwili postanowiłam ja przerwać.

- Kim jest dla ciebie Victoria? - powiedziałam kiedy brunet zatrzymał się na skrzyżowaniu świetlnym.

- Przyjaciółką. A co? Zazdrosna jesteś? - spytał z cwaniackim uśmieszkiem na twarzy.

Ze mną jesteś bezpiecznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz