20. Gdyby nie Logan...

5K 107 12
                                    


Przez następne kilka minut rozmawiałam z Loganem w jadalni. Uwielbiałam z nim tak rozmawiać. Zawsze po takich rozmowach dowiadywałam się czegoś więcej na temat bruneta. Naszą rozmowę przerwała nam moja mama która schodziła na dół.

- Mia, a ty nie powinnaś już jechać z Loganem do szkoły.

Spojrzałam na zegar który wyświetlał godzinę siódmą trzydzieści.

- O boże, zapomniałam że umówiłam się z Clarą. - powiedziałam po czym wzięłam za rękę Logana i pociągnęłam go w stronę wyjścia. Ten jednak pokręcił głową z rozbawieniem na ten ruch.

- My już będziemy się zbierać - krzyknęłam do mojej mamy zakładając moje białe balenciagi.

- Dobrze. - odpowiedziała moja mama ze śmiechem wyczuwalnym w głosie.

Razem z Loganem poszliśmy do jego auta po czym brunet szybko wyjechał z podjazdu i włączył się do zatłoczonego ruchu drogowego w Los Angeles. Jechaliśmy w przyjemnej ciszy. W połowie naszej drogi Logan włączył muzykę w radiu. Gdy wjechaliśmy już na parkingu mojego liceum na dziedzińcu szkolnym zobaczyłam mnóstwo uczniów przemieszczających się w różnych kierunkach. Moją uwagę jednak przykuł wysoki brunet który siedział na ławce i ewidentnie na kogoś czekał. Razem z Loganem wyszliśmy z auta a chłopak zamknął samochód. Podeszłam do chłopaka i objęłam go na powitanie.

- Hej, gdzie jest Clara? - zapytałam po chwili namysłu Harry'ego. Byłam lekko zdziwiona ponieważ moja przyjaciółka nigdy nie spóźniała się i zawsze była przed czasem.

- Pisała że się spóźni z pięć minut. - powiedział chłopak a ja w tym momencie zobaczyłam dobrze znaną mi siwą Audi. Po chwili przed nami stała już zdyszany brunetka.

- Boże byłam najszybciej jak się dało ale korków nie przelecę. - zaczęła narzekać Clara po czym przywitała się ze mną i Harrym.

Rozmawialiśmy przed szkołą chwilę, Logan również zamienił kilka zdań z Harrym. Cieszyłam się z tego ponieważ na początku Harry nie był przyjaźnie nastawiony w stosunku do Logana co działo się również w odwrotną stronę.
Pierwszą lekcją była historia. Razem z całą trójką udałam się pod salę i tam zaczekaliśmy na dzwonek.

Pani Madison otworzyła nam salę i wszyscy uczniowie weszli do sali. Miałam dziś sześć dosyć ciężkich lekcji więc nie byłam zbyt entuzjastycznie nastawiona do wszystkich przedmiotów. Wyjęłam podręcznik, zeszyt w czerwonej okładce oraz jakiś długopis który znalazłam na dnie swojej torebki.

- Dziś zaczniemy lekcję od oddania zaległych kartkówek które wczoraj wieczorem sprawdziłam. - zaczęła nauczycielka, nikt nie był zbyt wesoły bo każdy wiedział że nie otrzymał zadawalającej oceny gdyż była to niezapowiedziana kartkówka.

Nauczycielka chodziła po klasie rozdając kartkówki. W sali rozbrzmiewały odgłosy niezadowolenia. I prawdopodobnie tak będzie z naszą dwójką. Clara siedziała tam tak zestresowana, ja za to nie okazywałam zdenerwowania lecz w środki dostawałam stanu przedzawałowego. Gdy nauczycielka podeszła do naszej ławki moje ręce zaczęły niekontrolowanie drżeć a ja nie umiałam się opanować.

- Panno Roberts, gratulacje. Otrzymała pani jedną z lepszych ocen w tej klasie. - powiedziała starsza kobieta a mi po chwili spadł kamień z serca gdy zobaczyłam przed sobą kartkę z liczbą "4". Kobieta odeszła a ja poczułam czyiś oddech na moim ramieniu. Nie mógł być to nikt inny niż Logan który prawdopodobnie wpatrywał się w moją kartkówkę.

- A tak się bałaś. Widziałem jak ci ręce drżały. - wyszeptał mi na ucho a mnie przeszedł dreszcz po całym ciele.

- Nie strasz - powiedziałam odwracając się do chłopaka.

Ze mną jesteś bezpiecznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz