- Wyjdź. - odparł oschle Logan
A to był dopiero początek, tego całego bagna w jakie się wpakowaliśmy.
Kilka dobrych sekund wpatrywałam się w oczy Logana które wywiercały we mnie dziurę. W salonie zapanowała kompletna cisza którą zakłócały tylko nasze płytkie oddechy. Z twarzy chłopaka nie dało wyczytać się nic. Nadal był zimny i oschły. Po kilkunastu dobrych sekundach ciszy zmusiłam swoje kości do ruchu. Ostatni raz posłałam Loganowi oschłe spojrzenie po czym postawiłam kilka kroków w przód.
Po chwili szybkim krokiem szłam w kierunku drzwi. Nie słyszałam niczego. Całkowicie przestałam odbierać jakiekolwiek sygnały z otoczenia. W głowie ciągle odbijało mi się to jedno słowo Logana. Wyjdź. Wyjdź. Wyjdź. Na zewnątrz tego nie ukazywała ale w środku mnie było mi cholernie przykro. Chciałam stamtąd wyjść i najlepiej zaszyć się gdzieś gdzie nikt mi nie przeszkodzi. Weszłam do holu a gdy złapałam klamkę po całym domu rozniósł się głośny huk. Szybko ocknęłam się i powoli odzyskiwałam świadomość z świata otaczanego. Powolnie uniosłam swój wzrok na drewnianą płytę przed sobą. Moim oczom ukazał się Logan który mocno trzymał drzwi wejściowe uniemożliwiając mi wyjście z domu. Posłałam brunetowi pytające spojrzenie oglądając się za siebie. Tuż za moimi plecami stał Tom z pokorną miną. Znów spojrzałam na Smith'a który nadal rękę zarzuconą miał na drzwi.
- Ale nie ty. - powiedział obojętnym głosem a ja spojrzałam w nieporozumieniu na Toma za mną. Ten jednak zwiesił głowę nawet na mnie nie patrząc. Po chwili Logan zdjął z drzwi swoją rękę po czym podszedł niebezpiecznie blisko mnie. Chłopak złapał mnie za nadgarstek i lekko pociągnął w głąb mieszkania. W ostatniej chwili spojrzałam na Toma który wychodził z domu. Jeszcze na koniec posłał mi uśmiech przez co wiedziałam iż nie był zły czy rozżalony. Znów znalazłam się w tym cholernym salonie a brunet znów usiadł na tej kanapie. Patrzył na mnie wyczekująco a po chwili tylko głęboko westchnął.
- Więc czekam, o czym chciałaś rozmawiać? - zapytał zblazowanym tonem chłopak patrząc prosto w moje tęczówki. W moim ciele pojawił się niekontrolowany gniew ale i też roztargnienie.
- O czym?! Nie odzywasz się od sześciu pieprzonych godzin a teraz zachowujesz się jakby nigdy nic nie było. - zaczęłam z wyczuwalnym sarkazmem w głosie. Widziałam że chłopak chce coś odpowiedzieć ale ja nadal nie skończyłam. - Ja nawet już je wspomnę o tym jak się zachowywałeś dziś i wczoraj. Byłeś oschły i znów taki cholernie obojętny. Nie powiedziałeś mi o co chodzi no bo, po co? - znów zaczęłam głośniejszym tonem patrząc wprost na Logana który uważnie słucham moich zarzutów. Nie przerwał mi a na jego twarzy nie było żadnych emocji.
- Nie lubię rozmawiać o przeszłości. Tym bardziej nie widziałem sensu mówić o niej. Jest tylko cząstką historii mojego życia która była kiedyś i już nie wróci. - zaczął w końcu spokojnie brązowooki po czym luźno oparł się o oparcie kanapy.
- Ah tak, to był ten cały powód traktowania mnie oschle i zbytecznie. Bo ty nie chciałeś mówić o tym, że przyjechała twoja była. Nie wymagam od ciebie żadnego tłumaczenia ale wystarczyło po prostu powiedzieć, że przyjechał ktoś za kim nie przepadasz i nie jesteś w nastroju. Ja bym to kurwa zrozumiała. - ostatnie zdanie wykrzyczałam gdyż naprawdę byłam zdenerwowana. Cała ta sytuacja mnie przytłaczała a ja nie wiedziałam co robić.
- To nie jest takie proste jak sobie wyobrażasz. Sprawy z nią pokomplikowały się i nie jest to takie łatwe jak tylko Ty myślisz. - z jego twarzy mogłam wyczytać iż był jak bomba przed wybuchem. - Od zawsze nie miałem w życiu łatwo. Począwszy od dzieciństwa aż po kres mojego liceum i związku z Selen. W moim życiu zawsze coś musiało się spierdolić. Kochałem ją ale ona wolała wyjechać do Francji zaczynając nowe życie. Spędziła ze mną jedną z piękniejszych nocy po czym rano już jej nie było. Nie wyjaśniła niczego. Wszystkiego dowiedziałem się od naszych wspólnych znajomych. - zaciął się na chwilę szukając odpowiednich słów. - Po kilku latach w końcu ułożyłem sobie bez niej życie. Zapomniałem, nie kochałem a moje życie w końcu trafiło na dobry tor. Jednak jej przyjazd może tu sporo namieszać. Ale co ty możesz o tym wiedzieć. Jesteś tą dziewczyną z dobrego domu. Zawsze masz wszystko gotowe a życie układasz wedle idealnego scenariusza. Jednak nie wszyscy tak mają. Nie wszyscy mają takie szczęście, że mogą godnie żyć a ich droga jest usłana różami. - w końcu spojrzałam na jego tęczówki które ukazywały pustkę. Słuchając wypowiadanych przez chłopaka słów coś w środku mnie runęło. Czułam się tak potwornie źle. On znów był taki. Znów wrócił ten stary Logan sprzed kilku miesięcy. Wiedziałam że kłamie, wiedziałam że tak nie było ale nie jest łatwo słyszeć takie słowa z ust osoby dosyć bliskiej. Tak Logan był dał mnie bliską osobą. Darzyłam go mniejszym lub większym uczuciem. A te słowa zostały mi wbite niczym nóż w serce. On pękł i powiedział co myśli.
CZYTASZ
Ze mną jesteś bezpieczna
FanfictionMia Roberts to zwyczajna nastolatka ze swoimi problemami. Jej rodzice zbudowali od podstaw firmę, dzięki czemu jest ona znana w całym państwie. Coraz częściej zdarzają się porwania dla okupu czy też częste śledzenia. Główna bohaterka znajduje się w...