Matthias, jakkolwiek wydaje się dość nieostrożny, lekkomyślny oraz głupkowaty, ma wyrobione, logiczne, porządne zwyczaje. Dla przykładu, choćby świat się walił, dom się palił, a w markecie zabrakło papieru toaletowego wraz z nadejściem pandemii, nigdy nie wyjdzie na zewnątrz boso i bez jakiegoś okrycia porządniejszego niż wełniany sweter.
O tym, że zawsze należy wzuć coś na stopy, przekonał się całkiem wcześnie, gdy wraz ze swoją zgrają Wikingów siał postrach na Morzu Północnym i zapuszczał się aż do Szkocji. Pewnej pięknej, ciemnej nocy, w czasie oblegania jednego z zamków u Allistara, postanowił podkraść się z paroma oddziałami i, korzystając z tego, że obrońcy śpią, zaatakować. Sęk w tym, że Matthias- po fakcie, sam przed sobą przyznał, że robił to dla szpanu, by pokazać jakim jest twardzielem- szedł boso; i nadepnął niechcący na oset. Jak wrzasnął! Oblężeni Szkoci się obudzili, a zgraja Normanów musiała spierniczać ile sił w nogach, a od tego czasu Dania nie podbudowuje sobie ego w tak idiotyczny sposób oraz przeprosił się z butami.
[ Żarty żartami ale w Szkocji naprawdę istnieje o legenda o Wikingach i ostach. Sprawdźcie sobie, jaki kwiat jest symbolem Szkocji]
Kiedy indziej Matthias przekonał się o użyteczności płaszcza; nadeszła razu pewnego zima, a mały Emil pofatygował się do starszego "krewniaka" z drobną prośbą. Islandia chciał dotknąć zorzy polarnej ale, nie mogąc jej dosięgnąć, wpadł na pomysł, że na pewno mu się uda, jeśli ktoś wyższy go podsadzi. Dania, jak stał, od razu poszedł w młodym w odpowiednie miejsce i, wraz z nastaniem nocy, podniósł dziecko najwyżej jak się dało. O ile Isiek wspomina ten moment jako jeden z najpogodniejszych w swoim życiu, o tyle Dania już niekoniecznie. Zmarzł tej nocy potwornie, odchorował to dość poważnie jak na personifikację; od tego czasu nigdy nie zapomina o palcie, pelerynie czy kurtce.
-
CZYTASZ
Zbiór Hedcanonów z „Hetalii"
RandomDaruję sobie opisy, bo przecież nie przyszliście tutaj za ładnymi obrazkami, a informacją, że to hedcanony z „Hetalii" i to część pierwsza! Z „Hetalią" pożegnałam się 24.02.2022, bo, po pewnych zdarzeniach i pewnym czasie, nie da się, choćby się...