6

656 50 54
                                    

Zamiast odpowiedzi od Boga usłyszałem czyjś śmiech

-Kurwa szatan?! Jeszcze lepiej! Błagam Boże ratuj mnie!- pisnąłem czując trzęsące się ciało. Ten serial który okazał się horrorem wcale nie pomógł mi w uspokojeniu sie

-Po chuj tak pyskujesz starszym grzeszniku?- zapytał męski głos

Kurwa brzmiał jakby przybył z czeluści piekieł

-Błagam zostaw mnie! Już nie będę! Przysięgam!- pisnąłem

W moich oczach zebrały się łzy i mimo tego że nie wierze w duchy miałem ochotę się popłakać

Nagle światło w kuchni się zapaliło a moim oczom ukazał brunet z wcześniej

-Rozpłakałeś się? Jaka pizda- Sakusa wybuchnął głośnym śmiechem łapiąc sie za brzuch

-Zamknij się! To twoja wina! Po chuj mnie straszysz? Na zawał prawie padłem idioto! Co?! Śmieszne, tak kurwa?!- krzyknąłem czując jak strach powoli opuszcza moje ciało

-Śmieszne. Cholera... Jesteś takim głupiutkim dzieckiem- westchnął uspokajając sie

-Ooo uuu pan bad boy fuck boy nazwał mnie dzieckiem. Zabolało- syknąłem z ironią w głosie

-Bad boy fuck boy?- dopytał wyjmując sobie piwo z lodówki

-Nie dosłyszałeś?- warknąłem

-A co z twoją przysięgą? Czemu znowu pyskujesz starszym?- zapytał siadając naprzeciw mnie

-Nienawidze cie- fuknąłem ponownie siadając na krzesle

-Ja ciebie też już zdążyłem znienawidzić a jednak muszę cie znosić tylko dlatego że twoi starzy postanowili ruchać się dwa lata po urodzeniu Osamu- westchnął patrząc na mnie

-Super- syknąłem mało zainteresowany jego osobą

-Myślałem że będziesz trochę... Mniej napakowany? Niższy? Mniejszy? Sam nie wiem- zamyślił się

-A ja myślałem że będziesz idiotycznym hetero byczqiem z blond włosami i niebieskimi oczami. Jak widać tylko z wyglądem sie pomyliłem- odpowiedziałem

-Jak się do starszych odzywasz? Naprawdę nikt cie szacunku i kultury nie nauczył- brunet zmarszył brwi pijąc swoje piwo

-Kto to mówi? Gdybyś mnie nie wystraszył to bym sobie stąd poszedł- fuknąłem zakładając rękę na rękę

-Nie martw się. Zaraz wychodze- oznajmił

-Co?! Po tym co zrobiłeś?! Pojebało cie. Teraz tu siedź i czekaj aż Osamu wróci- warknąłem

-Nie ma opcji młody. Za pół godziny mam spotkanie- odpowiedział

Weź mnie ze sobą błagam

-Świetnie. Odprowadź mnie do pokoju bo się już obraziłem- odsyknąłem

-Jesteś cholernie problematyczny bachorze- westchnął Sakusa wstając od blatu -Szybko. Sam dojazd zajmie mi z piętnaście minut. Nie mam na ciebie czasu- dodał

-Milusio- chwyciłem moje piwo i ze zmarszczonymi brwiami udałem sie za chłopakiem aż do mojego pokoju -Jesteś z Japonii?- dopytałem -Skoro tak to powinienem mówic do ciebie... Sakusa-san? To chore- mruknąłem

-Możesz nazywać mnie swoim senpaiem. I nie, nie jestem z Japonii. Urodziłem się tutaj- odpowiedział

-Jeszcze czego- spiorunowałem wyższego wzrokiem wchodząc do pomieszczenia

Stop Fighting  | SakuAtsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz