Siedziałem w szoku nadal czując na swoich ustach te Sakusy. Moje serce cholernie przyspieszyło a w brzuchu znowu poczułem to miłe uczucie które towarzyszyło mi tylko przy fuck boyu. Czemu tak bardzo chce go odepchnąć a jednocześnie potrzebuje przedłużyć tą chwile jak najbardziej sie da?
Pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny jednak kiedy dołączyliśmy nasze języki Kiyoomi oderwał się ode mnie
-Czemu mnie nie odepchnąłeś? Tego chciałeś, hm? Odpłacić mi się za wczoraj?- zapytał
-Bo nie jestem taki przyjebany i nie bawie się innymi- odsyknąłem dalej patrząc w te cholernie piękne czarne oczy
-Oh... Widze- zakpił
-Omi czy możemy normalnie porozmawiać czy już totalnie jestem traktowany jak jedna z twoich blondyn?- zapytałem marszcząc brwi
-O czym chcesz rozmawiać?- westchnął siadając naprzeciw mnie
-Czemu robisz to wszystko? To znaczy... Czemu nie możemy mieć normalnych relacji takich jak masz z każdym innym? Czemu wtedy mnie pocałowałeś i czemu później mnie odepchnąłeś? Ja naprawdę kurwa staram się zrozumieć- wyjąkałem przecierając dłońmi oczy
-Nie będziemy rozmawiać o tym kiedy jesteś w takim stanie. Jak będziesz pamiętać to przyjdź jutro- odpowiedział
-Nie jestem już najebany. Nie traktuj mnie tak- syknąłem -Chce wiedzieć co to było to przed chwilą- dodałem
-Pocałunek?- chłopak spojrzał na mnie jak na idiote którym bylem
-Tyle to sam wiem. Czemu znowu to zrobiłeś?- dopytałem
-Żebyś mógł zrobić to co ja wczoraj- brunet ponownie westchnął spuszczając wzrok
-No to coś ci nie wyszło- zauważyłem
-Właśnie... Czemu?- Sakusa ponownie na mnie spojrzał przyjmując tą kpiącą minę
-Mówiłem już- warknąłem zirytowany
-Mogę zrobić to jeszcze raz. Nic mi nie będzie a ty poczujesz się lepiej z tym że...- zaczął jednak mu przerwałem
-Gdybym teraz znowu cie pocałował to odepchnąłbyś mnie?- zapytałem
-Nie. Nie chce znowu kazania o tym jak bardzo bawie się twoimi uczuciami i jak bardzo cierpisz- odpowiedział przekręcając oczami
-Wcale nie cierpie! Myślisz że obchodzi mnie co zrobisz?!- pisnąłem
Cholerne kłamstwo
-Więc mnie pocałuj i zobacz- zaśmiał się
Motyle w moim brzuchu dostały jakiegoś pierdolca. Pierwszy raz zobaczyłem jego szczery uśmiech. Nie kpiący tylko zajebiscie piękny i pociągający
Może i jestem idiotą. Może i znowu zaraz będe ryczał ale kiedy jestem z Sakusą całe to nieprzyjemnie i bolesne uczucie znika
Szybko wbiłem się w usta Kiyoomiego czekając aż starszy mnie odepchnie. Nic takiego jednak się nie stało. Zdziwiony oderwałem się od chłopaka
-I? Nie musisz tego robić tylko dlatego ze Osamu znowu cie opierdoli. Serio w porządku będzie jeśli mnie odepchniesz- mruknąłem
-Zamknij się już- syknął brunet przysuwając swoją twarz do tej mojej. Zamknąłem oczy czekając na dalszy ciąg wydarzeń. Wreszcie poczułem muśnięcie jego miękkich ust które dalej smakowały i pachniały papierosami co chyba nie jest za dobre
Bez zbędnych zastanowień odwzajemniałem każdy jego pocałunek. Zarzuciłem mu ręce na ramiona czując jak brunet obejmuje mnie w tali
Jednym ruchem Sakusa położył mnie na podłodze i zawisnął nade mną przerywając pocałunek. Kiedy chłopak zobaczył brak sprzeciwu z mojej strony szybko zjechał pocałunkami na moją szyje i obojczyki co było jeszcze przyjemniejsze niż kiedy robił to Liam. Z moich ust wyszło niekontrolowane westchnienie kiedy brunet mnie ugryzł. Dobra... Totalnie podoba mi się taki przebieg wydarzeń
Poczułem między nogami kolano Kiyoomiego. Chyba nie musze mówić co się wydarzyło. Podniecenie totalnie odebrało mi jakiekolwiek zdrowe myślenie. Liczył się tylko Sakusa. Nie to że zapewne będę tego żałował albo że będzie bolało mnie to że to tylko ,zabawa,.
-Żeby było jasne... Nie jestem jak jedna z tych blondyn- mruknąłem
-Jasne- odpowiedział chłopak zauważając wybrzuszenie w moich spodniach -Łóżko?- dopytał
-Jasne- uśmiechnąłem się próbując naśladować jego wcześniejszy ton
Sakusa szybko podniósł się do klęczek ciągnąc mnie za sobą po czym jeszcze na chwile złączył nasze usta
Oderwaliśmy się od siebie wstając z podłogi. Zignorowałem zawroty głowy spowodowane alkoholem i po prostu ponownie pocałowałem bruneta który szybko zdjął ze mnie bluzę rzucając ją na podłogę. Niestety alkohol dał o sobie znać... Znowu aż za bardzo
Kiyoomi zauważając brak mojej równowagi przyszpilił mnie do ściany obdarowując malinkami moją szyje
-A jak Osamu wróci?- dopytałem przypominając sobie o istnieniu mojego brata
-Nie wróci tak szybko. To trochę potrwa a po spotkaniu i tak idzie do Kuroo i Państwa Bokuto- odpowiedział -Złap sie- dodał łapiąc mnie za pośladki
Rozumiejąc co miał na myśli szybko objąłem go nogami. Chłopak szybko zaniósł mnie do łóżka w którym ponownie nade mną zawisnął uprzednio ściągając swoją koszulkę
Cholerny ideał
Oprócz ust chłopaka tym razem na moich obojczykach poczułem również jego dłonie odpinające moje spodnie
Kurwa... Czy mój pierwszy raz będzie właśnie teraz? Czy to serio się dzieje? Blagam jeśli to sen to mnie kurwa nie budźcie
-Robiłeś to już z chłopakiem, nie?- dopytałem przypominając sobie słowa Jessicy
-A... Ta. I chyba musimy iść do mnie bo nie mam tu lubrykantu- odmruknął zmieszany
-Więc chodźmy- wzruszyłem ramionami udając że wcale nie boli mnie to że jednak będę traktowany jak jedna z blondyn. Nawet będzie mnie ruchał w tym samym miejscu co je
Wstałem z łóżka mocno trzymając się Sakusy. Szybko znaleźliśmy się w jego pokoju w którym posadził mnie na swoje łóżko
-Sprzątałem ostatnio i nie wiem gdzie schowalem. Poczekaj chwile- oznajmił podchodząc do pierwszej z szuflad która była najbliżej
-Jasne- uśmiechnąłem się zmieniając pozycję na leżącą
Zdecydowanie podniecenie i to uczucie przy Kiyoomim to zajebista mieszanka. Chciałbym czuć się tak już zawsze chociaż wiem że nie mogę
Patrzyłem na bruneta który przeszukiwał każdą szafkę po kolei. Wreszcie moje oczy zaczęły się zamykać. Nie chciałem tego jednak niestety wreszcie zmęczenie ze mną wygrało
Zamknąłem zmęczone oczy nawet nie zdając sobie sprawy że zasypiam
Zjebałem?
*
*
*
*
*
*
*MIŁEGO DNIAA
CZYTASZ
Stop Fighting | SakuAtsu
FanfictionAtsumu po śmierci matki wyprowadza się do USA gdzie mieszka jego starszy brat Osamu którego nie widział od 8 lat. Okazuje się że szarowłosy nie mieszka sam a ze swoimi znajomymi z którymi założył gang. Jak bardzo zmieni się życie Atsumu po tej przep...