8

663 46 82
                                    

Dochodziła pierwsza w nocy a ja rozmawiałem z Koraiem o jakichś głupotach

-Oho- mruknął białowłosy wychodząc z salonu

Po chwili w pomieszczeniu znalazł się Sakusa

-Zbieraj się młody- brunet popatrzył na mnie ze zmarszczonymi brwiami

-Już? Gdzie Osamu? Teraz wreszcie dowiem sie o co chodzi?- zapytałem wstając z krzesła

-Nie zadawaj tyle pytań i lepiej się pośpiesz- odwarknął wyższy

-Ide przecież- westchnąłem kierując się do korytarza w którym założyłem buty -Do zobaczenia Korai- posłałem białowłosemu uśmiech który odwzajemnił po czym pośpiesznie ruszyłem za Sakusą

-Czemu się spieszymy?- dopytałem

-Bo kurwa tak. Nie wkurwiaj mnie i to zakładaj bachorze- Kiyoomi zmarszczył brwi podając mi kask

-Boże widzę że ktoś tu ma zły humor. Może ja wogóle się zamkne. Albo może sobie stąd pójde skoro cie tak wkurwiam- mruknąłem wsiadając za Sakuse którego mocno objąłem w pasie czekając aż ruszy

-Tak, mam zły humor. I co? Poprostu już jedzmy- odpowiedział brunet

Po chwili już jechaliśmy

Tym razem jakąś inną drogą niż wcześniej. Teraz dopiero widze że wkurwiony Kiyoomi i prowadzenie motoru to coś czego nie powinno się łączyć.

Moje ręce zacisneły się jeszcze mocniej na brunecie który jechał prędkością którą nie powinien

Mimo najgorszych scenariuszy w mojej głowie muszę przyznać że taka jazda o pierwszej w nocy będąc przytulonym do kogoś daje naprawdę zajebisty vibe. Szkoda że zamiast pana fuck boya nie ma tam osoby w której byłbym zakochany ale już nieważne

Szczerze to naprawdę podziwiam Kiyoomiego. Ja przy takiej prędkości wyjebałbym się na zakręcie. Nie wiem jak to robi ale chyba nie boje się już o swoje życie

Na miejsce dojechaliśmy szybciej niż ostatnio. Sakusa omiótł mnie swoim morderczym spojrzeniem po czym zaczął kierować się do salonu. Oczywiście udałem się za nim

-Atsumu- usłyszałem poważny ton głosu mojego brata na co serce zabiło mi szybciej

W salonie siedzieli wszyscy domownicy oczywiście Bokuto, Kuroo i Akaaahi też znajdowali się w pomieszczeniu

-Ta-tak?- zapytałem starając sie nie wyglądać na przerażonego

-Czy chciałbyś wiedziec co się dzieje?- dopytał

Nigdy nie widziałem u niego takiej miny

-Tak! To znaczy... Chciałbym ale jeśli wolisz o tym nie mówić to w porządku. Nie przejmuj sie mną. Rozumiem że masz swoje życie i swoje sprawy także nie chce zbytnio naciskać- odpowiedziałem

Kurwa idioto chcesz wiedzieć a nie pierdolisz o jakimś życiu prywatnym. Japierdole czasem naprawdę się nienawidzę

-Ou serio?- na twarzy Osamu pojawiło sie zdziwienie

-Jasne- wymusiłem uśmiech

-W takim razie mnie to cieszy. To nic ważnego także nie straciłeś- dodał szarowłosy

-Jasne. To ide spać. Zmęczony jestem- skłamałem

-Dobranoc- odpowiedział Osamu

-Dobranoc- mruknąłem ignorując mordercze spojrzenia w stronę Osamu

Czemu każdy się tak na niego patrzy? Zrobił coś? A może to ja zjebałem?

Wszedłem do pokoju. Pierwsze co zrobiłem to uchyliłem balkon. Cholernie tu gorąco

Stop Fighting  | SakuAtsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz