31

598 43 79
                                    

Obudził mnie ciągły, głośny pisk. Zdezorientowany uchyliłem oczy. Pierwsze co zobaczyłem to światła padające na mnie z sufitu

Przerażony mocniej wtuliłem się w Sakuse od którego ciągnęło zimnem

-Nie...- wyszeptałem zrywając się z łóżka

Jak się okazało pisk dochodził z maszyny monitorującej bicie serca Omiego

W moich oczach zebrały się łzy

-Omi!- pisnąłem wybiegając z sali. Na krześle siedział Liam z twarzą w dłoniach -Pomóż mu!- krzyknąłem zwracając tym na siebie uwagę szatyna jak i paru innych osób siedzących w poczekalni

-Atsumu? Co się dzieje?- brązowooki podszedł do mnie posyłając mi zatroskane spojrzenie -Cały sie trzęsiesz- dodał

-O-on... Umiera! Pomóż mu!- potrząsnąłem ramionami wyższego zdając sobie sprawę co tak naprawdę się dzieje

-Co?!- zdezorientowany chłopak strzepał z siebie moje dłonie po czym podbiegł do recepcji

Co się tak właściwie dzieje? Czy Sakusa umiera? Nie... To nie możliwe

Zobaczyłem kilku lekarzy w biegających do sali szatyna oraz Liama który wraca do mnie ze smutkiem wymalowanym na twarzy

-Omi!- pisnąłem wbiegając do pomieszczenia

-Przepraszam ale nie może pan tu przebywać. Przebiega reanimacja. Proszę nie przeszkadzać- sykneła pielęgniarka wypychając mnie z sali

-Ale tam jest Omi! On nie może umrzeć! Nie teraz!- odkrzyknąłem próbując ponownie wbiec do pomieszczenia

-Atsumu... Nie- mruknął Liam mocno mnie do siebie przyciągając

-Puszczaj! Muszę iść do Kiyoomiego!- wyszlochałem próbując wyszarpać się z uścisku

-Reanimują go. Poczekaj tu aż skończą- odpowiedział wyższy

-Przepraszam ale jeśli pan potrzebuje to możemy podać panu leki uspokajające- wtrąciła kobieta która zmieniała Sakusie kroplówke

-Byłoby dob...- zaczął Liam jednak mu przerwałem

-Nie! Nie potrzebuje- skłamałem wtulając się w szatyna

-Rozumiem. Jeśli zmieniłby pan zdanie to proszę dać znać- kobieta odeszła a z mojego gardła wydarł się żałosny szloch

-Nie mogę go teraz stracić- wyjąkałem mocniej ściskając brązowookiego

-Rozumiem cie Atsumu. Usiądźmy- odpowiedział wyższy zaciągając mnie na krzesła

-Boże... Co się stało?!- usłyszałem zaniepokojony głos Oikawy

-Reanimują Sakuse- westchnął Liam gładząc mnie po plecach

-O cholera- odszepnął Iwaizumi

-A-ale było dobrze. Co się stało?- zapytał Tooru padając na krzesełko obok mnie

-Nie mam pojęcia- przyznał brązowooki

To wszystko to za dużo. Czemu akurat mnie to kurwa spotyka?! Niech ten jebany fuck boy przyjdzie tu i powie że żartował. Czemu kurwa tyle to trwa

-Osamu...- szepnął Oikawa

Zamglony od łez wzrok skierowałem na osobę przede mną

Z tej chwili zapamietałem tylko te szare oczy w których zebrały się łzy. Wtulilem się w ciepły tors chłopaka który gdyby nie oczy i włosy byłby kopią Sakuy po czym przestałem kontaktować

Stop Fighting  | SakuAtsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz