Obudziłem się w miękkim łóżku. Cholera dawno nie spało mi sie tak dobrze.
Przeciągnąłem się zaciągając lekkim zapachem fajek i męskich perfum. Cudownie byłoby gdybym palił a perfumy należały do mnie
Gwałtownie otworzyłem oczy zrywając sie do siadu. Nie byłem u Liama
-Było więcej wypić- syknąłem rozglądając sie po pokoju Sakusy
Co ja kurwa odjebałem? Czemu do cholery jestem w nie swojej koszulce w łóżku fuck boya? Atsumu kurwo myśl...
Zadzwonił Osamu, wyszedłem od Liama który mnie tu przyprowadził? Chyba? Czy było coś pomiędzy? Raczej nie... Później pamiętam Sakuse zwisającego nade mną w moim łóżku
Moje oczy rozszerzyły się w zdziwieniu a serce zabiło szybciej. Czy znowu go pocałowałem? Albo on mnie? To pojebane!
-Kurwaaaa- wyjąkałem chowając twarz w zajebiście pachnącej poduszce
Jak mam kaca to już jest naprawdę źle
Po kilku minutach przez które zdałem sobie sprawę że dalej siedze w czyimś łóżku a dokładniej w łóżku na którym codziennie rucha sie inna laska, wstałem z niego czując jeszcze mocniejszy ból głowy i głód
Westchnąłem wychodząc z pokoju. Co powinienem? Mam przeprosic? A może go opierdolić że mnie tam zaciągnął? Albo iść i wysłuchać kazania Osamu? Chuj wie
Wszedłem do swojego pokoju w którym znalazłem telefon. Żadnych powiadomień...
Rzuciłem urządzenie na łóżko po czym udałem się do łazienki w której umyłem twarz i zęby. Może przemilcze to że wyglądam jak śmierć
Ogarnięty wyszedłem z pomieszczenia od razu kierując się do kuchni z zamiarem zjedzenia czegoś i wzięcia jebanej tabletki przeciwbólowej. Więcej nie pije
-Królewna wstała- zakpił Rintaro
-He?- warknąłem piorunując szatyna wzrokiem
-Nic! Żartuje tylko! Nie patrz tak na mnie!- pisnął wystraszony chowając sie za Osamu który zlustrował wzrokiem moją szyje
Zmarszczyłem brwi patrząc jak szarooki wybucha śmiechem
-No i z czego rży... To znaczy... Coś się stało?- zapytałem starając się nie pokazywać jak bardzo mnie wszystko wkurwia. Jeszcze nie jestem na tyle głupi żeby być wrednym dla osoby która mnie utrzymuje
-Z tego co Liam zrobił z twoją szyją- odpowiedział kiedy Suna dołączył do duszenia się ze śmiechu
-Aha- odpowiedziałem marszcąc brwi
Rzeczywiście coś takiego było. Mieliśmy się ruchać chyba
-Macie coś przeciwbólowego, nie?- dopytałem
-Ta. Już ci daje- odpowiedział szarowłosy podchodząc do szafki z lekami
Nalałem do jakiejs pierwszej lepszej szklanki wody po czym połknąłem tabletkę którą dał mi Osamu
Nagle do kuchni wszedł Sakusa. To teraz czeka mnie opierdol? Kurwa mogłem zostać w pokoju
-Cześć Atsumu- chłopak uśmiechnął się do mnie a mnie wmurowało
-H-hej?- odpowiedziałem
Czy to ten sam Sakusa? Nikt go nie podmienił? Wreszcie doczekałem się jego miłej wersji czy wczoraj odbyliśmy jakąś rozmowę która zmieniła naszą relacje?
-Czemu tak miło Sakusa? Coś się stało?- zapytał Rintaro nie kryjąc swojego zdziwienia
-Nie. Po prostu ,nie bawie się uczuciami Atsumu,- mruknął szatyn naśladując Osamu
CZYTASZ
Stop Fighting | SakuAtsu
FanfictionAtsumu po śmierci matki wyprowadza się do USA gdzie mieszka jego starszy brat Osamu którego nie widział od 8 lat. Okazuje się że szarowłosy nie mieszka sam a ze swoimi znajomymi z którymi założył gang. Jak bardzo zmieni się życie Atsumu po tej przep...