9

644 47 105
                                    

Obudziłem się w jakimś nieznanym mi pomieszczeniu. W poruszeniu się przeszkodziły mi związane ręce i nogi

-Kurwa- szepnąłem czując mocny ból głowy

Co się wogóle stało? Pamiętam Hinate. A później ktoś jebnął mnie czymś od tyłu

Chwila... Zostałem porwany?!

Moje ciało zalała fala strachu i stresu

-Oj już się obudziłeś? To musiało boleć. Biedactwo- usłyszałem nieznany mi głos

Chwile później stanął przede mną jakiś piegaty chłopak

-Kim jesteś?! Wypuść mnie idioto! Gdybym nie był związany już leżałbyś martwy!- krzyknąłem

Oczywiście moja jebana duma musiała się odpalić. Ale myślę że ze stresu poprostu zrobiłem się nerwowy

-Niegrzeczny chłopiec. Masz to po braciszku?- dopytał lekko przekrzywiając głowe

-Braciszku który teraz nic nie może zrobić bo inaczej stanie ci się krzywda?- dopytał jakiś okularnik którego wcześniej nie zauważyłem

-Osamu?- szepnąłem -Czego od niego chcecie?! Zostawcie go w spokoju!- dodałem próbując się wyszarpać. Oczywiście bez sensu. Naprawdę mocno mnie związali

-Mmm chciałbyś poznać nasz plan?- usłyszałem ciche mruknięcie przy uchu na co przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz -Widze że brat Osamu to niezła dupa- zakpił podchodząc do pozostałej dwojki

Był niski... Nawet bardzo. Jego włosy postawione były w góre oraz miały jaśniejsze pasemko z przodu

-Co jes... Oi! Kageyama! Nasz więzień się obudził!- pisnął rudowłosy

Jebany skurwiel. Czemu zdradził Osamu?

Po chwili do pomieszczenia wszedł kolejny chłopak. Tym razem ciemnowłosy. To ten cały Tobio?

-O proszę. Biorąc pod uwagę siłę z jaką Kei ci przyjebał dosyć szybko się obudziłeś- skomentował podchodząc do mnie

Siedziałem cicho. Strach zrobił swoje

-Powiedz mu! Powiedz co zrobimy z Osamu!- pisnął Hinata

-Co sobie tylko zażyczysz. Dobrze się spisałeś- odpowiedział obejmując niższego od tyłu

-Tak więc... Będziemy napierdalać się z gangiem twojego braciszka. Przyjdą wszyscy a wtedy przybędziesz ty. To znaczy przywlecze cie Kei i Tadashi z nożem przy gardle. Osamu nakaże wszystkim spełniać nasze zachcianki za wypuszczenie ciebie a wtedy wreszcie ich zabijemy- dodał z poważnym wyrazem twarzy

-Z-zabijecie?- dopytałem

-Oczywiście. Później zginiesz ty bo po co nam będziesz potrzebny. Plan idealny- wtrącił okularnik

-Dokładnie. To będzie czysta rzeź- dodał Hinata

-Możecie mnie zabić ale Osamu zostawcie zjeby! To ja was zabije jak tylko go ruszycie! Jesteście pojebani. Odwiążcie mnie kurwa!- krzyknąłem zaczynając sie szarpać od nowa

Nagle poczułem mocne uderzenie w twarz

-Cicho. Chyba nie chcesz żeby Kageyame rozbolała głowa, hm?- zapytał piegaty uderzając mnie po raz kolejny -Jesteś takim egoistą- dodał

-Jest twój Yamaguchi. Rób co chcesz tylko go nie zabij- z tymi słowami Tobio mnie zostawił podobnie jak pozostali chwile później

***

Siedziałem sam, cały obolały i zmęczony w tym samym pomieszczeniu. Ci ludzie są jakimiś psychopatami

-Zaraz wchodzisz gwiazdo!- usłyszałem krzyk tego całego Yamaguchiego który jest najbardziej chory z całej pojebanej gromadki

Stop Fighting  | SakuAtsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz