„Walka”
Obudziłam się na plaży z silnym bólem głowy. Otworzyłam oczy, chwilę później je zamykając. Oślepiło mnie światło słoneczne, dodatkowo ziarenka piasku zbierały się na moich powiekach.
Leżałam na plecach z rozłożonymi kończynami. Bolało mnie wszystko. Podparłam się na łokciach i potrząsnęłam głową. Zrzuciłam piasek z włosów. Ruszając się, ból jeszcze bardziej mi doskwierał.
Rozglądając się na boki, zauważyłam, że zrobiłam niemały krater.
Przynajmniej wiem, od czego jestem obolała.
Nie wiedząc, ile byłam nieprzytomna, a biorąc pod uwagę, że nie zebrali się wokół mnie żadni ludzie, a zwłaszcza Avengersi, nie mogło minąć dużo czasu.
Cała obolała podniosłam się i stanęłam do pionu. Przypominając sobie, co miało miejsce, coś nie dawało mi spokoju.
Loki!
Zostawiłam Lokiego w wieży.
- Jeśli Avengersów nie ma przy mnie, muszą być z Lokim. Szlag! - Zerwałam się z piasku i odleciałam. Nie było czasu na nic innego.
***
Loki
Leżąc wbity w podłogę, próbując się podnieść, zostałem otoczony przez Avengersów. Podpierając się i obserwując mścicieli, zaśmiałem się.
- Nie chciałbym zapeszać, jednak zaraz zrobi się tutaj gorąco - przeciągnąłem się trochę - i nie chodzi mi o moje wdzięki. To nie mnie stanie się krzywda ani należyta kara. Pamiętajcie, aby ładnie przywitać gości.
***
Jennifer
Doleciałam na miejsce. Loki został oblężony przez członków Avengers. Nie wiedziałam, ile już tam przebywali, jednak zbliżając się, usłyszałam, jak przyjemnie idzie im wymiana zdań.
Loki był pewny swego — tak samo mściciele.
Wchodząc do pomieszczenia przez balkon, zaklaskałam w dłonie.
- Nie znęcajcie się nad nim - powiedziałam. Znajomi z branży spojrzeli w moją stronę - nie powinno się znęcać nad słabszymi.
- Słucham? - Powiedział zniesmaczony Bóg.
- Trzeba z nimi rozmawiać.
- Jennifer, co tutaj robisz? - Odezwał się Stark. Stał w osłupieniu.
- Sama nie wiem - chciałam dopowiedzieć kilka słów, jednak przeszkodził mi władca Asgardu.
Thor ruszył na mnie, rzucając we mnie Mjölnirem. Odsunęłam się, a młot wyleciał z budynku. Wycelowałam magię w Thora, odpychając i oplatając Boga. Przyciskając go do ściany, stworzyłam barierę, aby unieruchomić władcę. Nie wiedziałam, jak długo utrzymam Thora, jest silny.
- Nie mogę z wami walczyć, nie chcę tego. Nie pokonacie mnie. Nigdy. Więc po co próbować? - Mówiąc to, miałam świadomość, że zostałam postawiona wyżej niż oni wszyscy.
Bez żadnych słów, nieoczekiwanie, Clint, wypuścił strzałę w moją stronę. Przed moją twarzą zatrzymałam ją i strąciłam w pył. Clinta odepchnęłam w stronę pobliskich szafek.
W tym samym czasie tarcza kapitana zmierzała do mojej osoby. Stworzyłam ścianę magi, która mnie chroniła. Tarczę odbiłam, a ta wyleciała z budynku.
Pociski Natashy przekierowywałam w różne strony, a ją samą zamknęłam w windzie.
Nie chcę robić ci krzywdy Natasho, jednak ty także się ode mnie odwróciłaś.
CZYTASZ
THE DAUGHTER OF THE UNIVERSE || Córka Wszechświata
ParanormalObdarzona wyjątkową zdolnością dla siebie jest dziewczyną z mroczną i bogatą przeszłością, dla ojca życiem, dla rodziny wszystkim, dla świata ratunkiem i postrachem. - Przeżyłam wojnę, którą na swój sposób wygrałam, jak i przegrałam. Wydarzenia mają...